sobota, 30 listopada 2013

Uzależnienie od... o co tu chodzi ?


Kryteria uzależnienia od alkoholu wg ICD-10 

Silna potrzeba picia (głód alkoholowy)- wielu sądzi że drgawki i majaczenia to głód alkoholowy, nie to objawy odstawienia po dłuższym (od kilku dni) okresie picia. Głód przyrównałbym do potrzeby picia w różnych sytuacjach bez względu na inne rzeczy.

To uczucie, zdenerwowanie, napięcie, myśl skierowana wyłącznie na jeden cel, kiedy chcę wypić a ktoś (osoba z którą przebywam) lub coś (miejsce np. praca, czas np. zamknięte sklepy, sytuacja np. brak pieniędzy) mi nie pozwala to właśnie głód alkoholowy. Dokładniej postaram się opisać głód na podstawie "Dzienniczka głodu alkoholowego"
   
 Upośledzona zdolność kontrolowania picia (utrata kontroli) - właśnie uzależnienie to utrata kontroli nad czymś. Wyrzuty sumienia po wypiciu :"kurcze znowu urwany film, po co ja piłem? kac jest nie do zniesienia a tu jeszcze tak długo w pracy trzeba siedzieć" i powrót do niego (picia czy innej formy ucieczki) to błędne koło które jest utratą kontroli.

Uzależnienia, między innymi właśnie od alkoholu to temat tabu, coś wstydliwego (na szczęście ulega to znacznej poprawie). Dzieje się tak że społeczeństwo nie akceptuje kogoś kto stracił kontrolę. Proszę uwierzyć że niemal każdy stracił nad czym kontrolę, ale to nie ważne. Każdy chce być akceptowany, a działający do tego mechanizm iluzji i zaprzeczeń powoduje że zawsze znajdzie się kogoś gorszego od siebie, kogoś ze śmietnika kto stracił już wszystko.

Fakt jest taki że ludzi którzy stracili bardzo wiele, tych z kanałów i wysypisk jest najwyżej 10% wśród wszystkich uzależnionych od alkoholu! Uznanie bezsilności wobec alkoholu czy innej formy ucieczki jest podstawą dalszego rozwoju. Czy próbował byś podnieść dużego dostawczaka na ulicy? Najwyżej raz, uznałbyś że nie ma sensu, przecież nie masz siły na dźwignięcie kilku ton metalu. Używka, butla to dostawczak. 

 Objawy abstynencyjne i picie w celu ich złagodzenia- rano kilka piw żeby "normalnie" wyglądać, drgawki i majaczenia to dość ekstremalne objawy, ale picie na kaca to też picie w celu złagodzenia zatrucia (tak kac to objawy odwodnienia i zatrucia, dobra może być podtrucia :) Tak więc Czym się zatrułeś tym się lecz, przepraszam ale zapewne wsadziłeś kiedyś łapsko w ogień i teraz tego nie robisz :)
 
 Zmiana tolerancji na alkohol- mocna głowa, jaki to powód do dumy... Nie bardzo, jeżeli do czegoś się przyzwyczajam to znaczy że często z tym obcuje, nawet leki są zmieniane co jakiś czas by organizm się nie przyzwyczajał. Tak więc duża tolerancja na alkohol lub inny składnik mogą być jednym z dowodów na nadużywanie. Spadek tej tolerancji może być powodowany, brakiem snu i odpowiedniej lub jakiejkolwiek diety.
   
 Zawężenie repertuaru zachowań związanych z używaniem alkoholu - "karnet w knajpie", "miejscówka za sklepem", jeżeli "sklepowa" wie jakie palisz papierosy, lub po wejściu do sklepu stawia "dwa" na ladę ;) to znaczy że jesteś częstym bywalcem tego miejsca. Ogród,  garaż, piwnica. generalnie większość wolnego czasu spędzana w jednym lub kilku miejscach gdzie się pije.

 Związane z piciem, postępujące zaniedbywanie przyjemności, zainteresowań- cóż wiadomo że jeżeli główną i podstawową wartością staje się używka to inne idą na bok. Rodzina, praca, hobby, zdrowie i wiele innych to najwyżej dodatek. Żona i dzieci (o ile nie piją) stają się przeszkodą, przemoc fizyczna i psychiczna, ciche dni przeplatane z chwilami spokoju to konsekwencje alkoholu. Praca traktowana jako zło konieczne.

Sprzedane lub zapomniane przedmioty które kiedyś dawały dużo radości (hobby) Można by wymieniać godzinami. Jest to droga prowadząca w dół, im gorzej się czuję tym więcej biorę, im więcej biorę tym gorsze jego konsekwencje ponoszę. Im gorsze konsekwencje tym więcej biorę itd. Do momentu kiedy nie osiągnie się dna ( może być ono dla każdego na innej głębokości) nie odbije się, życzę każdemu kto tego potrzebuje aby sięgnął dna za życia, aby "zmarł" za życia i narodził się ponownie...
  
  Picie alkoholu pomimo wiedzy o jego szkodliwości - każde zwierze które rozchoruje się po jakimś jedzeniu lub piciu unika go potem, tak działa natura i ewolucja, gdyby tak nie było to życie na planecie skończyło by się miliardy lat temu. Piecie na kaca przeczy tym zasadom a to dopiero początek góry lodowej. Nie będę się rozpisywał na temat szkodliwości nadużywania alkoholu, papierosów itd. W sieci znajdziecie informacje na ten temat. Sam zawsze mówiłem że trzeba się odrobaczyć... a na papierosy że wędzone dłużej trzyma (znajome ;)


Jeszcze jedna sprawa, słynne przecież każdy pije słyszałem i mówiłem to z setki razy! Nie! Każdy nie pije! Wystarczy się rozejrzeć by dostrzec wielu ciekawych ludzi (kiedyś oczywiście miałem dokładnie odwrotne zdanie o tych którzy nie pili ...) Świat zewnętrzny ten fizyczny jest odbiciem tego co mam w środku.

Pomijając sytuacje losowe z których można się również wiele nauczyć to jeżeli w środku mam bajzel to i wokół mnie będzie podobnie. Jeżeli wewnętrznie mam wszystko lub większość poukładane to jakość mojego życia jest wprost proporcjonalna.

                                 Aquarius

Aquarius


                            






Witaj, chciałbym Ci się przedstawić (spokojnie, to nie randka ;-) Rok produkcji 1983. Data przebudzenia (bynajmniej jego mocny początek) 04.05.2009r.

Czas dorastania miałem jak by to ująć...? dość burzliwy. Nic co ludzkie nie jest mi obce.
 Tak czy siak o czym jeszcze wtedy nie wiedziałem to  próbowałem uciec od samego siebie a że to niemożliwe, pomagałem sobie wyłącznikami w postaci używek i innych "odwracaczy uwagi". Za co się nie wziąłem było tego z nadmiarem. Alkohol który stał się dominujący w moim życiu odstawiłem 2009r., papierosy dwa lata później. Niedługo potem zaraziłem się rozwojem osobistym i duchowym. Zauważyłem pewną zależność.

Zmieniając własny sposób postrzegania, "własną optykę" dzieje się coś niesamowitego, nic się nie zmienia a wszystko się zmienia, paradoks, cóż życie tak naprawdę jest pełne paradoksów. Świat zewnętrzny jest odbiciem tego co mam wewnątrz, fakt czasami zdarzają się losowe sytuacje które potrafią "pomóc lub przeszkodzić" rzecz polega na tym że z odpowiednim podejściem zawsze mogą pomóc, może nie od razu ale jednak. Dlatego właśnie uważam rozwój za coś co powinno  się praktykować przez całe życie, nie zapominając o drobnych radościach, ale to przecież też rozwój :)

Od jesieni 2015 roku wróciłem też do słów ewangelii. Po długich poszukiwaniach Jezus stał się dla mnie najbliższym wzorem do naśladowania.

 Po krótce, pomysł na założenie bloga pojawił się w trakcie pisania książki pt. "Jak zrobiłem z piekła raj" do której jeszcze wrócę. Samo pisanie okazało się dla mnie tak dużą frajdą i nauką jednocześnie że postanowiłem nie rezygnować z tej przygody, bynajmniej nie jeszcze. Wszystko co tu znajdziecie to tylko lub aż sugestie, przemyślenia i doświadczenia.

Może być tak że wpisy które dzieli jakiś czas, przeczą sobie, cóż to co kiedyś było dla mnie "prawdą" dzisiaj już nie musi ją być. W końcu to rozwój :) Częstotliwość wpisów? Sądzę że co dwa tygodnie pojawi się jakiś temat, zawsze w piątek. Aktualności i inne "ciekawostki" na https://www.facebook.com/bez.zniewolenia . Mam obecnie dużo innych obowiązków, czasami nic nie chcę mi się robić i dobrze mi z tym :).

Nic nie muszę a na pewno kręcić sam na siebie bata nie mam zamiaru :) po za tym głupio żeby hobby/pasja była dla mnie presją. Tak czy siak na pewno warto będzie zaglądać.  Tematyka, jak sugeruje nazwa będzie kręciła się w okół uzależnień, często od alkoholu a to ze względu na ilość doświadczeń z butelką.

Osobiście jednak uważam że każda próba ucieczki od samego siebie wygląda bardzo podobnie, bez względu na substancję czy inny czynnik. Proponuję przeczytanie artykułu Od czego można się uzależnić (kilknij) aby zobrazować sobie ideę tej strony.
Paradoks uzależnienia polega na tym że im bardziej jest ono destrukcyjne tym większa szansa na przebudzenie.


Rozwój osobisty i duchowy również będą pojawiały się dość często, może i częściej niż tematyka uzależnienia a to dlatego że trzeźwienie to nie to samo co abstynencja i o ile jest ona warunkiem trzeźwienia to nie jest jego gwarancją!

Również co jakiś czas pojawią się mini recenzje filmów i książek które warto obejrzeć i/lub przeczytać, dzięki którym być może pojawią się przydatne refleksje. Sam nie będę specjalnie się nad nimi rozwijał ponieważ za każdym razem kiedy oglądam ten sam dający do myślenia film odkrywam go na nowo. Słyszeliście zapewne powiedzenie "Każdy widzi to co chce widzieć", powiem że sporo w nim prawdy.

Od strony technicznej teksty i zdjęcia są mojego autorstwa, chyba że WYRAŹNIE wskazuję podpisem że jest inaczej. Prawa autorskie tekstów na blogu należą do Aquarius, można kopiować i wklejać je na innych stronach ale trzeba pod tekstem podać kilkany link http://bezzniewolenia.blogspot.com/ do strony.


Pod każdym tematem zachęcam wszystkich czytelników do komentowania, do wymiany doświadczeń i sugestii. Jeśli chcesz to napisz do mnie, być może doświadczyłem już podobnej sytuacji, być może masz pomysł na fajny temat itd.

A i najważniejsze, żeby było jasne, nie jestem "lekarzem", nadal jestem "pacjentem" Leżę z Tobą w szpitalnej sali na łóżku obok. Tak sobie gadamy dzieląc się doświadczeniem a to że coś tu napisałem nie znaczy że jest to prawda absolutna. Jeżeli zechcesz to niech te teksty posłużą Ci wyłącznie jako narzędzie do pracy ze sobą. Pozdrawiam serdecznie,

Sylwester Bykowski (Aquarius) :-) Niech się dzieje...!!!