Dokładnie takie stwierdzenie kiedyś słyszałem i uznałem że to banialuki i marne pieprzenie.
Dlaczego? Bo kiedy byłem sam nie musiałem grać, udawać, starać się. Natomiast musiałem uciekać. Od myśli, emocji, uczuć, przed wszystkim od poczucia winy i krzywdy.
A że formy ucieczki były takie że nawet będąc pijanym w sztok nie byłem z nich dumy to uznałem że to bzdura. No bo chyba aż taki nie jestem...
Dzisiaj sądzę, lubię być sam, lubię pewne miejsca. Lubie robić nic, czasami pogadać z Bogiem a czasami z sobą. Lubię swoje towarzystwo wiec chyba siebie kocham? Nie, to brzmi trochę banalnie, jednak na pewno siebie lubię, akceptuję i szanuję. Nawet odrobinę narcystycznie ;-) A co tam.
A Ty jaki jesteś, kiedy jesteś sam? Przypatrz się uważnie, bo to może być jedyna okazja by poznać to co widujesz w lustrze. Miłego, Sylwek.
P.S. Na zdjęciu wyjątkowe miejsce dla mnie, z pewnością nie tylko dla mnie. Z ciekawostek, to tu zostawiam zawsze świeżo wydaną książkę, oddaję ją w ręce losu i sądzę że to już pozostanie. Powiat Starogard Gd. powinien wiedzieć gdzie to jest ;-)
Może dlatego tak wiele osób cały czas słucha muzyki albo siedzi na Fejsie.
OdpowiedzUsuńBo nie mogą wytrzymać w samotności i ciszy..
Teraz też zostawiłeś świeżo wydaną książkę?
Pozdrawiam:)
Albo wiecznie włączony TV... Nie mówię dlatego żeby czuć się lepiej. Sam czasami przeglądam neta i planuje rzeczy bezsensowne byle tylko uciec. Na szczęście nie tak często jak kiedyś :-)
UsuńCo do książki to zostawiłem tam dwa tytuły, bo na razie dwa wydałem. Trzecią chciałbym wydać do końca roku, to też ją tam zostawię :-)
Ja też nieraz oglądam głupie programy w TV albo gram na kompie. Ważne, by nie tracić zbyt dużo czasu na takie głupoty.
UsuńŻyczę Ci powodzenia z trzecią książką w tym roku:)