wtorek, 22 marca 2016

Pierwszy raz w AA

Pixabay


Był piątkowy wieczór, byłem zmęczony i wystraszony. Wiedziałem że muszę przestać pić, że długo tak nie pociągnę. Dostałem cynka że w salkach koło kościoła są spotkania AA. Mówią że to nawiedzona sekta czy coś, ale idę, żona nie da mi żyć. Więc zbieram się. Przychodzę i widzę dwie roześmiane gęby, jakiś młody łepek i starszy gość. Teraz nie ma już odwrotu. Wchodzę. Co to kurwa, pomyślałem. Świeca, dwóch facetów ja trzeci, łapią się za ręce i się modlą?!?! Mieli racje, to sekta, byle do przerwy i zawijam się z tego cyrku.

Co prawda to fikcyjna opowieść jednak bardzo prawdopodobna. Kiedy założyłem z kumplem grupę AA to przez niemal rok siedzieliśmy co piątek, tylko we dwóch. No od czasu do czasu ktoś wpadł. Albo ktoś starszy stażem abstynencji albo ktoś nowy. Jak nowy to dodał to co słyszał od kumpli pod sklepem do tego co pełen uprzedzeń zobaczył i uciekł.

Sam się kiedyś naśmiewałem z tego, później kiedy coś chciałem zrobić ze sobą zastanawiałem się jak tam jest. Więc postaram się opisać co i jak na mitingu byś bez uprzedzeń i podejrzeń poszedł i skupił się na tym co najważniejsze, na swoim trzeźwieniu. 
Do tego celu posłużę się preambułą (czyli swoistym wstępem) i scenariuszem prowadzenia mitingu (z angielskiego - spotkania) AA.
Zapraszam :-)

PREAMBUŁA AA
Anonimowi Alkoholicy są Wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu.

I to jest wszystko, mężczyźni i kobiety w różnym wieku i z różnym stażem trzeźwienia, różnych zawodów i pozycji. W sumie wszystko i wszyscy, prawie jak w pracy na emigracji ;-) 

Jedynym warunkiem uczestnictwa we Wspólnocie jest chęć zaprzestania picia. Nie ma w AA żadnych składek ani opłat, jesteśmy samowystarczalni poprzez własne dobrowolne datki.

W AA za nic się nie płaci!!! Chyba że chcesz kupić książkę jak ktoś ma ze sobą lub planowane są jakieś wyjazdy, rekolekcje, warsztaty, wycieczki itp. Ale to już co innego bo to również nie jest obowiązkowe. Podczas mitingu zgodnie z tradycją siódmą 
(Każda grupa AA powinna być samowystarczalna i nie powinna przyjmować dotacji z zewnątrz.) 
Po sali powędruje na przykład kapelusz do którego uczestnicy wrzucają drobne. To czy wrzucisz pieniądze i ile wrzucisz to tylko twoja sprawa, jak nic nie dasz to też dobrze, nikt Ci nie będzie miał tego za złe! Kasa idzie na kawę, herbatę, paluszki i inne pierdołki umilające czas. Oczywiście nikt nie "buduje" na flache ;-) Część z kasy idzie wyżej, na ulotki i inne materiały. Funkcjonujemy wyłącznie na tym co zbierzemy do kapeluta :-) 

Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem, działalnością polityczną, organizacją lub instytucją, nie angażuje się w żadne publiczne polemiki, nie popiera ani nie zwalcza żadnych poglądów. Naszym podstawowym celem jest trwać w trzeźwości i pomagać innym alkoholikom w jej osiągnięciu.

A dlaczego spotkania są często koło kościołów?! Przecież niby nie należycie do żadnej sekty czy coś? Pomyślała większość ludzi która o AA wie tyle co pies o teorii strun... 
Spotkania często są przy kościele bo, albo tanio, albo za darmo. Opieramy się na kapeluszu i nikt nie wybrzydza. Tak po za tym jak wyżej. Można odnieść wrażenie że grupa ma skłonność do jakiejś doktryny religijnej czy politycznej ale to jej członkowie się z tym obnoszą a nie ogólna zasada całego AA. Każda grupa ma praktycznie ten sam scenariusz ale każda żyje trochę własnym życiem i same spotkania mogą się nawet dość znacząco różnić. Jedno jest pewne i to wszędzie na całym globie, każdy kto chce otrzymać pomoc na pewno ją otrzyma. To jest magia której za dużo na świecie nie ma :-) 



SCENARIUSZ MITYNGU ANONIMOWYCH ALKOHOLIKÓW
 
Poniższy tekst czyta prowadzący spotkanie AA. Nie jest to szef i przywódca, to sługa. Może być tak że komuś ta posługa uderza w ambicje, ludzie są tylko ludźmi. Sam się czułem ja pasterz z owieczkami. Na szczęście dość szybko spadłem z tronu który sam sobie postawiłem ;-)

Bardzo proszę o wyłączenie telefonów komórkowych żebyśmy nie przeszkadzali sobie nawzajem.
 

1. Mam na imię..., jestem alkoholikiem. Witam wszystkich na mityngu zamkniętym /otwartym/ Anonimowych Alkoholików grupy… 

Proszę teraz wszystkich o powstanie, zamknięcie kręgu i wyciszenie. Przywitamy się odmawiając modlitwę o pogodę ducha. Jeżeli komuś przeszkadza słowo "Bóg", może go nie używać, lub zastąpić innym. (Odmawiamy razem - chyba, że jest nowicjusz) 

To tutaj robimy krąg zamknięty i wspólnie odmawiamy genialną i prostą modlitwę. Kiedy zrozumiesz jej sens to będzie to wielka chwila. Pomedytuj teraz nad nią, nadaje się na każdy dzień życia. Z resztą pisałem o niej artykuł Czytasz ale po co?

"Boże, użycz mi pogody ducha abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi abym zmieniał to, co mogę zmienić i mądrości abym odróżniał jedno od drugiego”.

2. Przeczytam teraz Preambułę AA, czyli - kim jesteśmy? (miting otwarty lub gdy jest nowy)

To już było wyżej wyjaśnione :-) 

(Uwaga! Punkty 3, 4 odczytywane są tylko na mityngach zamkniętych!)

3. Czy jest wśród nas ktoś, kto na mityngu AA znalazł się po raz pierwszy? (Jeśli tak...) Podaj proszę swoje imię lub pseudonim, żebyśmy wiedzieli, jak się do Ciebie zwracać. 


To twoja chwila prawdy, jeżeli nigdy nie byłeś na spotkaniu AA, nie tu gdzie teraz jesteś ale w ogóle kiedy i gdziekolwiek to łapa w górę i na imię mam ... 

Dalej prowadzący:

……… (tu imię nowicjusza) trafiłeś na zamknięty mityng Anonimowych Alkoholików. Jeśli tu właśnie chciałeś się znaleźć i jeśli chcesz przestać pić, to witamy cię serdecznie we Wspólnocie AA i cieszymy się, że jesteś dziś z nami. (Oklaski!) 

Dziś wyjątkowo masz prawo mówić nie na temat zadawać pytania, zabierać głos poza kolejnością. Masz prawo poprosić o sponsora – to jest o partnera w trzeźwości, który będzie Ci pomagał w Twoich pierwszych krokach w AA. Jeśli gdziekolwiek będziesz na mityngu AA w Polsce, czy na świecie nie musisz już nigdy zgłaszać, że jesteś pierwszy raz. Członkiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików stajesz się z chwilą, gdy sam tak postanowisz i tylko od Ciebie zależy, czy będziesz z nami. 

Czasami mogą paść dwa pytania :
Czy alkohol stanowi problem w Twoim życiu? Czy chcesz przestać pić?

I to wszystko co musiałeś powiedzieć, teraz możesz tyko słuchać, oczywiście dobrze też mówić ale spokojnie, tu się nigdzie nie śpieszysz.


4. Jeśli jest wśród nas ktoś, kto ma abstynencję krótszą niż jeden miesiąc i chciałby o tym powiedzieć, to teraz jest na to odpowiedni moment. 

(Jeżeli tak...) Oklaski są za odwagę, za przyznanie się przed grupą i przed sobą do słabości wobec potęgi alkoholu. Masz dziś pierwszeństwo w zabieraniu głosu, wolno ci także mówić nie na temat.

5. Przypomnę teraz zasady obowiązujące na mityngu AA.

• Każdy, kto chce zabrać głos na mityngu sygnalizuje to podniesieniem ręki i przedstawia się imieniem.

• Głosu udziela prowadzący w kolejności zgłaszania się.

• Każdy mówi tylko o własnych doświadczeniach, poglądach i przeżyciach. Nie teoretyzuje, nie krytykuje wypowiedzi innych ani ich nie ocenia.

• W swoich wypowiedziach staramy się nie używać ogólników typu "my", "wy", "oni" itp. 

• Tylko prowadzący lub rzecznik grupy ma prawo przerwać wypowiedź zbyt odbiegającą od tematu – nikt inny nie powinien przerywać wypowiedzi innym, zadawać w ich trakcie pytań, komentować ich. 

• Wypowiedź może ujawniać jedynie własne doświadczenia i zachowania w sytuacjach podobnych do przedstawionych na mityngu.

• Jeżeli jest wśród nas ktoś pod wpływem alkoholu, to prosimy, aby dla dobra własnego i nas wszystkich, w dniu dzisiejszym nie zabierał głosu.

• Wszystkich obecnych na mityngu prosimy o zachowanie anonimowości osób oraz usłyszanych na mityngu spraw i zdarzeń. Jest to fundamentalna zasada Wspólnoty Anonimowych Alkoholików. Być może dużo tych zasad ale spokojnie, posłuchasz kilka wypowiedzi i złapiesz co i jak. Pamiętaj że na spotkaniach AA na 99% jest niezwykle przyjazna atmosfera. 

6. Przeczytam teraz fragmenty V rozdziału Wielkiej Księgi, będące wstępem do odczytania Kroków i Tradycji AA. 

"Rzadko się zdarza, aby doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie poddać się temu programowi. Zazwyczaj są to mężczyźni i kobiety, którzy z natury swojej nie są zdolni do zachowania uczciwości wobec samych siebie. Istnieją tacy nieszczęśnicy. To nie ich wina. Tacy się po prostu urodzili. Z natury swojej nie są zdolni pojąć, a tym bardziej rozwinąć, sposobu postępowania, który wymaga bezwzględnej uczciwości. Ich szanse na powodzenie są znikome. Istnieją także ludzie, których cierpienie wypływa z głębokich zaburzeń emocjonalnych lub umysłowych, ale wielu z nich wraca do zdrowia, jeśli zdobędą się na uczciwość wobec siebie” („Anonimowi Alkoholicy” str. 49).

Nadzieją dla osób uzależnionych i siłą Wspólnoty jest jej Program, a zwłaszcza 12 Kroków Anonimowych Alkoholików.

"Przy stawianiu niektórych z nich towarzyszyło nam wahanie. Sądziliśmy, że potrafimy znaleźć łatwiejszą, łagodniejszą drogę. Ale nie potrafiliśmy. Pozostaje nam zatem prosić was – bądźcie nieustraszeni i gorliwi od samego początku. Niektórzy z nas przez jakiś czas bezskutecznie usiłowali trzymać się starych przekonań. Musieliśmy pozbyć się ich całkowicie. Pamiętajmy przy tym, że mamy do czynienia z alkoholem wrogiem podstępnym potężnym i przebiegłym. Nie jesteśmy w stanie walczyć z nim sami, bez dodatkowej pomocy. Ale na szczęście jest Ktoś potężniejszy pod każdym względem posiadający wszystkie potrzebne zasoby sił. Tym Kimś jest Bóg. Obyś znalazł Go teraz.

Stosowanie półśrodków nic nam nie dało. Znajdowaliśmy się ciągle w punkcie wyjściowym. Prosiliśmy Boga – z całkowitym oddaniem – o pomoc i opiekę. A oto Kroki, które sami stawiamy i które są proponowanym przez nas programem zdrowienia." („Anonimowi Alkoholicy” str. 49-50)

7. Przypomnimy sobie teraz 12 Kroków, oraz 12 Tradycji Wspólnoty Anonimowych Alkoholików, które stanowią fundament prawidłowego funkcjonowania każdej grupy AA, przedstawiając się przedtem imieniem lub pseudonimem.

(Czytanie Kroków i Tradycji – kolejno lub w inny sposób przyjęty przez grupę)

Możesz ominąć czytanie, wystarczy że przedstawisz się z imienia lub pseudo i podasz kartę z krokami dalej. 
Na ogół wygląda to tak: Mam na imię Sylwek, jestem alkoholikiem krok pierwszy (o ile chcesz czytać), Sylwek alkoholik krok pierwszy (...)



8. Czy jest na mityngu ktoś, kogo spotkało w życiu coś wyjątkowego, powodującego wzburzenie tak wielkie, że nie będzie w stanie normalnie uczestniczyć w mityngu, dopóki o tym pokrótce nie opowie?

Zależnie od grupy, mówimy o swoich smutkach i radościach. O problemach i powodach do dumy. Nie będę ukrywał że to moja ulubiona część.

9. Tematem głównym dzisiejszego mityngu jest…… (Krok, Tradycja na ogół odpowiednia do bieżącego miesiąca.  itp.). Proponuję także przeczytanie odpowiedniego fragmentu z „Codziennych refleksji”, które również mogą stanowić temat naszych wypowiedzi. 

Czy ktoś ma jeszcze inne propozycje tematów? 

Właściwa część mityngu AA, to jest wypowiedzi na obrane tematy, lub też temat wychodzi spontanicznie podczas "smutków i radości". Są grupy ściśle pracujące na programie i są takie luźne gdzie program porusza się przy okazji. Sam wolę te drugie grupy co nie znaczy że nie lubię pierwszych :-)
Ty wybierz to co Ci odpowiada na dany czas. 

10. (ok. 10 minut przed przerwą) Sprawy organizacyjne, realizacja VII Tradycji. (Jeśli w mityngu bierze udział nowicjusz, warto by prowadzący wyjaśnił sens tej Tradycji)

Po przerwie kontynuacja wypowiedzi na obrane tematy.

~~ Zakończenie mityngu AA ~~

11. Odczytam teraz teksty na zakończenie mityngu.

"Zdajemy sobie sprawę, że wiemy niewiele. Bóg będzie coraz pełniej wyjawiał Swoją wolę - tobie i nam. Pytaj Go podczas porannej medytacji, co możesz zrobić każdego dnia dla kogoś, kto jeszcze jest chory. Jeśli twoje sprawy są uporządkowane otrzymasz odpowiedź. Oczywiście, nie możesz podzielić się czymś, czego sam jeszcze nie masz. Bacz na to, aby twoja więź z Bogiem była właściwa, a tobie i wielu innym przydarzą się wielkie rzeczy. Dla nas jest to Wielka Prawda. Oddaj się Bogu, takiemu jak Go sam pojmujesz. Wyznaj Bogu i współbraciom swoje winy. Uporządkuj swoją przeszłość. Dziel się tym, co odkrywasz, i dołącz do nas.” („Anonimowi Alkoholicy” str. 143)

Skarbnik - stan kasy, ewentualnie inne jeszcze sprawy organizacyjne.

Czy ktoś chciałby dziś zostać dyżurnym i umyć szklanki?

Jeśli podczas trwania mityngu ktoś nie potrafił, nie mógł lub nie zdecydował się odezwać, a odczuwa potrzebę wypowiedzenia się, może zawsze po zakończeniu mityngu poprosić o rozmowę każdego z nas. 


TO JEST NAJISTOTNIEJSZE, JEŻELI WSTYDZIŁEŚ SIĘ ODEZWAĆ A COŚ CIĘ GRYZIE TO PODEJDŹ DO KOGOŚ KTO CI PASUJE I OPOWIEDZ MU O SWOIM PROBLEMIE, nigdy nie wychodź z "jajem" bo możesz już nie wrócić, a uwierz mi że tego nie chcesz.

12. Proszę wszystkich o powstanie, zamknięcie kręgu, wyciszenie. Pożegnamy się modlitwą o pogodę ducha.

"Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi abym zmieniał to, co mogę zmienić i mądrości abym odróżniał jedno od drugiego”.

Do zobaczenia w trzeźwości !!!

No i po ptokach, będę wdzięczny za komentarze w stylu "Mój pierwszy raz" :-) Miłego SB

12 komentarzy:

  1. Spotkania często są przy kościele bo, albo tanio, albo za darmo.
    A co z tym że nie przyjmujecie dotacji ??/przecież za darmo to dotacja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A miłe spojrzenie i serdeczny uśmiech dla ukochanej/ukochanego to serdeczność czy też dotacja? A może inwestycja? Pozdrawiam ciepło, SB

      Usuń
    2. Nie przyjmujemy dotacji z zewnątrz, a to różnica.

      Usuń
    3. Ja w takich chwilach popuszczam gumkę w majdach, mi pomaga :-) Pozdrawiam ciepło

      Usuń
    4. Ja w takich chwilach popuszczam gumkę w majdach, mi pomaga :-) Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  2. Kiedyś to by była inwestycja ,bo coś dostanę w zamian np..seks .Przepraszam za złośliwość . Nieraz brak mi tolerancji ,Twoja propozycja scenariusza mitingu jest dla mnie trudna do akceptacji ,ale jak mówią inni "zyj i daj żyć innym" Pogody ducha i do zobaczenia na szlaku .

    OdpowiedzUsuń
  3. Spoko, w sumie to też odbiłem piłeczkę, do zobaczenia na szlaku, było by miło. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolego Bez zniewolenia, sugerowałbym nie wypowiadać się w kwestiach Wspólnoty AA, bo zupełnie nie tak ona dziala jak piszesz. Sugerowałbym słuchać, pytać, dowiadywać się, poznawać Tradycje AA. Przede wszystkim pełnić służby, to uczy najwięcej. Wykładów udzielać znacznie później.
    "kupić książkę jak ktoś ma ze sobą" - W AA literaturę mozna nabyć u kolporterów.
    "planowane są jakieś wyjazdy, rekolekcje, warsztaty, wycieczki itp" - A co to ma wspólnego z AA? Piszesz o kółku gospodyń wiejskich?
    "Kasa idzie na kawę, herbatę, paluszki i inne pierdołki umilające czas." - Ręce i nogi opadają... A słyszałeś cokolwiek o niesieniu posłania przez grupę? Nie nie Tobie i innym konsumentom...
    "albo tanio, albo za darmo." - Anonimowi alkoholicy regulują swoje rachunki. Nie patrzymy jak w knajpie, kto nam postawi i kogo uda się okraść na słodkie oczy.
    Podsumowując, hipotetyczna (mam nadzieję) grupa, która opisujesz, nie ma wiele wspólnego z zasadami i Tradycjami AA, ze zdrowieniem tym bardziej.
    Scenariusz także nieco dziwny, ale taki sie utarł przez te 45 lat wspólnoty bardzo terapeutycznej. W koncu AA w Polsce zakładali nie alkoholicy, a pielegniarki i terapeuci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, na imię mam Sylwek :-) Dziękuję za wyczerpujący komentarz. Nie będę się rozpisywał bo powtórzę to co już napisałem (proponuję przeczytać jeszcze raz ten tekst to może więcej się wyjaśni)

      Służby przechodziłem już dawno temu (łącznie koło dwóch lat, pisałem o tym na blogu), po czym oddałem je innym by nie popaść w skrajność i zarozumienie. Tak czy siak od zawsze uważałem że najważniejsze jest trzeźwienie drugiego człowieka. Wiem z własnego doświadczenia i z tego co widzę że pchanie formułek do głowy nikomu dobrze nie zrobiło. Wiem co to koleporter, mandatariusz i skarbnik. Ale jak sugeruje tytuł "Pierwszy raz w AA" nie jest to miejsce na rozpisywanie się w temacie służb, no chyba że ktoś chce odepchnąć świeżo przybyłych od zaprzestania picia i zdrowienia. Pisze do mnie masa ludzi i podstawowym problemem tego że wielu omija AA szerokim łukiem jest ortodoksyjność. Więcej formułek niż empatii na niektórych grupach. Więc jeszcze raz, najważniejsze dla mnie jest trzeźwienie i zdrowienie drugiego człowieka, ważniejsze niż AA. Z resztą AA nie uznaje się za monopol a ja za każdym razem piszę o poszukaniu takiej grupy jaka komuś odpowiada. Na szczęście są różne blogi i różne grupy. Każdy coś znajdzie dla siebie.

      Pogody w serDuchu, jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam

      Usuń
  5. A ja chcę serdecznie podziękować Sylwkowi za wpis. Dla mnie najważniejsze było poznanie chociaż zarysu idei spotkań AA. Nie ma to dla mnie znaczenia czy w jakimś momencie Sylwek w opisie, coś nie tak przytoczył. Wielkie dzięki;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pójdziesz i przekonasz się, każda grupa jest inna ale ogólny zarys podobny. Chociaż na pewno są i takie że to co tu naślizgałem nijak ma się do ich rzeczywistości ;-)

      Usuń
  6. Jak tak to wygląda, to jest dla mnie na tyle przerażające, że nie pójdę.. Nie piszę tego złośliwie, ale psychiatrę przerabiałam x razy.. Doszłam ostatnio do wniosku, że może łatwiej zacząć od AA, bo co mi po lekach, jak podbijam je alkoholem, nie wystarczają, w takim połączeniu pogłębiają depresję.. Ale dla kogoś, kto chce się ukryć i nie ma siły, tego typu spotkanie jak opisałeś to totalny koszmar..

    OdpowiedzUsuń