sobota, 30 stycznia 2016

Czy trzeźwienie jest trudne?


Pixabay



To nie będzie długi tekst, mam jednak nadzieje że będzie treściwy. Taka bomba kaloryczna jak dla chłopa od kosy ;-)

Ok. takie pytanie ma pewnie niejeden czynny jeszcze alkoholik, taki który jak pies do jeża ale jednak coś tam już chce ze sobą robić.
Jak to jest, czy trzeźwienie jest trudne, czy można nie pić i jakoś normalnie żyć. Ilu abstynentów tyle odpowiedzi. Ktoś kto miał po drodze wpadki, powie że jest różnie, że bywa ciężko, że początki to straszna katastrofa. Na spokojnie to te trzy lata to piekło!

Inny powie że nie, nie jest źle, że można nie pić, można sobie z tym poradzić bez większego problemu.

Tak naprawdę wiele zależy od Tego jakie kto miał doświadczenie. Mnie się udało nie pić od początku jak zabrałem się za to na poważnie. Miałem wcześniej dwie samotne próby które zakończyły się katastrofą. Odkąd poszedłem na terapię przyjąłem to życie jako mój standard i tak do dzisiaj, to jest do ostatniego stycznia 2016 trwam w tym ponad 6 lat i 8 miesięcy...

Jakie mam dzisiaj wnioski? Czy było ciężko? Bywało, że złapał dół, nawet taki Wielki Kanion. Jednak czy przez to można od razu mówić że było ciężko? Nie, absolutnie nie!

Żeby było jasne, to że nie zapiłem nie znaczy że jestem lepszy, jestem uboższy o to doświadczenie. Oczywiście nie wiem co mnie czeka, mam nadzieje że się nie potknę ale ręki nie dam sobie uciąć, to też jedna z zasad. Gdy jesteś przekonany że nigdy się nie na chlasz to podświadomie właśnie idziesz do baru.

Jednak co sądzę, co mogę powiedzieć w odpowiedzi na to pytanie, czy trzeźwienie jest trudne?

Jest proste jak budowa młotka, jest bajecznie proste. Tak proste że trudno sobie to wyobrazić.

Ale teraz to powiedział co? Ale się naraziłem :-P

Cóż mam zrobić kiedy tak jest!

Wystarczy trzymać się zasad, które można by zliczyć na palcach. Nic więcej! Kilka, może kilkanaście zasad które wprowadzone w życie skarzą każdego kto tak uczyni na sukces. Bum, to wszystko!

Oczywiście nie obędzie się bez porównania ;-) Więc tak, jesteśmy otoczeni zasadami z różnych stron, czasami są one sensowne, czasami tak idiotyczne że zastanawiam się jak ten ktoś kto je wymyślił i wprowadził może utrzymać się przy życiu...

Jednak nie będę wypisywał tu absurdów i skupię się na czymś korzystnym. Weź takie przejście dla pieszych. Zielone światło mówi "Idź" a czerwone "Stój". Tak czerwone światło nie oznacza "Czerwone światło", ono oznacza "Stój" !!! Więc jeżeli ze słuchawkami na uszach wejdę na pasy przy czerwonym świetle to mnie coś pieprznie. To nic że w słuchawkach może wówczas lecieć Radio Maryja, i tak mnie coś rąbnie. Bo takie są zasady!

Wejdź na stół, stań na krawędzi i daj krok do przodu. Czy wierzysz w grawitację czy nie, czy masz jej świadomość czy nie, wszystko jedno, dasz krok i jesteś na glebie. Dlaczego? Bo są prawa które działają na wszystkich, czy się komuś podoba czy nie!

Jak być majętnym człowiekiem? Nie jestem silnym autorytetem w tej dziedzinie ale tak:
Wydawaj mniej niż zarabiasz, odkładaj nagrodę w czasie, kupuj to co Ci da pieniądze a nie to co jeszcze je wyciągnie, w trzech słowach Nie żeń się! ;-)
Oczywiście żartuje, statystyki i moje doświadczenie potwierdza że małżeństwo to jedna z najwspanialszych rzeczy w życiu człowieka. Mówię poważnie a nie dlatego że ten tekst będzie czytała moja żona ;-)

Tak też jest z trzeźwieniem. Na szybko przychodzi mi na myśl to:

1. Uznaj bezsilność wobec alkoholu czy innej używki.
2. Jak najszybciej udaj się na terapię lub grupę AA. 
3. Słuchaj, słuchaj, mów, słuchaj, słuchaj, mów ... 
4. Stosuj się do zaleceń, nie zastanawiaj się. 
5. 24h  
6. Nagradzaj się. 
7. Nie myśl o tym jak przestać pić! 

(te 7pkt. z artykułu jak przestać pić)
Do tego weź jeszcze program HALT, zapoznaj się z dzienniczkiem głodu, nawroty choroby alkoholowej i kilka zasad które opisałem w książce Jak zrobiłem z piekła raj. Ale spokojnie, wystarczy to co jest na blogu. 

Czy to takie trudne?! Trzymać się tych kilku zasad?! No cóż, przyznam że tu zaczynają się schody. 
Same zasady są proste, to wdrożenie ich w życie jest trudniejsze. Dlaczego? Bo po pierwsze każdy alkoholik jest niecierpliwy! Przez lata wyrobiliśmy w sobie nawyk że jak chcę mieć dobrze to sobie robię dobrze i już. Pstryk, browar otwarty, 15 minut i życie jest piękniejsze. Oczywiście to iluzja, jednak bardzo silna. 

A jak jest w życiu? Hahahaha, w życiu nima 15, 30, 45 minut i jest dobrze. To znaczy bywają takie sytuacje ale to na inny temat ;-) Kiedy chcesz coś osiągnąć, cokolwiek to szykuj się na czas! Jeżeli programowałeś ciało, umysł i ducha przez lata to nie oczekuj że znajdziesz guzik i po kilku dniach będziesz innym człowiekiem. Ja się w magię nie bawię :-P 

Jednak niech czas Cię nie zraża, on i tak upłynie, po co wiosłować kiedy płyniesz z prądem? Nie lepiej podziwiać drogę i po czasie zdziwić się że to już? Oczywiście jak nic nie będziesz robił to wpłyniesz w krzaki lub na mieliznę. Po prostu się nie śpiesz :-)

Znajdź cel, znajdź zasady i trzymaj się ich, nic więcej. Zdziwisz się jakie to proste :-) 


13 komentarzy:

  1. Prosto napisane ale jakie mądre ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chuja proste...kiedy człowiek pije codziennie z tymi samymi ludźmi 10 lat i każdy wie ze ma problem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedzieć że ma się problem to jedno, chcieć go rozwiązać to drugie...

      Usuń
    2. W punkt.
      Ja wiem, że mam problem, ale boje się go rozwiązać. Boję się życia bez alkoholu. Nie wierzę, że jest możliwe trzeźwe szczęśliwe życie.
      Ograniczenia tak - abstynencja całkowita? Nie. Choć doskonale wiem też, że nie ma "normalnego picia" dla osoby już uzależnionej. Dlatego...... Nie mam odwagi na żadną decyzję.

      Usuń
    3. Odpowiedź jest prosta, za dużo myślisz ;-) Poważnie, alkoholik jak za długo myśli to wymyśli flachę. To normalne, nie mniej sobie tego za złe. Im dłużej się myśli tym więcej przeciw się wynajduje. Wiem co mówię ;-) Jak mówi znany producent obuwia Just do it! :-) Nie ma innej rady, by nauczyć się pływać trzeba wejść z dupą do wody i już.

      Usuń
  3. Anonimowy... widocznie picie nie skomplikowalo Ci jeszcze dostatecznie życia . Tez tak miałem i dlugo probowalem ograniczać . Az do czasu kiedy juz wiedzialem ze to na nic a wszystko to co kocham i w co wierzę zwyczajnie mi odjeżdża. Alkoholizm to choroba ktora w gruncie rzeczy przebiega dosc schematycznie a jej mechanizmy sa doskonale przebadane i powszechnie znane. Tak więc wszystko jest kwestja czasu. Najprawdopodobniej juz niedlugo znajdziesz odpowiedź na swoje dylematy 😁 tak ze glowa do góry !

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że niestety jeżeli ktoś ma problemy z alkoholem to u niego trzeźwienie może być bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Dlatego osobę uzależnioną najlepiej jest od razu skierować do ośrodka leczenia uzależnień https://detoksfenix.pl/ celem uzyskania skutecznego leczenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak naprawdę ja nigdy nie miałam aż takiego problemu z alkoholem więc ciężko jest mi cokolwiek na ten temat powiedzieć. Ja na pewno mogę od razu poradzić wizytę w gabinecie psychologa https://melka-roszczyk.pl/ gdzie na pewno nie zostaniemy bez pomocy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również nigdy takich problemów nie miałem, ale muszę dodać, ze faktycznie sama pomoc psychologa może być bardzo ważna w tych przypadkach. Jak coś to ja na pewno mogę polecić gabinet https://dominikhaak.pl/ gdzie każdy znajdzie właściwą pomoc dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio zrozumiałem, jak ważna jest odpowiednia pomoc psychoterapeutyczna. W trudnych chwilach odwiedziłem https://psycholog-ms.pl/pomoc-psychoterapeutyczna/, gdzie znalazłem wsparcie i zrozumienie. Dzięki nim potrafię spojrzeć na swoje problemy z innej perspektywy.

    OdpowiedzUsuń