niedziela, 24 stycznia 2016

Jak odnaleźć pasje? Prawie 10 pytań które powinieneś sobie zadać.




To proste! Googlasz "Pasja Mel Gibson online" i już masz :-D Oczywiście zakładam że nie miałeś tego na myśli więc lecimy :-)

Sporo się mówi o pasji, dobrze by każdy z nas ją miał. Oczywiście wiem jakie głosy się często podnoszą na to, kiedy mówię że warto mieć coś po za pracą, No mam, rachunki, wredną żonę i wstrętnego bachora. No cóż, nie ma to jak entuzjazm ;-)

Ale poważnie, dlaczego to jest takie ważne? Dla osoby nie uzależnionej jest to po to by mieć w życiu cel, odskocznie, od pracy, rachunków i nawet rodziny, jeżeli ktoś taką ma. Nie ważne że wszystko jest poukładane, bez takiej odskoczni każdy lub prawie każdy wypali się. Wypalić się nie oznacza tylko zapadnięcia w depresje, wypalić się to również żyć bez energii, pikanterii. Po prostu zombie...

Dla osoby uzależnionej, zwłaszcza na początku drogi ma to kolejną nie przecenioną wartość. Chodzi o spędzenie wolnego czasu. Nie oszukujmy się, jeżeli przez dłuższy czas, na ogół od kilku lat w górę, każda lub prawie każda wolna chwila kręciła się w okół butli to po jej odstawieniu zostaje wielka dziura! Oczywiście możesz zanegować bo przecież nie piłeś w kółko! Owszem, na pewno tak było. To nie możliwe przecież! Piszę teraz poważnie, przecież gdybyś pił nonstop to byś padł! Aaaaale...!!!

Czas... to jest coś, czasu będziesz miał po uszy, bynajmniej przez pierwszych kilka miesięcy. Skąd on się weźmie? Doba nie zrobi się przecież dłuższa. Po prostu po odstawieniu butelki zrobi się ogromna dziura w Twoim wnętrzu. Zawsze podkreślam że picie zajmuje maksymalnie 10-20% czasu poświęcanego na to "hobby" większość to :

1.Skąd wziąć kasę na butelkę 
2.Jak mam zagadać o tą kasę
3.Kiedy oddam
4.Gdzie kupić
5.Czy zdążę przed zamknięciem
6.Ku@#$%a nie zdążyłem
7.Gdzie teraz
8.A tam jest dość daleko
9.A trudno idę
10.Mam, jest dobrze
11.Kurcze do wieczora długo a nie mam już zbyt wiele
12. Czytaj punkty od 1 do 5  lub od 1 do 9 
13. Mam, zaraz łyknę i będzie ok. 
14. Ku!@#a a na rano?!
15. Czytaj punkty od 1 do 5  lub od 1 do 9 

Lub jeżeli nie codziennie, to tak:

1. Zaraz weekend :-)
2. Może gdzieś pojadę, rodzina mi gada że wakacje dobiegają końca a nigdzie nie byliśmy
3. Ale ja mam ochotę na grilla i piwo
4. Jeszcze kilka godzin w pracy i poprawie sobie humor..., zasługuje na to
5. Jest, jest, jest. Teraz szybko do sklepu i do domu
6. Spokojnie, nie wypije tyle co ostatnio, jutro gdzieś się wybierzemy
7. Kurwa, już poniedziałek?! Kiedy to zleciało?! Ja pierdole, jak mnie głowa boli...
8. Koniec z piciem, mam rodzinę, trzeba się ogarnąć.
9.Piątek, to był ciężki tydzień, ale nic, zaraz weekend...

Ten cykl bywa przerywany czynnościami związanymi z lepszymi lub gorszymi dniami, tłumaczeniem się w pracy i w domu z zachowania i konsekwencji picia. Jak się narobi bałaganu to trzeba po sobie posprzątać, najczęściej kłamiąc. 
(fragment artykułu Dlaczego warto przestać pić)

Właśnie dlatego warto odkryć w sobie pasje, alkoholik i trzeźwiejący alkoholik, kiedy się nudzi wymyśli pół litra i jest to kwestia czasu. Sam nie wiem co to nuda od długiego już czasu, ale nie dlatego że mnie oświeciło! Po prostu znalazłem zainteresowania i pasje które nie pozwalają mi się nudzić. Oczywiście mam takie dni kiedy wszystko i wszystkich mam w poważaniu (no prawie) Ale również wtedy się nie nudzę :-)

Więc tak, żeby odnaleźć w sobie pasje warto to zrobić świadomie. A niby jak inaczej można to zrobić? No niestety można, wystarczy że wkręcisz się w jakiś serial czy coś takiego.

Z jaką pasją oglądasz każdy odcinek, dzwonisz do znajomej lub znajomego i mówisz jak mógł się zachować Twój ulubiony bohater w ten sposób. Na kolejną część czekasz jak na wigilijną kolację... Posłuchaj, jeżeli masz ochotę na tanią rozrywkę to ok. Oglądaj TV ale nie rób z tego pasji, hobby a nawet sposobu na zabicie czasu.

Kto w ogóle wymyślił ten tekst?! Zabić czas? Przecież to samobójstwo na raty! Ty, ja i każdy inny ma jakąś tam określoną i nieznaną liczbę godzin, żyjąc np. 60 lat, 20 prześpisz, 20 spędzisz w szkole i pracy. Zostaje Ci 20 lat z których większość chcesz zabić?!

Więc chcesz to zrobić świadomie by tego czasu nie zabić. Tu można popełnić kolejne błędy, ja tak zrobiłem. Oczywiście nie żałuję bo ostatecznie jestem tu gdzie jestem również dzięki temu co było.

Ja od zawsze byłem miłośnikiem audio. Ile ja czasu spędziłem na forach i rozmyślaniach o tym by jak najwierniej odtworzyć muzykę w domu... Po kilku latach okazało się że ja nigdy nie słuchałem muzyki, słuchałem dźwięków. Zatraciłem to co najważniejsze w muzyce, zatraciłem muzykę! Kiedy odkryłem że ciary po plecach podczas słuchania ulubionych kawałków lecą nie tylko wtedy kiedy słucham ich na sprzęcie wysokiej klasy, ale również wtedy kiedy słucham mp3 na tanich słuchawkach zwariowałem!

Kiedy zajmie mnie film to nie potrzebuje sali kinowej w domu, może być laptop na kolanach. Wiesz jak się czułem kiedy doszło do mnie że zmarnowałem kasę i czas na coś co nigdy nie było mi potrzebne? No właśnie, pomijając różne dość wulgarne epitety ;-) czułem się uwolniony! Przemyśl to proszę :-) Nie twierdzę że mamy się wszystkiego pozbyć! Ale rozejrzyj się i powiedz, Czy może mam już dość? Może to już po prostu wystarczy?

Wiec, aby nie zabić czasu i odszukać pasję która nie będzie tylko kolejnym zapychaczem lub odwracaczem uwagi czy zamiennikiem (zamiast z butlą, będziesz łaził z książką, znaczkiem pocztowym lub pilotem do TV) warto zadać sobie serie pytań, a teraz jeżeli poważnie szukasz pasji to kartka i długopis :

1. Co najbardziej lubisz robić, o czym rozmawiać, o czym czytać czy oglądać youtube. O czym najczęściej myślisz, co możesz robić z wysiłkiem ale bez zmęczenia i frustracji?

Sądzę że tu nie trzeba zbyt wiele wyjaśniać. Możesz poprosić znajomych i krewnych by Ci podpowiedzieli, czasami z boku sprawy wyglądają inaczej niż od środka. Lub po prostu pomyśl czy i za co Ci dziękowali, chwalili.

2. Kiedy straciłeś poczucie upływu czasu (seks, facebook, urwany film i inne tego typu się nie liczą ;-)

Tu odszukaj czegoś w pracy lub wolnym czasie, najpewniej jest to jedna z tych rzeczy które sprawiają Ci przyjemność, coś w czym możesz się odnaleźć.

3. Jak to wpłynie na świat, czy chcesz poprawić swoje i cudze życie?

Nie znaczy to że masz zmienić cały świat, skup się na swoim otoczeniu, czy zawodowym, czy społecznym. Ogarnij swoje podwórko a później jeżeli będzie potrzeba idź dalej. Pomyśl czy to co chcesz robić sprawi że jutro będzie lepsze od wczoraj.
Oczywiście pasja ma być przede wszystkim dla Ciebie, to ma być coś co sprawi że będzie Ci się chciało wstać nawet w najbardziej pochmurny dzień.

Powiem tak, super że wylądowaliśmy na księżycu (o ile tak było ;-)  i planujemy lot na Marsa. Lubię fantastykę popularnonaukową. Jednak po jakiego mi człowiek na Marsie kiedy na Ziemi nie możemy sobie poradzić? Więc jeszcze raz, czy to co chcesz zrobić pomoże innym?

Czy to znaczy  że nie można mieć nieambitnego hobby? Oczywiście że nie! Lubię muzykę, film, motoryzacje, gadżety. Wiem że częściowo nie wnosi to nic wielkiego. Nie dajmy się zwariować, trzeba umieć cieszyć się takimi rzeczami! Chodzi tylko o to, by to co zajmuje Ci najwięcej czasu, było pomocne także dla innych.

4. Co byś chciał by mówili o Tobie potomkowie lub późniejsze pokolenia? 

Wyobraź sobie rozmowę dorosłych wnuków czy innych ludzi za 100 lat, co mówią o Tobie, co byś chciał by mówili o Tobie? Kim byłeś i co robiłeś?

5. Co byś robił gdybyś miał nieograniczony czas i pieniądze?

Na przykład gdybyś był posłem ;-) Nie pytaj teraz siebie skąd wziąć czas i pieniądze, na ogół wiele nie trzeba, jest to tylko wymówka.
Tak wiem że każde hobby kosztuje, ale pamiętaj że ono ma Cię rozwinąć a nie zrujnować. Teraz po prostu szukasz swojej pasji. Więc co byś zrobił gdybyś miał czas i pieniądze. Ja na przykład zaspakajając swoje egoistyczne pobudki chciałbym napisać książkę w domku w lesie, palące się drewno w kominku, śnieg za oknem a ja piszę przy swoim biurku... Tym czasem część drugiej książki napisałem w komórce... Można? Jak się chce to się znajdzie sposób, jak się nie chce to się znajdzie sposób... :-)

6. Szukaj trochę obok, to znaczy nie skupiaj się wyłącznie na tym co Ci tu wychodzi. 

Ja na przykład nigdy nie lubiłem pisać i czytać. Praktycznie całe liceum zjechałem na streszczeniach książek. A jak streszczenie było za długie to czytałem plan wydarzeń. Ale autorytet ze mnie co? Rodem z MTV ;-) Ale na przykład lubiłem mówić, a że pisze tak jak mówię to jakoś wyszło :-)
Jeżeli lubisz motoryzację to możesz być od mechanik po kierowcę, możesz pracować przy taśmie w fabryce aut lub rysować je czy robić zdjęcia. Przed wszystkim bądź kreatywny.

7. Czy jestem cierpliwy? Pasję smakuj łyżeczką, małą łyżeczką.

Można się bardzo szybko wypalić jeżeli uderzysz z grubej rury. Pamiętaj że pasja ma służyć Ci latami, być może do końca życia. Nie spiesz się, działaj zdecydowanie, ale bez pośpiechu. Wielu ludzi zaczęło wspaniałe projekty a nie dokończyli tylko dlatego że za szybko chcieli mieć efekty. Wypalisz się jeżeli będziesz się ponaglał, pośpiech i niezdecydowanie to bardzo źli doradcy...

8. Zadaj sobie pytanie co bym zrobił gdybym się nie bał?

Ile dobra na świecie by się więcej narodziło gdyby nie przeciwieństwo miłości, strach. Lęk to kajdany. Nie zawsze ale bardzo często urojone...

9. Po przebywaj też w ciszy. Wówczas usłyszysz ten cichy głos w sercu, on Ci powie co masz robić. Pomedytuj nad tym :-)

10. Wypadało by napisać 10 punkt, bo 9 to jak przerwany film, albo jeszcze gorzej jak przerwany ... ;-) ale jakoś mi nic nie przychodzi, może dołóż coś w komentarzach :-)

Pozdrawiam, SB



4 komentarze:

  1. U mnie pozytywne pasje przychodziły stopniowo.
    Pod koniec liceum zacząłem czytać lektury i tak mi się spodobały, że od tamtej pory czytam kilkadziesiąt książek rocznie.
    Kilka lat temu założyłem blog i piszę go do dzisiaj.
    W tamtym roku zacząłem regularnie ćwiczyć i już prawie rok ćwiczę kilka razy w tygodniu.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to faktycznie, ciekawe i prawdziwe pasje. Mają to do siebie że przychodzą jakby same, bez większego wysiłku. Miłego

      Usuń
  2. Super, pasowałoby jeszcze poczytać różnicę pomiędzy bynajmniej, a przynajmniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uwagę, naszczęscie skoro błąd był wykryty to zamysł jaki chciałem tu przedstawić został zrozumiany ;-)

      Usuń