tag:blogger.com,1999:blog-61651142210960762252024-03-27T01:05:39.891-07:00 Bez Zniewolenia - Sylwester BykowskiNawet na najgłębszym dnie można znaleźć trampolinę. Poważnie i z humorem o rozwoju i świadomym życiu :-)Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.comBlogger279125tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-90312249315686844102018-03-10T20:19:00.000-08:002018-04-11T11:49:26.637-07:00Jestem na YouTube <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaHWGC3nAy-6hEBUZe07EOFRlAJtnjp1klJhmHM4BkWQDxUHse2uTHQRMzukixMo8HAfTGDJwzKEkNn9_E99nyXPejbhyphenhyphenpZTxMNTkobMyENvTV66mscPKHxNgnrlJgfN0byH2P3abG81c/s1600/logo-1608653_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaHWGC3nAy-6hEBUZe07EOFRlAJtnjp1klJhmHM4BkWQDxUHse2uTHQRMzukixMo8HAfTGDJwzKEkNn9_E99nyXPejbhyphenhyphenpZTxMNTkobMyENvTV66mscPKHxNgnrlJgfN0byH2P3abG81c/s400/logo-1608653_1280.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Witam Cię, w lutym 2018 roku przeszedłem na YouTube. Nie wiem czy na stałe ale na pewno w najbliższych miesiącach całą swoją uwagę będę poświęcał filmom. </b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Jest to inna forma przekazywania tej samej treści która jak zawsze poświęcona jest alkoholizmowi i szeroko rozumianemu trzeźwieniu. </b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Zapraszam Cię więc na kanał Bez Zniewolenia który znajdziesz pod tym linkiem</b></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Subskrybuj kanał jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych filmach:</b></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/channel/UCJ-jWLEPf9czt6W5b0bpU0g?sub_confirmation=1" target="_blank">https://www.youtube.com/channel/UCJ-jWLEPf9czt6W5b0bpU0g?sub_confirmation=1</a></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">P.S. Oceniając i komentując filmy, doceniasz moją pracę. Dziękuje :-)</span></b></div>
Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-79849134745123892232018-02-02T07:17:00.000-08:002018-02-02T07:17:04.614-08:00Bez Zniewolenia Vlog - Zapowiedź <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/FIVJxG3XgcA/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/FIVJxG3XgcA?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="" data-block="true" data-editor="51f87" data-offset-key="bfou0-0-0" style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="bfou0-0-0" style="direction: ltr; font-family: inherit; position: relative; text-align: center;">
<span data-offset-key="bfou0-0-0" style="font-family: inherit;">Witajcie kochani, pomyślałem sobie że spróbuję sił na youtube, sam dużo korzystam z tego medium i wiem jak bardzo jest przydatne kiedy jest się zabieganym. Po za tym jest szansa na dotarcie do dużej liczby odbiorców, no i zawsze to jakieś nowe doświadczenie ;-) </span></div>
</div>
<div class="" data-block="true" data-editor="51f87" data-offset-key="ageb-0-0" style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="ageb-0-0" style="direction: ltr; font-family: inherit; position: relative; text-align: center;">
<span data-offset-key="ageb-0-0" style="font-family: inherit;"><br data-text="true" /></span></div>
</div>
<div class="" data-block="true" data-editor="51f87" data-offset-key="1vnpn-0-0" style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="1vnpn-0-0" style="direction: ltr; font-family: inherit; position: relative;">
<br /></div>
</div>
Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-83068947465221942652018-01-28T01:08:00.000-08:002018-01-28T01:08:18.535-08:00Dowiedz się kim naprawdę jesteś<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH0EUAqLX8ivSbB5DNinv9REMFhUH-lolKvUJ1UfIAKXOEVuOpRXcwTmErpRXiLV5AvSqoEaK2rOtZrDp-AQyfcYZYx6HhRTipqLrdUUVjUGOmnZtvLqxC2XFrYLglv7tvS-7QNFan_LU/s1600/20171129_140356.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH0EUAqLX8ivSbB5DNinv9REMFhUH-lolKvUJ1UfIAKXOEVuOpRXcwTmErpRXiLV5AvSqoEaK2rOtZrDp-AQyfcYZYx6HhRTipqLrdUUVjUGOmnZtvLqxC2XFrYLglv7tvS-7QNFan_LU/s400/20171129_140356.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Temat obrazu: Ja ;-) Autor: Moja córka</td></tr>
</tbody></table>
<br /><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Na powyższym zdjęciu jestem ja :-) To znaczy prawda o mnie wykonana przez moją córkę w szkole. Dzieciaki miały za zadanie wycięcie fragmentów gazet i złożenie ich w kogoś bliskiego. Moja córka wybrała mnie jako cel swoich działań. Nie wiem czy było to celowe działanie czy przypadek ze strony nauczyciela ale takie zadania można spotkać w różnych terapiach. Tak moi drodzy, w tym obrazku jest bardzo dużo mnie. Już opowiadam :-) </span><div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy córka przyszła do domu i powiedziała co zrobiła w szkole wystarczyło jedno spojrzenie bym wiedział że chodzi o mnie, ogień na głowie i telefon w garści to dość dominujące cechy u mnie :-) Ale po kolei.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W terapii mieliśmy podobne zadanie, wyciąć z gazet fragmenty i złożyć jak postrzegam siebie kiedyś, jak teraz, jaki jestem naprawdę i jak się pokazuje przed ludźmi. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oczywiście podczas tego zadania pierwsze skrzypce gra podświadomość więc nie mam mowy o manipulacji. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kilka lat temu dowidziałem się wielu ciekawych i mniej ciekawych rzeczy o sobie właśnie dzięki interpretacji terapeutów i grupy tego co o sobie wykleiłem. Zresztą dzieło to trzymam do dziś. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podświadomie wybierasz i wklejasz fragmenty które czy chcesz czy nie chcesz pasują do Ciebie najbardziej. Trudno jest spojrzeć prawdzie w oczy zwłaszcza gdy inni interpretują ale jak inaczej mam się czegoś nauczyć jeżeli nie będę wiedział gdzie popełniam błędy?</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Córka kiedy wyjęła ten obrazek z torby i pokazała, powiedziałem do niej, </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>O widzę że mnie wykleiłaś?</i> </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ona na to </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>A s</i></span><i style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">kąd wiesz? </i></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ja jej że </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Poznałem po telefonie w garści i płomieniach na głowie</i>. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Tato! To są włosy!</i> <i>Jasne kochanie, przecież jestem łysy jak twoje najmłodsze siostry :-D </i></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Do rzeczy, lecąc od góry, płomienie na głowie jasno sugerują że jestem wybuchowy. Zgadza się, nie należe do ludzi chronicznie wkurwionych ale bywa że mam dość krótki lont...</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">O tym że nie należę do zrzęd sugeruje uśmiechnięta gęba bo bądź co bądź mam dość często uśmiech na plapie.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Żółta koszulka: </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">"</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">Żółty</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"> to </span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">kolor</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"> wakacji, plaży słońca i przepięknych wspomnień. Wywołuje radość życia i dodaje energii do działania"</span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">Niebieski kolor symbolizuje zaufanie (zauważcie że większość polityków nosi niebieskie garnitury...)</span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">Dziecięce buty jak zinterpretowała moja żona mówią o tym że dobrze idzie się mojej córce ze mną przez życie, że potrafię do niej się dostosować. </span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">No i wisienka na torcie, telefon w garści. Jestem zabiegany, dużo przez niego rozmawiam i w nim grzebie. A tym będzie oddzielny tekst :-) Więc to cały ja :-) </span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">Teraz propozycja dla Ciebie, dla was kochani. Poproście najlepiej dzieci bo są one niesamowitymi obserwatorami. Jeżeli nie macie dzieci poproście kogoś bliskiego, kogoś kto jest z wami na co dzień. Przed różnymi ludźmi gramy różne role a w domu najczęściej jesteśmy sobą. Więc najlepiej żeby był to ktoś z domowników. Dajcie stos gazet i zadanie. </span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">Zrób mnie :-) Nie sugerujcie nic, nie mówicie nic o tym co to jest. Może to być super gra czy zabawa. Ważne żeby twórca dzieła nie sugerował się niczym, tylko w luźnej formie zrobił Twój obraz z tego co znajdzie w gazetach. </span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">Dalej, interpretować możecie to sami ale lepiej dać to też do zrobienia trzeciej osobie. Pewne cechy można samemu tuszować a inne eksponować. Oczywiście nie świadomie bo na tym polega fenomen tego ćwiczenia. </span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">Więc jeżeli masz odwagę spojrzeć w najprawdziwsze lustro świata życzę powodzenia :-) </span></div>
<div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">P.S. Może niech są to dzieci od lat 6 w górę bo jak dasz trzy latkowi to zadanie to wyjdzie że nadajesz się na oddział w psychiatryku ;-) </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">SB</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span><br /></div>
</div>
Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-54503255518986273162018-01-23T05:56:00.001-08:002018-01-23T05:56:39.413-08:00Chodzisz do AA czy dalej do baru? <br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh52LmMpO-Ak_QNChHdGceFw-fbafDaQkjuc70XRCblzGMtA4tyJXshobCgucLZxDG9aYDx64Cg3XjAH3_P6z66JfKNStAGf6BpWTCvMYdWR0bTdk3B8aFbu-06OHHOzuexm2QTiQQt1G4/s1600/morning-819362_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh52LmMpO-Ak_QNChHdGceFw-fbafDaQkjuc70XRCblzGMtA4tyJXshobCgucLZxDG9aYDx64Cg3XjAH3_P6z66JfKNStAGf6BpWTCvMYdWR0bTdk3B8aFbu-06OHHOzuexm2QTiQQt1G4/s400/morning-819362_1920.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Głównie piłem w samotności chociaż bywałem też nie rzadko w barach. Od czasów studiów a właściwe już liceum byłem stałym klientem kilku ciekawszych miejsc ale też typowych mordowni gdzie lepiej nie wchodzić nie znając środowiska. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W barze jak w barze, spotykasz się z kumplami, z niektórymi gadasz o sporcie, wyzywasz polityków a z innymi rozmawiasz o muzyce rockowej czy jazzowej poruszając tematy filozoficzne. Miałem i mam dość szeroki wachlarz zainteresowań co powodowało że łatwiej było mi się dogadać z szerokim gronem ludzi. Czy byłem sobą? I tak i nie, zależy. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czasami wyglądało to jak z dobrej reklamy piwa a czasami wiało taką żenadą że do tej pory spuszczam wzrok przypominając sobie jakieś sytuacje. Nie ważne było że w domu czeka młoda żona z dzieckiem, że są zaległe obowiązki, że ktoś się o mnie martwi. Byłem ja, browary, papierosy i kumple. Na swój chory sposób tylko tam czułem się rozumiany mimo że wszyscy żyliśmy w kłamstwie tłumacząc własne postępowanie na nieraz w bardzo racjonalne sposoby. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy przestałem pić po półtorej roku trwania w abstynencji założyłem z kolegą grupę AA której lokal mieścił się 50mb za jedną z knajp w której spędzałem większość wieczorów... Taka ironia losu.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nabijałem się że zmieniłem jeden bar na inny. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jednak to nie takie głupie... </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po co chodziłem do baru? Żeby pogadać z kumplami, pośmiać się, wypić piwo w ilości kilku litrów, spalić kilkanaście papierosów i na fleku wrócić do domu tak by najlepiej zaraz iść spać. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po co chodzi się na AA? Żeby pogadać z kumplami, wypić kawę i wrócić do domu... Czy coś jeszcze? No właśnie teraz bardzo bym chciał żebyś zadał sobie to pytanie. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po co chodzę do AA? </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bardzo łatwo zamienić pub na mitingi, tam też można uciekać przed domem, odpowiedzialnością, ciszą i nawet samym sobą. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po co chodzę na AA? </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Program 12 kroków to naprawdę doskonały program rozwoju osobistego i duchowego. Większość terapii dla osób uzależnionych bazuje właśnie na nim. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czy robię coś z tym programem, czy wprowadzam go w życie, małymi krokami w tempie ślimaka idącego na komisję lekarską ZUS..., ale jednak. Czy wdrażam wartości z AA w życie? </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Żeby nie było że jestem hipokrytą, sam nigdy nie zrobiłem 12 kroków ze sponsorem, ja swoich sponsorów miałem w terapii, terapia działa też troszkę inaczej, w terapii trzeba iść przez program w AA trzeba nie chcieć pić. Dzisiaj mi to wystarcza ale kiedyś musiałem mieć narzucony rygor bo bym sobie od razu pofolgował. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ja trzeźwiałem z innymi książkami niż tymi które można spotkać na AA, nie wiem czy to dobrze czy to źle, myślę że to trochę inna ścieżka. Jednak przez większość czasu żyłem z pytaniem w głowie, <i>po co, dlaczego tak zrobiłem i powiedziałem, co i dlaczego mnie pociąga a co złości i odrzuca. </i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dopóki te pytania są, dopóki jest próba odpowiadania na nie, jest nadzieja na lepsze jutro. Bo o to w tym chodzi, stawać się lepszą wersją siebie, chociaż raz na jakiś czas, chociaż raz na kilka lat ale jednak. Lepszą wersją siebie w prawdziwym życiu a nie jak po kilku głębszych, półtorej komandosa, dusza towarzystwa i włoski ogier w jednym.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W AA uważałem i uważam że najważniejsza jest nasza trzeźwość, kroki są dla nas a nie my dla kroków. Jednak spotkania gdzie nie porusza się żadnej literatury mogą przypominać te z baru. Pewnie że na innym poziomie, pewnie że we wspaniałym towarzystwie, ale po co? Tylko żeby nie pić? To za mało, sądzę że każdy trzeźwiejący alkoholik jest powołany do czegoś więcej. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeżeli Twoja grupa pracuje na literaturze, na jakiejkolwiek, czy odnosisz ja do siebie na mitingu ale również po za nim? Małymi krokami, ale jednak?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Praca nad sobą zawsze oznacza jak to dzisiaj się modnie nazywa Wyjście ze strefy komfortu. Jako czynny alkoholik najmniejsza niewygoda, lęk, frustracja czy jakiekolwiek nieprzyjemne uczucie zapijałem. W prawdziwym życiu tak nie ma, w nim trzeba tłumaczyć dziecku matmę będąc paskudnie zmęczony, słuchać co ma do powiedzenia szef czy klient i o zgrozo... próbować zrozumieć żonę na zakupach w galerii handlowej.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Na miting też można przed tym wszystkim uciec. Pytanie czy coś się w moim życiu zmieni?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Więc jak, chodzisz do AA czy dalej do baru? </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">SB</span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com328tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-46503630434977040652018-01-05T21:59:00.000-08:002018-01-05T21:59:55.047-08:00Co to znaczy wsłuchać się w siebie? <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2pJ2-j6O4Is7frRHoZsyt0LDeuFhhusz7RA9MjPurEnL56z0GqFOtSb_5Qh_-B6PPpdUHZxuXXKBWDpshaWazgUN8GPH7wZieiC8p34bdqnj7G_kZzuJcaXSTa9mrpgl2t29tllnOhyphenhyphenM/s1600/doctor-1822340_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2pJ2-j6O4Is7frRHoZsyt0LDeuFhhusz7RA9MjPurEnL56z0GqFOtSb_5Qh_-B6PPpdUHZxuXXKBWDpshaWazgUN8GPH7wZieiC8p34bdqnj7G_kZzuJcaXSTa9mrpgl2t29tllnOhyphenhyphenM/s400/doctor-1822340_1920.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Temat bardzo ważny bo powinien to robić każdy a niestety większość ludzi nie robi. Wśród trzeźwiejących alkoholików to dość normalna czynność bo jest to jeden z warunków zachowania abstynencji. Dzisiaj nie jest to dla mnie najmniejszy problem głównie dlatego że robię to już nawykowo ale dobrych kilka lat temu nie wiedziałem jak zacząć. Co to znaczy wsłuchać się w siebie? Czy to znaczy wziąć stetoskop i przyłożyć go do głowy? Kiedyś przyłożyłem to urządzenie po jedzeniu do brzucha i przeraziłem się co we mnie siedzi ... No ale nie o to chodzi, chociaż do stetoskopu wrócimy. Więc co? Zapraszam:</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wsłuchać się w siebie to nie tylko badanie własnych uczuć i emocji. Bardzo często mylimy tą czynność z słuchaniem siebie a jak ta jest dzisiaj nierozumiana to już nieporozumienie. Bardzo często słyszę u ludzi stwierdzenie że ktoś zrobił tak lub nie zrobił tak, bo tak czuje i już. Niestety ale ja najczęściej w takich sytuacjach to czuje pierdy... Bywa że własne też. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Moje nie długie życie nauczyło mnie że nie można polegać wyłącznie na tym co się czuje. Pewnie, jak mnie szef w pracy gnoi i czuje skręt jelit przed wyjściem do niej to już psychosomatyka, więc ciało krzyczy zmień robotę! Jeżeli czuje smutek, żal, bezsilność itd w związku z pijącym członkiem rodziny to również są to ważne sygnały których należy słuchać. Ale nie można polegać wyłącznie na własnych emocjach kiedy chcesz się rozwijać!</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozwój zawsze, absolutnie zawsze oznacza wyjście ze strefy komfortu. Jak się chcesz czegoś uczyć to zawsze potrzebujesz coś poświęcić, czas, pieniądze, niekiedy zdrowie czy chociażby pychę (pycha uważa że wie wszystko a pokora uczyć się chce całe życie) Poświęcenie jest na ogół nie przyjemne więc jest wyjściem ze strefy komfortu. Przykład.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak przestałem pić to nie chodziłem z żoną na zabawy taneczne bo uważałem że <i>taniec to rozrywka dla mas, to nie dla mnie nie czuje tego</i>... Wiecie jaka była prawda? Czuć to było tylko mój smród w majdach, bałem się tańczyć bez promili bo moje ego bało się oceny! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy przestałem pić po jakimś czasie "nie lubiłem" jeździć samochodem bo uważałem że <i>motoryzacja nie jest dla mnie</i>. Prawdą było to że bałem się jeździć autem i nic więcej! Podobnie jak z tańcem, poproszenie żony na salę było dla mnie ogromnym wyjściem ze strefy komfortu tak jak przymuszenie się do jeżdżenia autem.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Takich wyjść ze strefy komfortu miałem setki, od zmiany pracy po powiedzenie komuś czegoś co chciałem od dawna powiedzieć. Od zmiany światopoglądu po powrót do Boga przez kościół katolicki. Oczywiście są sytuacje że boję się zmian ale staram się już nazywać je po imieniu nie szukając wymówek że <i>to on, że to przez niego albo że tak czuję...</i></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wróćmy do tematu, wsłuchanie się w siebie nie znaczy tylko słuchanie własnych uczuć i emocji bo te mogą Cię zwieść. Masz żonę a zauroczysz się w koleżance w pracy? Nie słuchaj tego co czujesz bo za chwilę Ci przejdzie a konsekwencje pociągną skutki na całe życie, Twoje i Twoich dzieci! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Masz kilka pomysłów które mogą się udać i możesz nieźle zarobić z małym ryzykiem? Masz możliwość awansu czy podjęcia dobrej pracy? Uczucia mogą Ci podpowiadać że sukces jest zły ale prawdą może być fakt że boisz się porażki! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie możemy polegać wyłącznie na tym co czujemy.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W wsłuchaniu się w siebie należy przed wszystkim używać umysłu do krytycznej analizy. Tu znowu jak słyszymy krytyczna analiza to na myśl może przyjść hejt i mowa nienawiści. Poważnie, masakra jakaś z tym przewartościowaniem słów. Hejt to zbesztać kogoś bez argumentów w obronie własnej pychy lub dla skrzywionej przyjemności. Krytykować to poddawać analizie w celu szukania błędów. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kochani, poważnie, wszystko, absolutnie wszystko a zwłaszcza własne postępowanie poddawajcie krytycznej analizie<i>! Po co i dlaczego tak zrobiłem</i> to ważniejsze pytania niż <i>po co on tak robi?</i></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Żyjemy w czasach gdzie jesteśmy manipulowani na każdym kroku. Producenci wciskają nam że bez tego czy tamtego nie jesteśmy kompletni. Jeżeli czegoś pragniesz to zanalizuj to pragnienie, czy naprawdę tego potrzebujesz, co Ci to da. Skąd jest to pragnienie i dokąd Cię zaprowadzi, czy miałeś już podobną sytuację w przeszłości i jak ona się zakończyła. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Media nie są wiele lepsze. Przerażające jest to że możesz mi powiedzieć jaką oglądasz stacje telewizyjną a ja powiem Ci w 95% jaką partię polityczną popierasz. Dziennikarz zawsze powinien przedstawiać prawdę a ta jest jedna. Nie mam telewizji już od paru lat w domu ale kiedy jestem u kogoś i oglądam wiadomości to uszy więdną a ja zastanawiam się czy te stacje mówią o tym samym państwie. Oczywiście sytuacja dotyczy tych pro i anty rządowych mediów. Jak łatwo sprawdzić czy jestem ofiarą manipulacji czy naprawdę mam takie zdanie? Otóż ofiara manipulacji trzyma się czegoś a nie potrafi tego uargumentować w żaden sposób a jej odpowiedzi to albo nie zręczna cisza, albo tak bo tak / nie bo nie, albo spieprzaj dziadu.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wszystko kochani co nam ktoś chce dać, czy to przedmiot czy informację, czy ideologię. Wszystko oglądajmy dookoła by upewnić się co to jest naprawdę. Oczywiście pewne rzeczy wychodzą po czasie ale jeżeli będę badał siebie to dowiem się dość prędko. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie ma analizowania siebie bez narzędzi. Naszym duchowym stetoskopem jest nasze sumienie. Oczywiście i ono uległo zniekształceniu. Sumienie to nie wewnętrzny krytyk. Kiedy piłem i byłem przy samym dnie to krytyk mówił mi, <i>Ty łajzo, ty nic nie warta świnio, jesteś dno, jesteś skończony, zdechniesz w rowie a Twoja żona ułoży sobie życie. </i></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Sumienie natomiast mówiło,<i> Fakt, jesteś w czarnej dupie ale jest wyjście, idź na terapię chłopie, walcz o ukochaną! </i></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jest różnica? Jest, prawda?</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Krytyk to hejter, to głos naszych niekiedy rodziców, nauczycieli czy idoli. Sumienie to głos Siły Wyższej cokolwiek o niej myślisz. Wewnętrzny krytyk zawsze podcina skrzydła, sumienie mówi zawsze jak je naprawić. Dlaczego więc częściej słuchamy krytyka a nie sumienia? Bo krytyk Cię zgnoi ale nie każe nic zmieniać a sumienie powie Ci prawdę ale też poderwie Cię do zmian a każda zmiana to wyjście ze strefy komfortu bo już na wejściu należy przyznać że było się w błędzie. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Oczywiście można żyć w przekonaniu że 2+2=5 (niektórzy tak liczą wypłatę ;-) ) Ale czy to coś zmieni, czy to spowoduje że będzie Ci w życiu lepiej? </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Krytyk potrafi Cię zbluzgać w hałasie, sumienie potrzebuje ciszy a my bardzo jej unikamy, tv, radio, internet. Jak nie to to sprzątasz mieszkanie lub gadasz chociaż o pogodzie. Nie znosimy ciszy bo w niej dowiadujemy się prawdy o sobie. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wsłuchanie się w siebie a więc krytyczna analiza wszystkiego z sobą na czele jest bardzo ważna bo jeżeli cokolwiek chcemy zmienić to siebie. Wiem że brzmi to jak banał z memów na demotach ale tak jest! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie ma rozwoju bez nauki (nie koniecznie akademickiej) nie ma nauki bez analizy, nie ma analizy bez wyjścia ze strefy komfortu.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na koniec ważna rzecz, potrzebujemy lustra, opozycji wśród ludzi. Normalne że każdy z nas dobiera znajomych według systemu wartości jakim żyje ale nie można mieć tylko takich znajomych. Potrzebujemy ludzi z różnych środowisk bo w pewnym momencie stworzymy sobie laboratorium w którym wszystko będzie sielanką ale kiedy wyjdziemy na zewnątrz a wyjdziemy na pewno okaże się że świat nie jest do końca taki jak nam się wydawało. Kontakt z różnymi ludźmi nie wepchnie nas w skrajność. Po za tym wśród ludzi docieramy się, jesteśmy zdolni do ugody, poświęceń czy większej empatii. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Proszę Cię teraz byś w ciągu najbliższych dni posiedział w ciszy, jadąc do pracy, idąc spacerem czy siedząc w domu. Nie włączaj niczego co by cię rozpraszało, odłóż telefon i nie udawaj że coś musisz natychmiast zrobić bo najpewniej nie musisz. Pobądź tak z godzinę i posłuchaj sumienia. Krytyk będzie kłamał więc będzie Ci mówił ale jesteś beznadziejny, nic nie robisz, czas leci. Niekiedy powie ale jesteś zajebisty, tak dobrze medytujesz, jesteś najlepszy! Sumienie jest mniej hałaśliwe, mniej narzucające się, jest bardziej ciche ale jak powie... to będziesz wiedział że to ono. Jak mawiał mój idol Prawda Cię wyzwoli (ale najpierw wkurzy) </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dobrego dnia kochani, SB</span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-36677323672991794852017-12-26T02:17:00.000-08:002017-12-26T02:42:35.806-08:00Q&A - współuzależnienie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="color: #222222;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBb7E8VlDXkVAExTtFbzwmcCErWwtLARoBSmB8sWTtc8zKN4LgSnnVxtKHJXuu2cnZK-EEe0qUefCA2t3f1MYLt0WwfSRtpyHJlVePMzi_6siSV1D5M_n2oTjlSEUn739mwjHR-G2IYkE/s1600/Q%2526Q.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="901" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBb7E8VlDXkVAExTtFbzwmcCErWwtLARoBSmB8sWTtc8zKN4LgSnnVxtKHJXuu2cnZK-EEe0qUefCA2t3f1MYLt0WwfSRtpyHJlVePMzi_6siSV1D5M_n2oTjlSEUn739mwjHR-G2IYkE/s400/Q%2526Q.png" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pytania i odpowiedzi z emaili czytelników i czytelniczek. Współuzależnienie.</span><br />
<div style="font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">
<br /></div>
</div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Proszę mi powiedzieć jak to jest z...miłością... tzn czy mężczyzna uzależniony od piwa,wódki,tabletek psychotropowych, od pracy, czy potrafi kochać?</span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Każdy uzależniony jest paskudnie poraniony ale przed wszystkim jest egoistą a to z definicji przekreśla miłość. Posłuchaj, w każdym, nawet w najgorszym alkoholiku, narkomanie itd. jest odrobina światła co nie zmienia faktu że taka osoba w pierwszej kolejności myśli o zaspokojeniu własnych potrzeb. Alkoholik, czynny alkoholik stawia alkohol czy inne używki nad pozostałe wartości więc jeżeli pytasz czy bardziej kocha Ciebie czy butlę to powiem tak, być może i to całkiem możliwe gdzieś głęboko w środku kocha Ciebie i bliskich jednak ja uważam że najlepszym sposobem na sprawdzenie tego są te słowa: "Po owocach ich poznacie" a jak się domyślam po owocach wychodzi że jednak bardziej kocha butlę... </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak, dla czynnego alkoholika pierwszą kochanką jest butelka. Czy to znaczy że masz się na nim mścić lub litować? Kłamstwo wybiera niemal zawsze skrajności więc nie! Trzeba oddzielić alkoholizm i postępowanie od człowieka i nie oceniać całości a po prostu jego chorobę jak by to była cukrzyca. Jedno jest pewne, nie zmotywujesz alkoholika do leczenia głaszcząc go po głowie, musi sam odczuć konsekwencje picia a do tego jest potrzebna twarda miłość: <a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2017/05/czym-jest-twarda-miosc.html" target="_blank">LINK</a></span><br />
<br /></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Czy w uzależnieniu i współuzależnieniu nie gubi się miłość ?</i></span></div>
<div style="color: #222222;">
<br /></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Oczywiście że się gubi, jak nie ma relacji, rozmowy, radości z seksu, wsparcia, zrozumienia i akceptacji w różnicach mężczyzny i kobiety to się gubi. Nie trzeba żyć w trójkącie z butla by miłość się pogubiła. W związku z alkoholem nie ma zaufania a to już przekreśla miłość. Tak, wiem że zaufanie jest w pewnym sensie oczekiwaniem że ktoś zachowa się tak jak tego chce ale czy jest coś złego w tym że liczysz na to by facet nie wrócił na autopilocie do domu z wypłatą? </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Małżeństwo polega na docieraniu się poprzez oczekiwania i akceptacje w drugiej osobie. Uważam że kiedy dwoje naprawdę chce dobrego związku to małżeństwo jest wspaniałą ścieżką rozwoju osobistego i duchowego, ale kiedy nie chcą współpracować to czeka ich "piekło", oczywiście tu, na ziemi. Ale to długi temat, więc powiem jeszcze raz, nie ma mowy by z alkoholem w nadmiarze stworzyć dobry związek. Ba, nie mam mowy kiedy ktoś przestanie pić a nie podejmie leczenia. To życie z granatem w tyłku, poczytaj sobie o nawrocie choroby alkoholowej i głodzie : <a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/search/label/S.O.S." target="_blank">LINK</a> życie z alkoholikiem na głodzie to nieporozumienie!. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Powiem jeszcze więcej, kiedy się poznaliście zakładam że nie było takiego problemu lub byłaś zauroczona (nie mylić z miłością bo ją się wypracowuje latami, zauroczenie to nic więcej jak chemia w mózgu) więc mieliście podobny system wartości itd. Kiedy on czy ona przestanie pić i podejmie leczenie w AA lub terapii nie będzie jak kiedyś. Rozwój osobisty i duchowy zwiększy wrażliwość, zmieni się system wartości i nagle zaczniecie się mijać. Kiedy jedno idzie do przodu a drugie zostaje to za kilka lat nie będziecie mieli o czym rozmawiać. Jesteście jako para jednym i całość powinna się rozwijać a nie ja nie pójdę na terapie bo to on chla. Oczywiście podstawowym problemem jest alkoholizm i to z nim trzeba się najpierw uporać ale z doświadczenia wiem że kiedy alkoholik naprawdę trzeźwieje nie zawsze jest jak by się oczekiwało...</span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czy łatwo jest pomylić miłość z litością? </span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak, to tak zwana małpia miłość, znaczy nie wiem czy tak zwana oficjalnie bo to zwrot jakiego moja żona używa :-) Miłość jest bardzo nadwyrężonym pojęciem. Kochać nie znaczy się na wszystko godzić ba taka miłość może krzywdzić. Aby dorosła osoba cokolwiek osiągnęła w życiu musi się uczyć odpowiedzialności za siebie, za bliskich i za podwładnych. Może to staroświecko brzmi ale tak jest. Małpia miłość to niby pomaganie ale tak naprawdę szkodzenie. Jak się sprząta po alkoholiku to zdejmuje się konsekwencje z jego picia a więc też szansę na naukę odpowiedzialności za siebie. Jak się za dziecko robi lekcje to to samo. Kochać to powiedzieć komuś prawdę jeżeli ta ma mu pomóc. Jeżeli nikt bliski Ci nie powiedział czegoś niewygodnego w ostatnim roku znaczy że nie otaczają Cię ludzie którzy Cię naprawdę kochają. Oczywiście nie mam na myśli zwykłego hejtu a coś co by Ci pomogło. Błędy popełniamy wszyscy, jeżeli chcemy się na nich uczyć to trzeba to przyjąć do wiadomości :-)</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> Ja rozumiem że ciężko się patrzy, zwłaszcza matce jak jej ukochane dziecko się zatraca ale nie można dorosłemu człowiekowi umownie tyłka podcierać bo to nie miłość a pycha. Moje dziecko, moje wychowanie, moja miłość, tak, moje, moje, moje. Nie, nikt nie należy do mnie i do Ciebie. Z wychowaniem dzieci jest jak ze strzałą, należy ją solidnie przygotować by w końcu ustawić w łuku i puścić. To nie moje, nie pamiętam kto to powiedział. Bardzo często jest tak że matka za wszelką cenę nie chce zaakceptować uzależnienia własnego dziecka bo musiała by uznać że "Moje" wychowanie gdzieś zawiodło chociaż częściowo... Więc sprząta ile wlezie po swoim kwiatuszku nazywając to miłością. No nie, miłość to nie poprawność polityczna. Oczywiście jak ktoś chla to nie może obwiniać wszystkich za to a się zabrać za robotę. Złe dzieciństwo czy dorastanie to nie zniżka na pierdolino, to solidna para butów do wędrówki na szczyt. </span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czemu alkoholik nie chce się leczyć?</span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bo ma wielkie ego. Każdy z nas ma ego i nikt nie lubi jak się nam zwraca uwagę i podważa światopogląd. Im większe ego tym większe przekonanie o własnej racji a racja jest jak dupa, każdy ma swoją. Prawda natomiast jest jedna nie rzadko zupełnie inna niż się na początku wydaje. Pójście na terapię, rozwój osobisty i duchowy zawsze wiąże się z podważeniem własnego światopoglądu, zawsze wiąże się z pokornym przyznaniem się do popełnionych błędów. Lekko nie jest powiedzieć przed sobą że przez ileś lat źle się postępowało bądź uparcie trzymało jakiejś fikcji. Można się przyzwyczaić bo pęknięcie bańki kłamstw na własny temat jest bardzo uwalniające ale nim się to stanie to lekko nie jest a strach jeszcze większy. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wszyscy jednogłośnie mlaskamy że każdy popełnia błędy... tak ale kiedy ktoś zwraca nam uwagę to nie wielu chce z tego lekcje wyciągnąć... Wyobraź sobie że mówię Ci, pójdź na terapię współuzależnienia lub DDA a Twoje życie za kilka miesięcy będzie zupełnie inne a za dwa lata to sama się nie poznasz, oczywiście na plus. To jak, szukasz już najbliższego ośrodka terapeutycznego? No właśnie, wyobraź sobie że alkoholik ma z tym większy problem bo ma większe ego...</span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dlaczego wie,że jest uzależniony, ale ma różowe okularki, przez które widzi same plusy.</span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<b style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Zaprzeczenie</b><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> – jeden z </span><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Narcyzm_(psychologia)" style="background-image: none; color: #0b0080; font-family: arial, helvetica, sans-serif;" title="Narcyzm (psychologia)">narcystycznych</a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> mechanizmów obronnych znanych w </span><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Psychologia" style="background-image: none; color: #0b0080; font-family: arial, helvetica, sans-serif;" title="Psychologia">psychologii</a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> i </span><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Psychoanaliza" style="background-image: none; color: #0b0080; font-family: arial, helvetica, sans-serif;" title="Psychoanaliza">psychoanalizie</a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">, pokrewny </span><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyparcie" style="background-image: none; color: #0b0080; font-family: arial, helvetica, sans-serif;" title="Wyparcie">wyparciu</a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.</span></div>
<div style="color: #222222; line-height: inherit; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.5em;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zaprzeczanie to fałszowanie obrazu teraźniejszości poprzez nieprzyjmowanie do wiadomości realnych faktów, w celu odsunięcia negatywnych myśli i <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Emocja" style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: none; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; color: #0b0080; text-decoration-line: none;" title="Emocja">uczuć</a>, które mogłyby się z tym wiązać. Spostrzeganie rzeczywistości zachodzi z unikaniem uświadomienia sobie jej przykrych aspektów. (wikipedia)</span></div>
<div style="color: #222222; line-height: inherit; margin-bottom: 0.5em; margin-top: 0.5em;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mechanizm iluzji i zaprzeczeń, to jeden z trzech mechanizmów alkoholizmu. Więc alkoholik z definicji nie chce tak od razu podejmować leczenia.</span></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">A na słowo leczenie dostaje drgawek i mówi,że pójdzie owszem,ale jak wyjdzie to się nachleje do nieprzytomności.</span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bo strach przed zmianą i przyznaniem się do błędu go paraliżuje, bo zrobi na złość (często piłem na złość żonie) ale to tylko tania prowokacja bo jak by nic mi nie gadała to bym inny powód znalazł do picia. </span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czemu ja tak strasznie boję się ,żeby on odszedł?</span></i><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bo jesteś współuzależniona: <a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2016/08/czy-jestem-wspouzalezniona-czy-ja-tez.html" target="_blank">LINK</a></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czy trzeba koniecznie się rozstać,żeby naprawić miłość?</span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie, żeby naprawić miłość potrzebujecie oboje się rozwinąć, oboje potrzebujecie pomocy, oboje musicie się zmienić (oczywiście pijący bardziej) Konsekwencje picia mogą wzbudzić w alkoholiku iskrę do przerwania tego błędnego koła. Tylko konsekwencje to mogą zrobić ale niestety nie zawsze robią. Tak czy siak separacja może coś zmienić bo robiąc cały czas to samo nie oczekuj zmian. Czyli w sumie nic do stracenia a jest szansa na odzyskanie faceta w którym się zakochałaś z wielkim bonusem :-)</span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czy to wogóle jest możliwe?</span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nadzieja umiera ostatnia. Jak ja przestałem pić to chyba każdy potrafi a była to pierwsza rzecz w życiu co mi wyszła.</span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Czemu on nie rozumie,że mnie krzywdzi,że jest egoistą i jakby dzieckiem?</i></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bo jest uzależniony.</span></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Najbardziej boli mnie gdy jednego dnia mówi,że mnie kocha,a po trzech dniach jednak dochodzi do wniosku,że jednak nic do mnie nie czuje.</span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jest nie stabilny emocjonalnie, jak każdy uzależniony. </span></div>
<div style="color: #222222;">
<br /></div>
<div style="color: #222222;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ja wiem,że to ja coś żle robię,ale co?</span></i></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Coś na pewno ale się nie katuj, podstawowym problemem jest alkoholizm mężczyzny z którym chcesz iść przez życie a nie Twoje wady. Na pewno je masz i oczywiście w terapii możesz je poznać i zlikwidować, chcesz? Powiedz facetowi na jasnych zasadach. Jak podejmie leczenie to ty z nim, jak nie to żegnaj. Bądź jednak gotowa na może chwilowe rozstanie, może na dłuższe... Życzę wam jak najlepiej i chętnie bym wam pomógł ale to wy, musicie postawić pierwsze kroki. Ty już kroczek masz za sobą, napisałaś do mnie. Jedno jest pewne, stojąc w miejscu (robiąc cały czas to samo) nic się nie zmieni... </span></div>
<div style="color: #222222;">
<br /></div>
Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-25827936762536958242017-12-23T22:00:00.000-08:002017-12-23T22:00:00.524-08:00Bezsilność<div style="background-color: white; display: inline !important;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYZ8O2VccWq-pADP5A5-yxO_FVZw-Fl2wveTqCfYB4HwhaL61r_hULbhJzxPOT_VZZQ7lw_TX1ENfptLmRCjyphPEfgYAWJ_HAt0M-e1huPGLaiME7Obi6ZOiCdPXwiHUWZYudTLWo-yg/s1600/landscape-2090495_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYZ8O2VccWq-pADP5A5-yxO_FVZw-Fl2wveTqCfYB4HwhaL61r_hULbhJzxPOT_VZZQ7lw_TX1ENfptLmRCjyphPEfgYAWJ_HAt0M-e1huPGLaiME7Obi6ZOiCdPXwiHUWZYudTLWo-yg/s400/landscape-2090495_1280.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>A mnie nic nie wyszło...</i></span></div>
<ol id="bc_0_28TB" style="background-color: white; list-style-type: none; padding: 0px;">
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Od momentu, kiedy picie alkoholu przez mojego męża zaczęło mi przeszkadzać (po dwudziestu latach wydawało mi się udanego małżeństwa), szukałam sposobu, aby "coś" z tym zrobić. </i></span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Poszłam na terapię dla współuzależnionych. Tam dowiedziałam się, że mąż jest prawdopodobnie alkoholikiem i że pomóc mu można nie pomagając. Spotkałam się także z trzeźwiejącym alkoholikiem, prowadzącym terapię dla alkoholików. Długo rozmawialiśmy o tym, że jedyną miłością alkoholika jest alkohol i do czego jest zdolny uzależniony, aby go zdobyć. O tym jak wykorzystuje rodzinę, manipuluje, oszukuje, o tym jakie argumenty na niego nie działają a co może poskutkować w namawianiu go do "zrobienia porządku ze swoim piciem". </i></span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></li>
<li><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Zaczęłam działać - najpierw były rozmowy, próby pokazania, że picie jest złe, że źle wpływa na nasze relacje, na życie rodzinne, że przez picie mąż zaniedbuje dzieci, mnie, swoje obowiązki itd. Efektem było zdenerwowanie męża i bagatelizowanie problemu, a raczej wypieranie go. Zorganizowałam więc spotkanie rodzinne - ja, dzieci, jego liczne rodzeństwo (z mężem jest ich siedmioro). Poprosiłam, aby wszyscy napisali do niego listy, w których opisują co czują w związku z jego piciem. Było to coś w rodzaju interwencji - mąż wiedział tylko, że będzie miał gości, ale nie wiedział po co przyjadą. Wszyscy mówili o tym jak martwią się o niego, jak go kochają i że nie chcą, aby niszczył swoje zdrowie. Ja z córkami mówiłyśmy o tym jak nam go brakuje, jak się od nas oddala, że czujemy się opuszczone, samotne, zaniedbane. Po czym wszyscy wręczyliśmy mu te listy. </i></li>
<li><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></i></li>
<li><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Oczywiście mąż stwierdził, że on nie ma żadnego problemu, ale udało mi się go namówić, aby spotkał się z psychologiem w ośrodku, aby sprawdzić, czy rzeczywiście nie ma problemu. Niestety w dniu wizyty w ośrodku mąż stwierdził, że nigdzie nie zamierza iść, bo to ja wymyślam problem, a nie on. Efekt tych działań był taki, że zaczął więcej pić, a mnie robił wyrzuty, że "rozgadałam" o problemie w rodzinie i zrobiłam z niego alkoholika. </i></li>
<li><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></i></li>
<li><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Zaczęłam więc wcielać w życie twardą miłość, oczywiście na ile mogłam. Przestałam prać jego brudną odzież, podstawiać mu jedzenie pod nos. Mówiłam, że skoro ma czas na picie zamiast iść do pracy, to może też sobie naszykować jedzenie. Mąż w międzyczasie stracił pracę, a na alkohol zdobywał pieniądze robiąc tak zwane fuchy - ja mu pieniędzy nie dawałam. Starałam się także, aby z tego co zarobi utrzymał chociaż samochód. Nic to nie dawało. Odnosiłam wręcz wrażenie, że każde moje działanie wywołuje u niego chęć robienia na złość. </i></li>
<li><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></i></li>
<li><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">W końcu doszło do tego, że poinformowałam go, że jeśli nic nie zrobi z piciem, nasze relacje ulegną znacznemu ochłodzeniu. Miałam nadzieję, że będzie to na tyle ważny element naszego życia, że chociaż spróbuje coś zmienić. Starczyło mu chęci na mniej więcej miesiąc. Potem wrócił do picia, a mnie pozostało być konsekwentną w działaniu. </i></li>
<li><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></i></li>
<li><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Jego alkoholizm pogłębiał się, wycofał się zupełnie z życia rodzinnego, nie odwiedzał z nami bliskich, a ja robiłam swoje. Zajmowałam się swoim życiem. Starałyśmy się z córkami normalnie żyć, bywać u rodziny, w teatrze, kinie, na wystawach. Chciałam mu przez to pokazać, jak wiele traci z życia mojego i swoich córek. Jak omija go wiele ważnych spraw - matura córki, obrona drugiej, odnoszone przez nie sukcesy itp. Nic go nie interesowało. </i></li>
<li><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Tylko pił, zaczepiał mnie i córki, poniżał, wyzywał, upokarzał, szantażował, terroryzował psychicznie i coraz więcej pił. Na próby rozmawiania z nim reagował agresją i mówił, że on nie ma żadnego problemu. W końcu doszło do tego, że podczas awantury z rozbijaniem talerzy, musiałam wezwać policję. Następny krok, to zgłoszenie go do komisji leczenie uzależnień. W efekcie wyrokiem sądu dostał nakaz zgłoszenia się na leczenie. Bez skutku. Pozostała mi już tylko separacja i tak też zrobiłam.</i></li>
</ol>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background-color: white;">Cały czas mówiłam, że to wszystko efekty jego picia, co wzmagało w nim tylko większą wściekłość, chęć wyżywania się na mnie i picie jeszcze więcej. Oczywiście dom i rodzinę utrzymywałam ja, a on podnosił się z kanapy tylko wtedy, kiedy brakowało mu pieniędzy na alkohol. Postanowiłam, że muszę odejść, bo tylko wtedy będzie zmuszony wziąć życie w swoje ręce, będzie musiał się utrzymać, pójść do pracy i może chociaż ograniczyć picie. Nie chciałam, żeby umarł. </span></i></span><i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Miałam także nadzieję, że moje odejście postawi go do pionu, że groźba utraty rodziny zmusi go do zaprzestania picia. </span></i><br />
<i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></i>
<i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Pomyliłam się... Odchodziłam od niego trzy miesiące - sprawy majątkowe, które musiałam załatwić, ponieważ bałam się, że wszystko zadłuży. W tym czasie znalazł sobie pracę i na tym koniec. Nie zrobił nic, aby ratować nasze małżeństwo. Obraził się, był wściekły, nie widział powodu dla którego chcę odejść, bo on przecież nie ma problemu z alkoholem. </span></i><br />
<i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></i>
<i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Odeszłam więc, a córki razem ze mną, bo nie chciały z nim zostać, ponieważ je także poniewierał i poniżał. A on po czterech miesiącach sprowadził do naszego mieszkania alkoholiczkę i z nią żyje. I takie są efekty moich starań, szarpaniny, która trwała sześć lat. Tak bardzo uwierzyłam w skuteczność twardej miłości, że trudno mi zaakceptować porażkę. Czasem nawet myślę, że musiałam zrobić coś źle, może za mało próbowałam rozmawiać, co nie było łatwe, bo on nie chciał. Może moja postawa była niewłaściwa - nie byłam miła, raczej starałam się go ignorować jak był pijany, zwłaszcza gdy mnie zaczepiał. Czasem tylko nie wytrzymywałam nerwowo i coś mu "odpyskowałam", jak mnie obrażał, lub straszył, czy szantażował. </span></i><br />
<i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></i>
<i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white;">W momentach trzeźwości też trudno było być szczególnie miłym, ponieważ nigdy za nic mnie nie przeprosił był nerwowy, małomówny, sprawiał wrażenie osoby urażonej. Nie wiem co mam o tym </span></i><br />
<i style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white;">wszystkim myśleć, ale nie tak to miało być...</span><span style="background-color: white;"> </span></i><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Może przynajmniej innym współuzależnionym moja historia przyniesie jakiś pożytek.</i></span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-48725765571685147782017-12-16T22:18:00.004-08:002017-12-16T22:18:40.384-08:00Trzymać czy nie trzymać alkohol w domu?<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjufBDfjXaW56uGuEKNekyXkivbzi_p7CPsjaEB3GmENNqyAk8Q3Dj6rtqoUg8jtUdgS9HsiB0Aa65wS4NAUDWGM52lAW1fISDVxWn-Y-fyIRjuXoVTnhm7DQHT7bJdUWn0BNZs5M-5oNQ/s1600/compote-428111_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="263" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjufBDfjXaW56uGuEKNekyXkivbzi_p7CPsjaEB3GmENNqyAk8Q3Dj6rtqoUg8jtUdgS9HsiB0Aa65wS4NAUDWGM52lAW1fISDVxWn-Y-fyIRjuXoVTnhm7DQHT7bJdUWn0BNZs5M-5oNQ/s400/compote-428111_1920.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Częste pytanie jakie stawia sobie młody wilk na początku drogi. Trzymać czy nie trzymać alkohol w domu. Przecież jak nie chce pić to się człowiek nie na pije a jak chce pić to z pod ziemi wykopie, prawda? Tak... i nie! Dlaczego? Zapraszam:</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jak to jest z tym zapasem alkoholu w domu. Po pierwsze zapasy z definicji tworzy się na później na trudniejsze czasy. Z czego się tworzy te zapasy? Z tego czego będzie brakować. Więc jeżeli spodziewamy się zimy a np. wiemy że w Polsce zima trwa kilka miesięcy więc robimy zapasy żywności bo od jesieni do wiosny słabo w owoce i warzywa. To znaczy dzisiaj nie my robimy zapasy a robią to hurtownicy, przetwórnie lub żywność jest po prostu sprowadzana. Swoją drogą uważam że nie jest to idealne choć wygodne rozwiązanie. Dlaczego? Markety mają na stanie żywności na 3-5 dni, dolicz do tego to co masz w lodówce i gdyby system zawiódł na przykład od hiper inflacji po przerwy w dostawach prądu to od spokojnego państwa do anarchii dzieli nas tydzień...Oczywiście należy liczyć na rząd ale doświadczenie mi podpowiada że jak umiesz liczyć, licz na siebie. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po tej dygresji przejdźmy do tematu głównego. W odpowiedzi na pytanie ze wstępu zgadzam się z tym że jak ktoś nie chce pić to się nie napije a jak chce to z pod ziemi wykopie. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy piłem to nie było dla mnie sytuacji że sobie nie wypiję. Wstawać co najmniej półtorej godziny przed czasem by wypić kilka piw o piątej rano nie było czymś egzotycznym podobnie jak pójście kilka kilometrów zimą w nocy na stacje paliw, przepłacić za alkohol tylko po to by się dopić. A uwierz że gorsze, znacznie gorsze rzeczy byłem w stanie zrobić dla papu. Zapasy robiłem zawsze kiedy wiedziałem że dostęp będzie ograniczony (głównie święta) Jednak ile bym nie miał nagromadzone i tak zawsze było za mało. A jaka była niespodzianka kiedy zapomniałem gdzie schowałem i po tygodniach to pod podłogą, za szafą czy głęboko w aucie schowane się odnajdywało...Maskara jakaś!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z drugiej strony kiedy przestałem pić to pierwsze półtorej roku mieszkałem nad sklepem monopolowym za każdym razem kiedy wchodziłem lub wychodziłem z domu mijałem skrzynki z na szczęście pustymi butlami. Jednak miałem dostęp alkoholu praktycznie na zawołanie a mimo to nie napiłem się. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">No i co z tego! Cała sztuka polega na tym by pewne rzeczy sobie utrudnić! To jest oczywiste że jak się uprę to się napije! Ale jak zrobię sobie schody, jak sobie utrudnię dostęp do alkoholu to będę miał czas na przemyślenie mojego zachowania, będę miał czas na telefon do znajomego. Będę miał czas na zatrzymanie się. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jak trzymasz w domu alko może Ci tego czasu zabraknąć. To logiczne że dłużej trwa ubranie kurtki, wyjście z domu chociaż za róg do monopolowego niż zerwanie dupska z kanapy do barku. Po za tym wiem że głód czy nawrót alkoholowy potrafią zadziałać podstępnie i nawet nie spodziewasz się kiedy spontanicznie sięgniesz po butelkę. Powiedzmy wprost, alkohol w domu trzeźwiejącego alkoholika to tykająca bomba! Nie ma co! Należy sobie utrudniać dostęp do alkoholu by mieć czas na myślenie! </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kolejna sprawa jest taka że po co Ci alkohol w domu kiedy nie pijesz? No na logikę! Jeździsz na nartach? Ja akurat nie, więc nie mam w domu nart! Chorujesz na cukrzyce? Ja nie, więc nie mam w domu insuliny! Masz kosiarkę do trawy? Ja mam, na benzynę więc nie trzymam zapasu oleju napędowego w garażu! Nie piję więc nie mam alkoholu w domu. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oczywiście, może być taka sytuacja że inni domownicy piją i wówczas pozostaje tylko rozmowa i próby wytłumaczenia że to Ci szkodzi i nie chcesz mieć pola minowego w mieszkaniu. Alkohol jest dostępny w Polsce bardziej niż chleb i mówię to poważnie! Jak będzie potrzeba to zawsze mogą bliscy kupić po wyjściu z domu. Spotkania mogę też odbywać się bez alkoholu. Mój dom czy wcześniej mieszkanie odwiedziło bardzo wiele osób z rodziny i znajomych od 2009 roku bez jednego piwa na stole i wszyscy byli zadowoleni. Ci którzy sobie nie wyobrażali spotkania bez alkoholu i tak maja mnie za dziwaka więc naturalnie się wykruszyli. Mój dom i u mnie się nie pije! Ale ze mnie rasista i ksenofob prawda ;-) </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie pije więc nie mam alkoholu w domu, jestem alkoholikiem, trzeźwiejącym ale jednak alkoholikiem więc w kwestii % nie mogę polegać na sobie. Wolę wyprzedzać własne gorsze dni i nie obstawiać się minami. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Skoro jestem przy temacie dostępu do alkoholu w domu czy po za nim. W rządzie nie tak dawno temu pojawiła się ustawa o ograniczeniu dostępu do alkoholu. Ja jestem za! Po pierwsze nie jestem wrogiem alkoholu! Po drugie dupa mnie nie boli że ja "nie mogę" pić. Oczywiście że mogę, mam skończone 18 lat! Ja nie chcę! </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ale moi drodzy, jeżeli w naszym cudownym kraju który kocham z jego wadami i zaletami w samej Bydgoszczy mamy tyle sklepów monopolowych co w całej Norwegii to coś nie gra prawda? </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Na stacji paliw czy w małych po PGR wioskach nie zawsze znajdziesz żywność ale alkohol tak! To jest patologiczna sytuacja! Oczywiście ograniczenia wprowadzałbym przez kilka-kilkanaście lat by nie narosło jak grzybów po deszczu melin ale tym niech się zajmą Ci których żeśmy do władzy wynajeli. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lepiej gromadzić pieniądze i żywność na czarną godzinę niż alkohol, wszystkim wyjdzie to na zdrowie :-) Miłego kochani, SB</span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-71097724163960470932017-11-29T11:51:00.000-08:002017-11-29T11:51:13.894-08:00Mówić czy nie mówić o uzależnieniu?<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqzBmitVVp1L8p3DDVSCSZ_YEy9s01464PbRJcPxHjubrdKXS-SSZp92swwCDcN5lk9vNWjeMWxFMOwA2RDkvNR0e4dFuMJWU3f27UEdTpWzHo2oqqaXA6hC0tM0PP9J1by2P22MkUPUI/s1600/women-777861_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqzBmitVVp1L8p3DDVSCSZ_YEy9s01464PbRJcPxHjubrdKXS-SSZp92swwCDcN5lk9vNWjeMWxFMOwA2RDkvNR0e4dFuMJWU3f27UEdTpWzHo2oqqaXA6hC0tM0PP9J1by2P22MkUPUI/s400/women-777861_1920.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ostatnio pisałem o tym dlaczego boimy się pójść na terapię lub AA, ogólnie na grupę <a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2017/11/jak-przestac-pic-samemu.html" target="_blank">(LINK)</a></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jednym z podstawowych powodów jest wstyd. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">No dobra, załóżmy że przełamałeś go w sobie na tyle by zacząć terapię grupową lub AA. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jedno jest pewne, świat kręci się dalej, nikt nie czeka. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Co masz zrobić w związku z pytaniami które prędzej czy później się pojawią? Zapraszam:</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Więc tak, po pierwsze dlaczego się wstydzimy? </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Alkoholizm to choroba! Jednak nie oszukujmy się, jej przebieg raczej woła o pomstę do nieba niż o współczucie. Czynny alkoholik w zależności od stylu picia oraz ogólnego charakteru sieje mniejsze lub większe spustoszenie. Burdy w domu, kłótnie czy awantury. Ciche dni trwające nieraz nieznośnie długo. Rozboje, kradzieże, zdrady, lub nie pozorna ale bardzo uciążliwa nieobecność fizyczna i duchowa to często skutek "rozluźnienia". </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">W zasadzie każdy czynny alkoholik to egoista, jak wiadomo społeczeństwo nie lubi egoistów. Znaczy się tak, trend w myśleniu o sobie jest podsycany na każdym kroku. Wszyscy w okół kadzą nam jacy jesteśmy wyjątkowi. W radiu słyszysz jak mówią - <i>drodzy słuchacze</i>, na koncercie -<i> wspaniała widownio</i>, dzwoni z telefonii komórkowej i zaczyna rozmowę od - <i>Jest Pan/Pani naszym stałym klientem i przygotowaliśmy dla Pana/Pani wspaniałą ofertę</i>. Znajome? Z jednej strony mówią Ci jaki jesteś wspaniały ale zawsze zostawiają niedosyt, bo tu masz za dużo cm a to za mało. Lub brakuje Ci tego czy tamtego.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Ok, jak zwykle rozjechał mi się temat, więc każdy alkoholik to egoista, czasami ego występuje w ładnym opakowaniu ale jak się zgłębić to najpierw myśli o sobie. Takich ludzi nikt nie lubi więc kolejna sprawa. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Trzecia rzecz to brak kontroli. Pomijając powroty na autopilocie do domu i otwieranie drzwi głową, alkoholik z definicji nie potrafi kontrolować swojego picia! Więc jaki mamy obraz alkoholika na okładce?</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Pieprzony egoista, awanturnik, niezdara życiowa, złodziej nie kontrolujący swojego zachowania. Świetny zestaw cech na portal randkowy...</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Nie oszukujmy się, jest czego się wstydzić. Sam nie jestem święty a kiedy piłem to szkoda gadać. Czasami do tej pory kiedy mi się przypomni jakaś sytuacja z pijackiego życia to nie wiem czy mam się śmiać, płakać czy głowę w piach wsadzić.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Jednak musimy pamiętać o jednej podstawowej rzeczy! <b><u>To było!!!</u></b></span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Mówi się że ktoś kto jest pijany mówi to co myśli, ok, coś w tym jest. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Ale kto powiedział że pijany trzeźwo myśli?!?!</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Kiedy na jednym z maratonów w terapii zmierzyłem się ze swoją przeszłością symulując przeprosiny z koleżanką z grupy to się prawie rozsypałem. Byłem przekonany że sobie poradziłem z przeszłością a tu nic. Fizycznie ciało niemal odmówiło posłuszeństwa. W głowie pojawił się doradca z końcówki picia: <i>"Jesteś nic, jesteś zero, jesteś skończony, zrób wszystkim przysługę i zdechnij!"</i></span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Około tygodnia byłem taki struty kiedy uderzyła mnie myśl. <i>Przecież to nie ja! Byłem taki kiedy piłem ale teraz nie piję i to wszystko to nie ja! Więc kim jestem? Nie wiem, dowiem się ale najważniejsze że to nie ja!</i> </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><u>To było, to minęło, pamiętaj ku przestrodze ale nie rozpamiętuj! </u></span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Ulga ogromna, proszę Cię teraz, zapamiętaj to na całe życie! Alkoholizm to straszna choroba, jej konsekwencje są bardzo złe ale najgorsza jest pułapka błędnego koła. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Pijesz rozrabiasz, nie pijesz cierpisz, pijesz żeby zapomnieć, pijesz rozrabiasz...</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">To nie ma końca, musisz wyskoczyć z karuzeli szaleństwa, nie ma innej opcji. Pamiętaj że to co było to było, to nie ty! Dowiesz się kim jesteś, w swoim czasie. Najważniejsze żebyś umiał to oddzielić! </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Przejdźmy teraz do sedna tematu, mówić czy nie mówić bliskim o chorobie, o leczeniu. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Po pierwsze tak, niczego nie obiecuj ale powiedz że nie umiesz pić, najbliższym.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">To ważne z kilku powodów. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Rodzina z którą żyjesz pod jednym dachem i tak wie że chlasz! Kiedy powiesz że sobie nie radzisz poczujesz ulgę jakiej sobie nie wyobrażasz.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Powiedz im dlatego że będziesz miał hamulec kiedy Cię złapie głód alkoholowy. Będziesz wiedział że mówiłeś o tym i nie będziesz chciał przy pierwszej okazji zrobić z siebie frajera. Jak nie powiesz i się napijesz to nikt nie zauważy, oto kolejny dzień w raju...</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Po drugie chodzi o spotkania, wiemy że w naszej słowiańskiej kulturze nie wylewa się za kołnierz... Byle spotkanie, grill, urodziny czy święta są najczęściej zakrapiane. Jak nie powiesz najbliższym co jest grane to będą Cię namawiali, nie wiadomo jak długo wytrzymasz. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Po za tym lepiej unikać takich spotkań zwłaszcza na początku, jak się nagle odetniesz to pomyślą że coś się stało a uwierz mi że większość mimo iż wie że "lubisz" wypić nie wpadnie na taki pomysł że podjąłeś leczenie! Z domysłów jeszcze nic dobrego nie wyszło.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Po trzecie nie będzie a bynajmniej nie powinno być alkoholu u Ciebie w domu, dlaczego, to będzie oddzielny artykuł na ten temat. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Po czwarte, nie można tylko nie pić. To tortura! Trzeba swoje życie przemeblować i to dość solidnie. Jeżeli nie będziesz się ukrywał z tym to będzie Ci łatwiej zorganizować na przykład czas na terapię AA lub wdrażać inne zalecenia. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Jak rozmawiać ze znajomymi, jak odmawiać? </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Asertywnie. Co to kurwa jest?! Taka była moja myśl na terapii. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Jak rozmawiać? Normalnie, możesz powiedzieć że nie pijesz bo nie chcesz, dbasz o zdrowie, to może przejść bo fit jest na topie. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Możesz mówić że wypiłeś swoją rzekę i nie chcesz więcej. Możesz powiedzieć że masz postanowienie. Możesz wreszcie powiedzieć że się leczysz. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Nie kłam! Wszystkie wymówki że dziś nie bo prowadzę, bo tabletka, bo lekarz, bo dupa, nie przejdą na długo. Raz że nikt się nie da tak długo w konia robić, dwa presja kłamstwa, presja czegoś co zaraz się wyda przytłoczy Cię. Nie kłam! To jedno z ważniejszych postanowień w trzeźwieniu. Czynny alkoholik kłamie nawet kiedy mówi "Dzień dobry!" </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Nie pijesz? Nowe życie, nowy ty! Pamiętaj!</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">No ale nie można być jak otwarta księga że każdy przyjdzie poczyta to co chce i pójdzie!</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Po pierwsze nie musisz się nikomu tłumaczyć, jednak im szybciej powiesz komu trzeba tym lepiej. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">No ale wszystkim nie trzeba bo i po co?</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Na przykład w pracy, jeżeli terapia nie koliduje z pracą i nie masz potrzeby zwalniania się z pracy. Jeżeli nie piłeś w pracy a głównie w domu to nie ma takiej potrzeby. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu mówi przysłowie. Najważniejsze jest twoje zdrowienie bo jak będziesz się pogrążał dalej to i pracy za chwilę nie będzie i rodziny nie będzie i wiele wiele więcej rzeczy nie będzie. Jednak jeżeli praca w żaden sposób nie hamuje twojego trzeźwienia to nie ma po co! </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Szef może nie rozumieć, może się bać dać Ci odpowiedzialne stanowisko, możesz sobie zamknąć furtki w pracy jak zauważył jeden z czytelników bloga. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Ja mojemu szefowi w pracy powiedziałem po trzech latach abstynencji. Była to moja druga już praca bo terapię przeszedłem w innej. Tam wiedzieli bo musiałem się zwalniać szybciej. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Wracając, kiedy mówiłem szefowi że jestem alkoholikiem który kilka lat zdrowieje to powiedział: "Nie wyglądasz"... Odpowiedziałem tylko że Gdybyś mnie widział trzy lata wcześniej to byś się nie zastanawiał...</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Nie ma potrzeby byś mówił każdemu napotkanemu człowiekowi. Kiedy pracowałem na budowach to bywało że latem klienci proponowali piwo, no to nie alkohol przecież... </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Odmawiałem i kiedy byli bardzo dociekliwi to za każdym razem to samo:</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">"Ale nic?! Nawet w urodziny? Na święta? Ani piwka? no i klasyk na koniec, A w Sylwestra? Nawet lampki szampana?" </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Kurwa mać, ja mam na imię Sylwester! Codziennie bym miał znowu pić?!?! Myślę sobie ;-)</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Później już wyprzedzałem i po pierwszej propozycji mówiłem "Nie piję wcale, nawet szampana w Sylwestra" </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Tych których darzyłem jakąś sympatią zapoznawałem ze swoją przeszłością innych nie. Przyjdzie taki czas że nie będziesz miał potrzeby mówienia i tłumaczenia. Nie pije bo nie pije i to wszystko. Nie nie pije bo nie i chuj. To by nie było asertywne ;-) </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Skoro jestem przy przechodniach to bywa że mnie jakiś żurek zahaczy o drobne, bywa niestety rzadko bo żyję jak żyję że siadam z takim kolesiem na ławce, na chodniku a ostatnio nawet na szpitalnych schodach i gadam z nim jak pijak z pijakiem. Po co? </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Żeby zasiać ziarno, takie coś zostaje, zawsze zostaje a dzięki takim mini świadectwom jesteśmy żywymi dowodami na to że można żyć inaczej. Zachęcam każdego kto dłużej stoi na powierzchni żeby dawał takie mini wyrazy trzeźwego życia, to też spłata długu jaki ma każdy z nas, trzeźwiejących alkoholików. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">SB </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<br />Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-43286115202061706302017-11-26T10:14:00.002-08:002017-11-26T10:14:47.180-08:00Jak przestać pić samemu? <div style="background-color: white; color: #222222;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjIGbsMZ3IFzZvN0yqnsVgmBI9FE2zibJ0lsXJhxnU6Yufjf2CLqoL9LVrdt-JLBRZoEMmVxKvT0MClf11CwvVYn250J_lZb_fuRmfwHFeurxGCLG4ZGRBA5HxYE1G9go_h03CHsLtWTg/s1600/alkoghol-2714482_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjIGbsMZ3IFzZvN0yqnsVgmBI9FE2zibJ0lsXJhxnU6Yufjf2CLqoL9LVrdt-JLBRZoEMmVxKvT0MClf11CwvVYn250J_lZb_fuRmfwHFeurxGCLG4ZGRBA5HxYE1G9go_h03CHsLtWTg/s400/alkoghol-2714482_1920.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<div style="font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">
<br /></div>
<div style="font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">
<br /></div>
<div style="font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">
<br /></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ten tytuł to mała prowokacja, wiem, przepraszam. Ale myślę że jest potrzebny w takiej formie. Do rzeczy.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z osób którym udało się wyjść z choroby alkoholowej samemu, znam dwie! Więc nie jest źle prawda!?!?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jest, bo osób które podejmowały takie próby znam... Nawet nie wiem sam ile znam, jest ich tak dużo!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Natomiast znam setki którym udało się wyjść dzięki terapiom lub AA.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tej zależności nie potwierdza wyłącznie moje doświadczenie, tak mówią też statystyki.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Grupa wsparcia czy w formie AA czy terapii jest najskuteczniejszą metodą wychodzenia z uzależnienia.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jestem zwolennikiem naturalnych metod leczenia, dla mnie najlepszy sposób na przeziębienie to domowej roboty syrop z białego i czarnego bzu! Ale kochani, jak mi upierdzieli nogę to picie miodu prosto z pszczół nie pomoże prawda!?!?! Idę do chirurga i koniec bo to najskuteczniejsza metoda!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Więc jak to jest z tym wychodzeniem z uzależnienia samemu? Zapraszam:</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kto czyta mnie dłużej wie że alkoholik sam wymyśli najwyżej pół litra wódy. Dlaczego tak się dzieje, dlaczego tak trudno, wręcz niemal niemożliwe by wyjść samemu z uzależnienia? Chodzi o kilka rzeczy.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po pierwsze każdy z nas potrzebuje lustra, pewnej opozycji. Macie tak że kiedy patrzycie w lustro to mówicie sobie jest dobrze a kiedy patrzycie na zdjęcia to mówicie:<i> Jak ja wyglądam na tej fotce!!!</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Otóż mam dla Ciebie wiadomość, to nie zdjęcie, Ty tak wyglądasz :-)</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W samo ocenie jesteśmy dość sprawnymi kłamcami, wiem coś o tym bo jak ja potrafię dorobić ideologię do jakiegoś głupiego zachowania to szkoda gadać. Myślę, jestem przekonany że większość z nas tak ma.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>No weź, zasłużyłeś, tak ciężko pracujesz, należy Ci się, to nie Twoja wina </i>itd. Znasz ten głos? Bo ja chyba za dobrze. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Właśnie po to nam jest potrzebna druga osoba, pokaże nam pewne błędy, zachowania których sami nie dostrzegamy. Oczywiście co my z tym zrobimy to już druga sprawa ale przynajmniej jest ktoś kto nam mówi że mamy ogon.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ja miałem to szczęście że moja żona równolegle ze mną chodziła na terapię współuzależnienia i wiedziała co nieco. Mogła szybciej niż ja zauważyć że pewne pijane zachowania zaczęły wracać, np. izolacja od ludzi, częste wychodzenie na dwór, picie hektolitrów gazowanych napojów. Ogólnie wszystko co znajdziecie w dzienniczku głodu alkoholowego i nawrotu choroby alkoholowej : <a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/search/label/S.O.S." target="_blank">LINK</a></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Każdy z nas potrzebuje opozycji która czasami "siłą" wyciągnie z nas to co najgorsze. Terapia ma swoje zadania, po za tym że nie możesz tam chlać, jesteś podobnie jak w szkole "przymuszony" do działania. Przymuszony w przenośni bo nic nie musisz, możesz nie łazić na terapię ale czy coś się wtedy zmieni? A wiem z doświadczenia własnego i osób które znam że czasami trzeba w pewnym sensie przymusić nas do działania bo z natury jesteśmy wygodni.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mamy tez ego, ego nie lubi przyznawać się do błędu, nie lubi być oceniane negatywnie. Naprawdę trzeba jaj żeby umieć wziąć własne zachowanie na klatę! Statystycznie 7 osób na 10 uznaje za prawdę to co pokrywa się z ich oczekiwaniem. Wiecie co to znaczy? 7 na 10 osób jest skłonna się oszukać, popełniać te same błędy, tkwić w mniejszej lub większej niewygodzie, cierpieniu niż przyznać że nie miało w czymś racji! 7 na 10!!!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeżeli chodzi o alkoholików to 11 na 10 oszukuje się byle by bronić piweczko, piwunio.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W trzeźwieniu potrzebna jest determinacja, sukcesywność i konsekwencja, cechy których jest pozbawiony każdy czynny alkoholik. W grupie zdecydowanie łatwiej je wypracować. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Metodą chałupniczą to z alkoholu można jedynie bimber pędzić a nie wychodzić z uzależnienia! </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jak wół powtarzam że problemem alkoholika nie jest alkohol! Alkohol to tylko skutek a nie problem. Skutek nie odwracalny, bo po przekroczeniu czerwonej linii zachodzą zmiany w mózgu po których reakcja na alkohol jest inna niż u osób zdrowych! To nie jest choroba umysłowa chociaż są tacy co mnie o okrągły dowód podejrzewają...</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podstawowy problem to myśli, uczucia, emocje i dusza. Tam trzeba działać. Dlatego kiedy ktoś mnie pyta czy nie picie gwarantuje szczęśliwe życie mówię nie! Samo nie picie to tortura!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Natomiast trzeźwienie tak, trzeźwienie gwarantuje szczęśliwe życie bo nawet kiedy nie idzie po twojej myśli to radzisz sobie z tym.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ja bym wyszedł jednak z innym pytaniem, skoro mając złamaną nogę bez wahania idziesz do chirurga, kiedy masz gorączkę też idziesz do lekarza to dlaczego kiedy jest niemal pewne że chorujesz na chorobę alkoholową <u>(WHO- czyli światowa organizacja zdrowia klasyfikuje alkoholizm jak chorobę pod numerem ICD-10 (karty klasyfikacji chorób) F-10 (alkoholizm)</u> W ICD-10 są wszystkie choroby więc alkoholizm to również choroba.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Więc pytałbym dlaczego nie chcesz podjąć najlepszej możliwej drogi zdrowienia w przypadku uzależnienia gdzie w innych sytuacjach byłbyś w stanie zapłacić wysoką cenę byle by wyjść z choroby?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po pierwsze społeczeństwo współczuje chorym sądząc że alkoholik sam sobie winien. Oczywiście nie jestem zwolennikiem głaskania alkoholika po głowie. Czasami trzeba tą głową nieźle walnąć! Jednak brak wiedzy i w kółko powtarzany mit na temat silnej woli sprawiają że alkoholik to dno z którym nie chce się nawet gadać. Człowiek uzależniony nie ma kontroli nad sobą, nie ma władzy nad sobą. Nie trudno się domyśleć że społeczeństwo tego nie toleruje. Co można zrobić? Podjąć leczenie mimo opinii i mitów w tym temacie. To proste, jeżeli będziesz chlać dalej tylko utwierdzisz swoje otoczenie w opinii że alkoholik sam sobie winien bo jak by chciał przestać pić to by nie pił. Błąd! Tak robią ludzie zdrowi, przestają kiedy chcą pić i już. Alkoholik może podjąć próbę nie picia ale to nic nie da bo jest chory! Wróci do tego bo to jedna z powtarzalnych cech tej choroby! Natomiast alkoholik może podjąć leczenie, wówczas ma szanse na wyzdrowienie "uśpienie" nawet dożywotnie "uśpienie" choroby.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Więc daj nadzieję tym którzy Cię szanują i zrób na złość chujom co Ci źle życzą, pójdź się leczyć ;-)</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po drugie, boimy się otwarcia przed innymi gdyż uważamy że nasze życie to totalna klapa a my jesteśmy beznadziejni. Kłamstwo wybiera dwa kierunki, jestem zajebisty i jestem beznadziejny. Uwierz mi że nikt nie jest święty a na pewno nie ma ich w AA czy na terapii. Im bardziej w procesie leczenia będziesz się otwierać tym skuteczniejsze będzie leczenie. To jak byś się wybrał w końcu do lekarza i mu wszystkiego nie powiedział. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Może będziesz miał migrenę a on zleci Ci lewatywę... Pamiętaj też żeby się stosować do zaleceń lekarskich a nie po swojemu.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">No dobra, wiem że kiedy pomyślisz o swoim znajomych, bliskich to słabo Ci się robi na temat leczenia bo co oni powiedzą.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">1.Nie myśl za nich, to najgorsza rzecz którą często robimy.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">2.Czasami myślimy że jesteśmy pępkami świata a w rzeczywistości ludzie mają nas w dupie! Nie wiedzą o piciu i nie dowiedzą się o leczeniu</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">3.Czasami dokładnie odwrotnie, myślimy że nikt nie wie o nas nic a wiedzą doskonale, musisz pomyśleć jakie dostajesz sygnały z zewnątrz.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br />4.Teraz tak obiektywnie, jak by Cię dotknęła cukrzyca, to czy byś się wstydzili? Alkoholizm to choroba która jest sklasyfikowana. Nie można się wstydzić leczenia a należy wstydzić trwania w chorobie na którą jest lekarstwo tyle że nie postaci tabletki!. Ludzie którzy myślą inaczej nie są warci Twojej troski! </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br />
Więc w odpowiedzi na Twoje pytane czy można wyjść samemu z alkoholizmu powiem tak, Rambo, John Rambo sam sobie prochem wypalił dziurę w klacie po drzewie po czym zaszył żyłką i wybił 1000 ludzi...</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Słyszałem też o takich co raka leczą kawą albo głodówką... </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mimo że jestem zwolennikiem naturalnych działań to w kwestii życia i śmierci wolę trzymać się najskuteczniejszych metod tym bardziej że część z nich jest za darmo (AA) </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z resztą myślę że masz już jakieś doświadczenie z próbami ograniczania alkoholu, nie mieszania trunków, kolejnych obietnic i przyrzeczeń. Jeżeli tak to wiesz na ile sobie sam poradzisz, jeżeli nie to dużo przed Tobą... pytanie czy warto bo na logikę kompletnie nie! Pamiętaj, wstyd to tkwić w bagnie, leczenie, "walka" o lepsze jutro dla siebie i bliskich to postawa godna podziwu! Byle byś od razu pomnika nie chciał za to że na autopilocie do domu nie wracasz ;-) To może Cię zainteresować:</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2014/05/jak-przestac-pic.html" target="_blank">Jak przestać pić?</a></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2017/03/terapia-otwarta-zamknieta-czy-aa-co.html" target="_blank">Terapia otwarta, zamknięta czy AA? Co najlepsze?</a></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<a href="http://bezzniewolenia.blogspot.se/2016/03/pierwszy-raz-w-aa.html" target="_blank"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pierwszy raz w AA</span></a></div>
Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-74377274956166922222017-11-18T22:31:00.001-08:002017-11-18T22:31:59.103-08:00Wyrzuć pilota!!!<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvUHerqDtc11Ex9zFnagjUf1tyxRGmCrHCTph9PEHpNT6cZnXRH4tnHQreu0bA51GoE2neyOsQX51EtZp-o6H6Y4-Q8h4Ab0_MnQggdNAi3Ca5UWOe3dx9fWWp1DiVTD-nnoM6g6zZ3Gc/s1600/rabbit-pulling-carrot-2256824_1280.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="720" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvUHerqDtc11Ex9zFnagjUf1tyxRGmCrHCTph9PEHpNT6cZnXRH4tnHQreu0bA51GoE2neyOsQX51EtZp-o6H6Y4-Q8h4Ab0_MnQggdNAi3Ca5UWOe3dx9fWWp1DiVTD-nnoM6g6zZ3Gc/s400/rabbit-pulling-carrot-2256824_1280.png" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tytuł o pilocie a wstęp o karmieniu piersią. Co to ma do rzeczy? Poczytaj proszę do końca :-)</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kilka dni temu była u nas pani położna. Bardzo ciekawa osoba. Z żoną i dziećmi wszystko dobrze. Sama była pozytywnie zdziwiona że matka karmi oboje bliźniąt piersią. Zdziwiona ponieważ duża część kobiet już po kilku dniach przestaje karmić je naturalnie serwując małym butlę.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oczywiście rozumiem że bywają sytuacje ciężkie by karmić naturalnie, nie oceniam tych kobiet bo sam wiem co to znaczy tylko z obserwacji. Jednak w bardzo wielu wypadkach chodzi o jedną rzecz. O jaką? Zapraszam:</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kochani, żyjemy w czasach Tu i Teraz. Niestety nie chodzi mi o życie w chwili obecnej. To było by super, zawsze być w teraz a wczoraj traktować jako lekcje do lepszego jutra. Niestety często, ja też, kiedy mam wolny weekend jestem w pracy myślami, bardzo rzadko w tej zarobkowej bo mam fajną pracę. Myślę jednak o nowych pomysłach, wydaniu książki, kończeniu prac w domu i czasie kiedy to wszystko ogarnę. Znasz to? Być w pracy 7 dni w tygodniu? Mi się zdarza...</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jak często Ci się zdarza będąc na wakacjach czy spacerze robić zdjęcia i liczyć nadchodzące lajki na facebooku? Lub sam się łapię na przeglądaniu allegro czy olx, tak bez celowo, bo przyjemnie. Przecież to też podróż w przyszłość: "O to sobie kupię, będzie super wyglądało w salonie". Czas leci a 99% z tych rzeczy i tak nigdy u mnie nie zawita bo albo mnie nie stać albo jak już stać to dochodzę do wniosku że nie potrzebuję :-) Więc bycie w tu i teraz to prawdziwy raj, dzieci są w swojej naturze w chwili obecnej stąd mają dużą koncentrację i wewnętrzną radość. Jednak niestety nie o takie tu i teraz mi chodzi...</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mówiąc pokolenie tu i teraz mam na myśli to że wszystko chcemy mieć teraz i z dostawą do domu.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Takie mamy teraz czasy, technologie sprawiły że wszystko przyspieszyło a najbardziej nasze oczekiwania i dążenie do wygody a że jest to też ogromny biznes to również jest też ogromne parcie. W czym rzecz?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mam takie wrażenie że bardzo szybko tracimy zdolność do czekania i nie wygody. Oczywiście nie mam na myśli tolerancji na czekanie w formie stu procentowej naiwności czy nie wygodę w postaci tolerancji na wyzysk i wykorzystanie. Chodzi mi o to że wszystko ma być tu i teraz i najlepiej za wciśnięciem guzika w pilocie. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sam jestem typ człowieka który chce mieć swoje jutrzejsze plany zrealizowane wczoraj. Akurat bliźnięta wybijają mi ten pomysł każdego dnia z głowy a ja robię się powoli spokojniejszy. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Więc do rzeczy, niemal każde urządzenie ma dzisiaj pilota, tv, wieża, radio. Niemal każda rzecz jest obsługiwana przez aplikacje w smartfonie. Działanie smartfona jest w zasadzie ograniczone wyłącznie nasza wyobraźnią. Miliony informacji, tych przydatnych i tych do niczego nie potrzebnych jest dostępna na miźnięcie paluchem po ekranie bez wstawania z łóżka. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zakupy z polski, zakupy z zagranicy? Nie ma sprawy, klikasz kup teraz i oczekujesz kuriera. Jedzenie do domu? Są lodówki które same sprawdzają stan i zamawiają produkty które się kończą. Czy to jest złe? Jako miłośnik technologi twierdzę że nie! Jednak uczy nas dwóch rzeczy które wspomniałem wcześniej. Tracimy tolerancje na czekanie i na nie wygodę. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy byłem dzieckiem to żeby zrobić zakupy trzeba było się uśmiechnąć do kogoś z autem, we wiosce nie było ich zbyt wiele, lub dojść dwa kilometry z buta na PKSy. Dojechać do większego miasta i tam z buta, czerwonym lub po wypłacie taksówką ;-) dojechać do sklepu. Wybrać coś z tego co było na półkach i tak samo długą drogę wracać do domu. Dzisiaj stanie autem w korku lub czekanie na kuriera potrafi zepsuć dzień... </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oczywiście że nie chce wrócić do czasów z lat '90tych. Było sporo fajnych rzeczy ale teraz też jest ok. Jednak to że wszystko jest dziś na wciśnięcie guzika jest niebezpieczne. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W życiu trzeba swoje w kolejkach wystać, trzeba swoje się napracować i co najważniejsze trzeba swoje poświęcić! Nie ma inaczej!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sam budowałem dom od pierwszej warstwy pustaków do wprowadzenia jakieś 11 miesięcy w tym samym czasie pracując zarobkowo. Jednak przez 3-4 lata dzień w dzień myślałem i próbowałem by zacząć budowę przyjmując co chwile kolejną porażkę! </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dzisiaj nie jestem bez wad, mam ich wiele ale uważam że jest dobrze. Życie mi się ułożyło. Ale jest to efekt wywracania własnego światopoglądu do góry nogami co chwilę! Od początku terapii do dziś, nie zawsze chętnie zadaję sobie pytanie: Może to ze mną coś nie gra, może ja coś robię nie tak? Czy było to wygodne? Nie! </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Życie to wspaniały i dziki projekt a nie kąpiel w budyniu. Jak mówił Clint Eastwood "Chcesz mieć gwarancje to kup sobie toster" </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Życie w swojej naturze ma niewygodę i to ta nie wygoda powinna nas skłaniać do pracy nad sobą i w okół siebie by żyło się lepiej. Unikanie nie wygody to droga do nikąd a właśnie mam wrażenie że współczesne czasy, pokolenie tu i teraz w który żyjemy sprawia że nie jesteśmy zdolni do poświęceń. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oczywiście jest to tylko pewien wycinek osób, nie mówię o wszystkich ale uważam że powodem dla których wiele kobiet nie karmi dziecka piersią jest właśnie brak zgody na nie wygodę. Mężczyźni też nie są zdolni do ojcostwa czy nawet małżeństwa w obawie że będą musieli na jakiś czas poświęcić się rodzinie. To dotyczy wszystkiego! Tak bardzo przywykliśmy do wygody że trudno nam znosić nie wygodę i czekanie a jak mówił papież Franciszek "Prawdziwe życie zaczyna się tam gdzie kończy się strefa komfortu"</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie znaczy to że mam zamieszkać w lesie i polować na sarny! Wyjściem ze strefy komfortu jest przed wszystkim przeciwstawianie się własnemu ego. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Każde branie odpowiedzialności za to co myślę, mówię i robię to wyjście ze strefy komfortu. Każde patrzenie na siebie w prawdzie, ze swoimi zaletami i wadami to jest wyjście ze strefy komfortu. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Powiedzenie komuś bliskiemu nawet nie wygodnej prawdy, poproszenie kogoś o to by wskazał mi co robię nie tak, to jest wyjście ze strefy komfortu. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kochani, z pełna odpowiedzialnością stwierdzam że nie ma miłości bez ofiary (poświęcenia) nie ma przemiany bez wyjścia ze strefy komfortu. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie ma zbierania owoców bez wcześniejszej pracy. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wszystko co dobre zawsze wymaga poświęcenia czasu i pracy. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">By zebrać warzywa i owoce każdy wie że trzeba je zasiać i ich doglądać.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chwast wyrośnie wszędzie i bez naszej uwagi.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Trudniej dom zbudować niż go zburzyć, trudniej pieniądze zarobić niż je stracić. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Trudniej chodzić na siłownię i dbać o zdrowie niż zapuścić się przed tv.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To co nie dobre jest łatwe, bo łatwiej się nachlać niż wziąć odpowiedzialność, </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">łatwiej wziąć rozwód niż zawalczyć o małżeństwo, łatwiej uciec niż porozmawiać,</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">łatwiej obejrzeć kolejny odcinek serialu niż przeczytać coś dobrego.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mój idol mówił:</span><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span>
<span style="background-color: white;"><b style="font-family: Verdana; font-style: italic;"><sup>"13</sup></b><span style="font-family: Verdana; font-style: italic;"> Wchodźcie przez ciasną bramę, bo przestronna brama i szeroka ta droga, która wiedzie do zguby, a wielu jest tych, którzy przez nią wchodzą. </span><b style="font-family: Verdana; font-style: italic;"><sup>14</sup></b><span style="font-family: Verdana; font-style: italic;"> Jakże ciasna brama i wąska droga wiodąca do życia! Nieliczni są ci, którzy ją znajdują." Mt 6,7</span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana;">Kochani, poważnie, od dziś nie korzystajmy z pilota, nie bądźmy pokoleniem nie zdolnym do poświęceń. Cierpliwości i odwagi, życzę sobie i wam.</span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana;">SB</span></span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-34721964710649945432017-11-08T04:35:00.001-08:002017-11-08T04:39:58.564-08:00Fit czy kit?<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWMNQhrp2IQu421Ds72Vs5-ricXgp8LZT6jq0pSNN-f-rOClwEq7jtbz2GiOuZ12Rd5RbeaSlwQwZ_Maf6XA0LQ80I0HV-SNoQJqllhSDIR_XBegyEXjOcitu2F4pgbpEP281QQs3LdqA/s1600/elderly-woman-1036773_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="935" data-original-width="1280" height="291" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWMNQhrp2IQu421Ds72Vs5-ricXgp8LZT6jq0pSNN-f-rOClwEq7jtbz2GiOuZ12Rd5RbeaSlwQwZ_Maf6XA0LQ80I0HV-SNoQJqllhSDIR_XBegyEXjOcitu2F4pgbpEP281QQs3LdqA/s400/elderly-woman-1036773_1280.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Stoję w kolejce w aptece, rozglądam się po regałach i czytam o kolejnych atakach grypy... Nagle w kącie pola widzenia dostrzegam znajomą twarz. Oglądam się dyskretnie by nie wywołać dziwnych podejrzeń i moim oczom ukazuje się Ewa Chodakowska! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wypchnąłem klatę do przodu, kaloryfer podniosłem z kolan i myślę sobie... Długo kurna na bezdechu nie wytrzymam! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Spoglądam jeszcze raz i cała magia prysła, to kartonowa reklama Pani Ewy! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mogę wrócić do poprzedniego stanu i zaczerpnąć powietrza. Kupiłem co chciałem i wychodząc obciąłem wzrokiem Panią Chodakowską jak komornik telewizor. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Taka myśl mi się natknęła i od razu tłumaczę. Nie jestem wrogiem fit i naprawdę szanuje wysiłek Pani Ewy i innych jej podobnych. Mi się nie chce i dupa z tego powodu mnie nie boli. Ale proszę was kochani, czy tak wygląda prawdziwe życie?! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Drogie Panie, to zwłaszcza was się dotyczy, ja naprawdę rozumiem że każda z was chce być od dziecka podziwiana, ważna dla kogoś, kochana itd. Ale czy tak wygląda prawdziwe życie?! Czy ludzie z bilbordów, wystaw galerii handlowych, reklam i gazet wyglądają tak na co dzień? Pomijam retusze i inne ulepszacze. Przecież świat gdzie wstaje się do roboty, płaci rachunki, odrabia z dziećmi lekcje, po raz kolejny prosi męża by układał po sobie ubranie nie ma wiele wspólnego z tym co widzimy na plakatach!</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie dajmy się nabierać na to z dwóch powodów, jeden bardzo oczywisty to brak pogody w serDuchu. Proszę was, można nabawić się kompleksów jak się za dużo na oglądamy kolorowej prasy. Mężczyzn boli jak ktoś ma szybsze auto albo większy tv. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po drugie, jak się mocno wkręcę w ten obłęd to tracę kasę, czas i energię a i tak zawsze wybiorą młodszą... Nie bierzmy w tym udziału bo to pogoń za króliczkiem, wyścig bez mety. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zadanie terapeutyczne, wychodzisz z domu i po napotkaniu bilbordu z kaloryferem w miejscu brzucha pokazujesz środkowy palec i mówisz Fuck Off !!! Nie dlatego że boli dupa, ale dlatego że od dziś mam dystans do siebie. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Miłego kochani, SB </span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-52126106346777030052017-10-28T23:32:00.000-07:002017-10-28T23:32:00.759-07:00Przyjaciel czy wróg?<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUfsRnDwdDdCaJuh9U8u_gqXQQQxzbC8pRr98WHgMLB64rQ7D8pwqHp77S5swHCYMv40Ui07H5qXtvZc61lHzhp2hY0bGl89eSzpcdIoFZWnzqAUHSo9RXc4SrtzR0Lz6hvilxWNrm1VA/s1600/argument-238529_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1066" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUfsRnDwdDdCaJuh9U8u_gqXQQQxzbC8pRr98WHgMLB64rQ7D8pwqHp77S5swHCYMv40Ui07H5qXtvZc61lHzhp2hY0bGl89eSzpcdIoFZWnzqAUHSo9RXc4SrtzR0Lz6hvilxWNrm1VA/s400/argument-238529_1920.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Już wspominałem o tym że kłamstwo niemal zawsze a może zawsze wybiera dwa kierunki, skrajne kierunki.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ja jestem zajebisty a ty beznadziejny, lub ja jestem beznadziejny a ty taki fajny. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeżeli to Ci się wydaje obce to poczytaj to w liczbie mnogiej i przełóż na życie codzienne grup społecznych.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Począwszy od małych: Ci z tego osiedla to kretyni, za to my... </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy chodziłem do pracy na dwie lub trzy zmiany to bardzo często powstawała rywalizacja między brygadami. Każdy był najlepszy a jak coś było spieprzone to zawsze była to wina tych z tamtej zmiany szefie!!! Znasz to?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zauważ co się dzieje kiedy wyrażasz pogląd polityczny zgodny z doktryną jakiejś partii. Weźmy dwie największe, kiedy mówię że PO coś debilnego zrobiło jestem postrzegany jako głupi pisor, kiedy mówię że i PiS czasami rąbnie coś takiego że tylko głowę spuścić można to atak z drugiej strony. Oczywiście to nie partie a konkretne osoby popełniają błędy i świadomie działają na szkodę ale wiecie o co chodzi.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Najlepiej u cioci na imieninach wchodzi się na tematy moralno-duchowe. Jak rozmówca ogarnięty to mimo różnych poglądów rozmowa kończy się w dość przyjaznej atmosferze, jak nie to jestem wewalony do worka z zaciemionymi katolami. Ja na przykład o aborcji w całkowitym oderwaniu od wiary bo przecież nie trzeba wierzyć by bronić życia a dostaje "Twój Bóg i tak nie istnieje" no proszę!!! </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kłamstwo niemal zawsze wybiera skrajne kierunki. Oczywiście prawda nie zawsze leży po środku, czasami wybieramy środkową drogę nie dlatego że tam jest prawda a dlatego że tam bezpieczniej, nie narazimy się na konfrontację. Ja uważam że w sprawach najważniejszych należy trzymać się prawdy nawet jeżeli wydaje się ona skrajna na pierwszy rzut oka. Tak po prostu, dla wspólnego dobra.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czynny alkoholik stoi po jednej stronie barykady, trzeźwiejący po drugiej. Nie jestem wrogiem alkoholu (tu też bywam do takiego worka wrzucany tylko dlatego że nie piję) nie mówię że alkohol jest zły ale nie pcham się w paszcze lwa. Nie unikam na siłę zakrapianych spotkań ale jak ktoś patrzy z boku to może pomyśleć że moje życie musi być niezwykle nudne.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Więc czasami nie można być poprawnym politycznie i wybrać bezpieczny środek, zawsze należy skupić się na konkretach i stać za prawdą i wspólnym dobrem. Nie było by żadnego strajku, rewolucji czy powstania gdyby ludzie zawsze wybierali środek. Jednak nie dajmy się zwariować.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Skąd to się bierze? Z kilku rzeczy, właściwie trzech:</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">1. Myślimy że świat jest czarno-biały. Nie nie jest! To znaczy się jest ale nie tak jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Każdy uczynek, każde wypowiedziane słowo, każda myśl a więc w konsekwencji wszystko co na świecie mamy ma zawsze dwa źródła. Miłość lub pycha. Naprawdę, jeżeli poddasz analizie własne najważniejsze decyzje decyzje i błache zachcianki to dojdziesz do jednej z dwóch rzeczy. Albo Tobą kierowała miłość albo pycha.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Weź jedno działanie w dwóch przypadkach. Sam bywam dość gwałtowny, kiedy ryknę na dziecko wybiegające pod auto to co mną kierowało? Przecież krzyczeć to coś strasznego prawda?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">No raczej miłość do tego dziecka, nie było czasu na tłumaczenie to zatrzymuję je gwałtownie prawda? </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">A kiedy wydrę się na nie przy stole bo widelec spadł to czy miłość mną kieruje czy jednak pycha? Mam gorszy dzień i wyżywam się na mniejszym od siebie. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Na szczęście przez całe moje życie dokładnie takich sytuacji było niewiele ale pokazują one dwa źródła działania. Takich przykładów można by dać więcej ale nie czas na to teraz, pomyśl proszę w ciągu najbliższych dni o własnych motywach, oczywiście super jakbyś to zawsze praktykował. Jednak w pierwszym rozumieniu świat nie jest czarno-biały. Pamiętaj że między kochającym rodzicem a skrzywionym tyranem są tysiące innych postaw. To co jest w systemie nauczania gdzie nauczyciel nie może kompletnie nic a dzieciak całkowicie wszystko to druga skrajność tego czego próbowano uniknąć, czyli całkowitej władzy nauczyciela i żadnej ucznia. Ktoś chciał wnieść nowoczesną ustawę a wyszedł taki sam bałagan jak był tylko dlatego że większość ludzi patrzy na świat zero-jedynkowo. A on taki jest tylko w intencji, prawda że wszystko zaczyna się zawsze od intencji ale większość z nas nie skupia się na intencji a na tym co widać.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">2. Przynależność do grupy.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kolejna rzecz to potrzeba przynależności do grupy społecznej, od podwórkowego czy szkolnego "gangu" przez partie, wyznania, czy zainteresowania. Wszyscy wiemy że grupa jest silniejsza niż jednostka, pojedynczą trzcinę łatwo złamać ale kiedy jest ich więcej to można łodzie z niej budować. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czasami też aby nie być wykluczonym z jakiejś grupy działamy wbrew sobie. Wielu młodych robi głupie rzeczy pod presją wykluczenia. To takie działanie na pierwotnym instynkcie wykluczenia ze stada. Uważam że większość młodych bierze dopalacze bo taka presja się wytworzyła. Jak nie wezmę to uznają mnie za frajera, kiedy myśli tak 8 na 10 osób to mamy 8 osób które robią coś czego nie chcą bo uwierzyli w coś co całkowicie mija się z prawdą. Kłamstwo w grupach jest bardzo skrajne, my jesteśmy zajebiści a wy nie! Oczywiście znowu należy skupić się na faktach a nie na emocjach. Na przynależności do grupy działają też upolitycznione media i marketing.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Na przykład jakaś stacja tv która "kibicuje" konkretnej osobie mówi że na "ich" kandydata głosują ludzie z wyższym i średnim wykształceniem i ponad przeciętnymi dochodami, natomiast na konkurenta ludzie z podstawowym i zawodowym i uboższym portfelem. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Taki pierdół ale ziarno zostaje zasiane i część ludzi to łapie, no nie zagłosuje na tamtego bo nie chce znaleźć się w grupie drugiej! Kochani wiem jak to brzmi ale to nie fantastyka a polityczny PR a wiec </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white; font-style: italic; text-align: justify;">"Działalność, polegającą na kierowaniu strumienia towarów i usług od ich producenta do konsumenta lub użytkownika (...)</span><span style="background-color: white; text-align: justify;">Tym samym należy pamiętać, że </span><span style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; font-variant-numeric: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">wyborców traktuje się jako konsumentów, przede wszystkim jako konsumentów informacji politycznych."</span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; font-variant-numeric: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">Statystyki też łatwo naciągnąć bo ja i mój pies mamy statystycznie po trzy nogi...</span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white; border: 0px; font-stretch: inherit; font-variant-numeric: inherit; line-height: inherit; margin: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Marka której udaje się stworzyć grupę społeczną staje się kultowa a więc niemal bezcenna, takim przykładem jest Apple czy McDonalds i tysiące innych.</span></span><br />
<span style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dlatego zawsze kochani namawiam do krytycznej analizy (nie mylić z chamskim hejtem)</span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">3. Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To niestety też jest częste bo nie trzeba nawet należeć do jakiejś grupy by sądzić ludzi na tych dobrych i tych złych... Kiedy się uczysz, czytasz, analizujesz zaczynasz coraz mniej wiedzieć. To znaczy obiektywnie wiesz coraz więcej ale z każdą odpowiedzią pojawiają się kolejne pytania. Zaczynasz nabierać dystansu do siebie i świata, stajesz w prawdzie o sobie a więc w pokorze. Kiedy masz dużą wiedzę to wiesz również że jeszcze bardzo dużo nie wiesz, więc jesteś ostrożny w osądzaniu. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z drugiej strony mamy kogoś kto się nie chce uczyć a myśli że wie wszystko. Jak przychodzi ktoś nowy do pracy i zaczyna opowiadać gdzie nie był i co nie robił to wiem że maksymalnie za tydzień okaże się że w dupie był i gówno widział. No niestety ale 99% przypadków się potwierdza, podobnie z trzeźwieniem, kiedy ktoś nie pije dzień lub dwa i mówi że nie wypije już nigdy bo tak kocha żonę że dla niej zrobi wszystko to daje takiej osobie maks 3 miesiące, niestety też mam często racje...</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mądrość ludowa mówi: "Pies co dużo szczeka nie gryzie" , "Krowa co dużo muuuuczy nie daje mleka" jak widać powinniśmy się więcej od naszych dziadków uczyć. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Więc jeżeli uważasz że zawsze masz rację to na pewno jej często nie masz. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oczywiście wiem że większość z nas powie że tak nie uważa ale w momencie krytykowania naszego postępowania czy osoby wychodzą bukiety... Sam się też na tym łapię. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kochani, zawsze będę patrzył na świat przez zabarwione szkło. Farbą są moje doświadczenia. Kiedy mam w sobie dużo pokory jestem w stanie patrzeć na innych przez odrobinę mniej zabarwione szkło ale jednak zabarwione. Abym mógł kogoś ocenić obiektywnie musiałbym spełnić dwa warunki:</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">1. Przejść dokładnie jego drogę!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">2. W jego butach!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To jest właśnie fenomen grupy wsparcia, wszystko jedno czy AA, czy rodziców po stracie dziecka, czy miłośników aut VW Golf. W grupie wsparcia wszyscy mają podobną albo taką samą drogę i buty więc oceny i porady są bardzo trafne. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">I takich, konstruktywnych grup wam wszystkim kochani życzę :-) </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Miłego Sylwek</span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-56012388903196876492017-10-21T22:28:00.000-07:002017-10-21T22:28:04.451-07:00Tato a wiesz co...<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1MFFThWYH3AZuCkhetE_5M4aavePAJnHOLyecOJZJtgigDk4tnmEUGM6Mpxyzzzv_wKv0LJUxrKvaH3ZE6BdNoO8fXnwvlNGWO3sqORO-On0LDc3nmpz0T8G2Tbl1qHDaldBMwFRZrNA/s1600/girl-1245713_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1MFFThWYH3AZuCkhetE_5M4aavePAJnHOLyecOJZJtgigDk4tnmEUGM6Mpxyzzzv_wKv0LJUxrKvaH3ZE6BdNoO8fXnwvlNGWO3sqORO-On0LDc3nmpz0T8G2Tbl1qHDaldBMwFRZrNA/s400/girl-1245713_1920.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Robię stół, taki duży drewniany stół. Zostało mi trochę materiału z dachu i kilka ponad 30-sto letnich desek. Konstrukcja gotowa, szlifuje blat. Przychodzi do zakurzonego garażu moja córka. Wiem to bo z pod dźwięku radia i szlifierki słyszę dość wysokie: Tato! Tato!<br />
Myślałem jak to z ignoruje to da mi dokończyć bo jestem w transie.<br />
Młoda jednak nie odpuszcza... Tato! Tato!<br />
<br />
Wyłączam narzędzie, ściszam radio i pytam o co chodzi.<br />
<br />
- A wiesz, w szkole jeden chłopak mnie zaczepia i mówi do mnie tak i tak...<br />
<br />
Hmmm, pomyślałem. Poważniejsza sprawa, nie spławie jej bo może przestanie chodzić do mnie po rady. Jako samiec alfa, w sumie jako jedyny samiec w tej pięcioosobowej rodzinie stanę na wysokości zadania. Otrzepałem się z kurzu, usiadłem i tłumaczę jej.<br />
<br />
- Nie przejmuj się, to najlepszy sposób, zignoruj go a jak będzie za dużo to sobie nie daj.<br />
Mówię tak jeszcze chwilkę po czym córka mi przerywa.<br />
<br />
-Ale tato, po co ty mi to wszystko mówisz? Ja to wszystko wiem! Ja się wcale tym nie przejmuję! Tak Ci po prostu to mówię.<br />
Po czym obróciła się na pięcie i wyszła z garażu do własnej zabawy.<br />
<br />
Siedzę jak kołek w zakurzonym garażu, w tle słychać radio a w mojej głowie myśl:<br />
-Oho, córka mi dorasta, zaczyna mówić po to by powiedzieć...<br />
<br />
To nas kochani różni. Mężczyzna mówi by informować, dlatego statystycznie mówi mniej. Ze swej natury też chce rozwiązywać trudności. Od dziecka psujemy zabawki po to by je naprawiać a nie psuć. Dziewczynka lalkę przytula a chłopak jest ciekaw jak ma zamontowane oczka, że zamykają się kiedy ją kładzie...<br />
<br />
Panowie, to jest dla nas jedno z największych wyzwań, coś czego nie rozumiemy. Wysłuchać, przytulić i powiedzieć będzie dobrze.<br />
Panie, zrozumcie też że przeciętny facet nie mówi o wszystkim bo ma coś do ukrycia. Mówi tylko o rzeczach dla niego ważnych.<br />
<br />
Miłego dnia :-) SBBez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-11020240840330763722017-10-16T11:21:00.001-07:002017-10-16T11:21:42.629-07:00Ojcostwo<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHRAesUl_3VYSE7g4gv1tAwQSYqcGIu_eO8R2tHJ9XGY3hyXG68vse8wMZDOslVF1PepF-TcQoBcYqoLHl0f9oVTbC5kp6C7M12KJyDBjP4nhVUYMvovCGdQnhWBUHvpbPNzbnqMS4MDE/s1600/child-2395705_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHRAesUl_3VYSE7g4gv1tAwQSYqcGIu_eO8R2tHJ9XGY3hyXG68vse8wMZDOslVF1PepF-TcQoBcYqoLHl0f9oVTbC5kp6C7M12KJyDBjP4nhVUYMvovCGdQnhWBUHvpbPNzbnqMS4MDE/s400/child-2395705_1280.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Wstaję o piątej rano, no dobra, takie mam założenie każdego wieczoru a rzeczywistość jest taka że o 5:30.<br />
Zamulony robię sobie kawę i idę do laptopa. Czasami coś piszę, czasami poprawiam książkę, czasami coś mądrego na youtubach a czasami od, tak, nic poważnego nie robię.<br />
Oooo już szósta, idę budzić starszą córkę do szkoły, herbata do śniadania i dwie do szkoły, kanapka w domu i w chlebak. Tak jest przed siódmą. Na chwilę do pozostałych trzech pań i do pracy.<br />
<br />
Poszczęściło mi się, pracuję po osiem godzin ale z racji stanowiska jest to intensywne osiem godzin... No nic, lubię wyzwania a i trzeba iść na przód. Wracam o 15 z hakiem. Obiad, spacer lub coś przy domu grzebie. Siadam o różnych godzinach, wypiję sobie kawę.<br />
Beeeeee, no tak, jedna przy piersi drugą trzeba się zająć. Za chwilę zmiana bo tej pierwszej musi się odbić.<br />
<br />
Wracam, o kawa zimna, robię drugą. Starsza córka przychodzi z lekcjami z matmy... No to chodź.<br />
Mija kolejny czas.<br />
Może coś napisze w końcu. Odpalam laptopa i siadam. Po kilku zdaniach, beeee... Ciśnienie podskoczyło ale po chwili opadło, co się będę nakręcał, przecież tak wygląda moje życie. Nie mam na to wpływu. No ale wyobrażałem sobie moje życie inaczej, nie żałuję mojego obecnego życia ale mam czasami takie myśli co by było gdyby...<br />
<br />
Nic, wracam na ziemię, a właściwie do sypialni. Po kilkunastu minutach siadam do tekstu naładowany, naładowany dość pozytywnie. Co się stało?<br />
Kiedy już wieczorem, zmęczony noszę te kilka kilogramów szczęścia na ramionach a ona wlepia we mnie swoje wielkie gały i zaczyna się uśmiechać mój system jest zresetowany w wszystkie jej długi spłacone. To może zrozumieć tylko rodzic.<br />
<br />
No i tu nasuwa się pewien wniosek, ja naprawdę rozumiem chłopaków którzy boją się ojcostwa, rozumiem kobiety które tłumią w sobie macierzyństwo! Poważnie i bez ironii!!!<br />
Uczuć które towarzyszą mi kiedy mam na ramionach istoty całkowicie zależne ode mnie nie da się opisać, tak jak tego co czuję kiedy starsza córka w wieku 10 lat mówi staremu: Kocham cię tato.<br />
<br />
Kiedy ktoś kto tego nie doświadczył patrzy z boku na taką sytuację myśli sobie: klapa totalna takie życie, i zgadzam się z tym.<br />
Z tym że to tak wygląda bo rzeczywistość jest całkowicie inna. To nie tylko ojcostwa dotyczy.<br />
<br />
Weź taki kościół, nawet dla osoby praktykującej wieje nudą na mszy! Poważnie, stwierdzam to obiektywnie, na mszy wieje nudą!!! Dopiero kiedy rośnie we mnie wiara zaczynam postrzegać ewangelie, czytania i cały rytuał inaczej.<br />
<br />
O co z naszą abstynencją? Wielu z was wie już o co chodzi. Kiedy jeszcze piłem nie rozumiałem jak można kurwa nie pić!!! No jak się pytam! Takie osoby traktowałem z góry, wyśmiewałem i współczułem im i nic by mnie nie przekonało żebym myślał inaczej. Dopiero kiedy wyjąłem głowę z pijackiego szamba, poczułem smak śniadania, zapach jeziora, wieczór spędzony zwyczajnie, przed filmem. Dopiero wtedy poczułem że to jest to. Oczywiście euforia opada i po abstynencji musi ruszyć trzeźwienie najlepiej w terapii lub AA, inaczej taka abstynencja to tortura!<br />
<br />
No i wróćmy do ojcostwa. Kiedyś mówiłem że na 40stkę kupie sobie motor lub szybkie auto ;-) Trochę jeszcze czasu mam więc kto wie ale na razie zaczynam szukać dużego vana. Chodzi o akceptację i wdzięczność. Bo nie oszukujmy się, tłumaczenie tych samych lekcji, radzenie starszej córce co ma robić w różnych sytuacjach, przebieranie niemowlaka o trzeciej w nocy to nie jest coś co tygrysy lubią najbardziej... Cierpliwość potrafi wyparować.<br />
<br />
Ale spójrzmy na to inaczej, ja jako mężczyzna jestem stworzony do rozwiązywania problemów, do pokonywania trudności, do bycia odpowiedzialnym za drużynę. Wiem jak to staroświecko brzmi ale obiektywnie, jest w tym coś złego? Ja uważam że nic!<br />
Tak wygląda teraz moje życie więc dupę w troki i do przodu. Akceptacja i wdzięczność, te dwie cechy posłużą za budulec do mężnej postawy (oczywiście kobieta też może być mężna, nie męska a mężna.)<br />
<br />
Jednak najważniejsze, trzeba spróbować, nie można się bać tylko dlatego że taki mit w wielkim mieście krąży.<br />
<br />
Dlaczego nie piszę gdzie rola mojej żony? Ofiara jaką ona płaci jest jeszcze wyższa od mojej a to mój blog więc nie może być lepsza niż ja ;-) W rzeczywistości każde z nas oddaje się dzieciom podobnie ale na swój sposób, bo ja jestem facet a moja żona to kobieta. Szanujmy się w różnicach.<br />
<br />
Więc jeżeli masz przekonanie na jakiś temat, że takie życie nie dla Ciebie i nie mam na myśli wyłącznie ojcostwa. Nie każdy jest do niego powołany! Oczywiście jeżeli masz dzieci to nie mów sobie że to nie Twoje powołanie bo takie ono już się stało!<br />
Wszystko jedno, czy życie w trzeźwości, czy proste życie po za zasięgiem korporacji, czy może własny interes lub zwykły etat. Proszę Cię o jedno, nim zdecydują za Ciebie przekonania, mity i otoczenie poddaj to wszystko krytycznej analizie. No i po prostu spróbuj, oczywiście rób to odpowiedzialnie bo kiedy pojawi się nowe życie mężczyzna nie mówi "Nie wyszło mi".<br />
Mężczyzna mówi: <u>Tak teraz wygląda moje życie więc dupa w górę i do przodu!</u><br />
<br />
P.S. W sumie to jeden mit potwierdzam, jestem alkoholikiem z gromadką dzieci, no patola jakby nie patrzeć ;-) Do tego katolik... Bida z nędzą co? Wręcz przeciwnie, moje życie jest niesamowite :-D<br />
<br />
Miłego wieczoru kochani, ja dziś ze starszą córką cisnę Hobbita :-)<br />
SylwekBez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-38382620928250586852017-10-06T21:39:00.003-07:002017-10-06T21:43:39.098-07:00Pycha i pokora<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpXjCXRA62WaNCOJPHGADLNiqubdP6bAiSPDJV8qhv_79owt88pJ6tSIOm53ALtR9tv8DxMMMM-xjsZV_zc_LfiyJ04drp1875npSGPdCGum5M-hUPr9NhAol3LtblYeH29-wYNdKjihs/s1600/kokopelli-2287987_1920.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpXjCXRA62WaNCOJPHGADLNiqubdP6bAiSPDJV8qhv_79owt88pJ6tSIOm53ALtR9tv8DxMMMM-xjsZV_zc_LfiyJ04drp1875npSGPdCGum5M-hUPr9NhAol3LtblYeH29-wYNdKjihs/s400/kokopelli-2287987_1920.png" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<span style="color: #38761d;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="color: #38761d;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="color: #38761d;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jest to malutki fragment mojej trzeciej książki która jest w przygotowaniu. Ostatnio mam masę zajęć a uparłem się żeby do końca roku mieć gotową książę (z wydaniem raczej będzie trzeba poczekać do przyszłego) stąd zajmuję się odpisywaniem na emaile i poprawkami nowego tytułu a nie artykułami. Po za tym praca zawodowa, dom i cztery najwspanialsze kobiety mojego życia w nim. To wszystko sprawia że doba mi się filcowała jak tania bluzka po pierwszym praniu ;-) </span></span><br />
<span style="color: #38761d;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale spokojnie, po ukończeniu książki mam kilka nowości przygotowane, do tego czasu nowe artykuły mogą czasami wchodzić rzadziej, myślę że maks co dwa tygodnie. </span></span><br />
<span style="color: #38761d;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kochani bardzo proszę o wyrozumiałość i cierpliwość. Sądzę że za jakiś czas wszystko ruszy z większym tempem :-) Zapraszam :</span></span><br />
<span style="color: #38761d;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="color: #38761d;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pokora a pycha, pojęcia leżące po przeciwnych stronach muru, dualizm w czystej postaci. <i>Czy można te pojęcia ze sobą pomylić?</i> Oczywiście że tak, to co czasami jest uważane za objaw pokory nie jest nią a to co uchodzi za pychę jest owocem pokory.</span></span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale żeby zbytnio nie na mieszać, postaram się je opisać w kilku słowach.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span><span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Więc tak, czym jest pokora? Niestety pokora jest bardzo często źle rozumiana, uważa się ją za uległość. Na myśl przychodzą mi słowa Jezusa o nadstawieniu drugiego policzka. Chyba każdy zna ten fragment ewangelii. Według mnie nie należy traktować tego dosłownie i bezpośrednio. Sądzę (w sumie nie tylko ja :-) że Jezus miał na myśli to aby być gotowym na poświęcenie, aby być gotowym na ból w imię dobra.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Aby znosić przeciwności losu i ludzi w imię miłości, prawdy i sprawiedliwości. To prawdziwie rycerska postawa, nie można jej nazwać uległą czy tchórzliwą.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pokora to umiejętność widzenia siebie w prawdzie, to umiejętność przyjmowania krytyki i odpowiedzialności za swoje czyny. To nie ustający partner w nauce. </span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przecież zadając sobie pytanie <i>Co ja robię nie tak?</i> Opuszczam tarczę i jestem gotów do lekcji!</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span><span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">To wielka sprawa, jak myślisz ilu ludzi bez większego problemu przyjmuje krytykę? Statystycznie tylu samo co osiąga swe marzenia, więc niewielu! Pokora to nieustająca nauka, ludzie pokorni całe życie się uczą, ludzie pyszni uważają że wszystko już wiedzą. Cóż, ich "mądrość" można poznać po efektach.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pokora to odwaga, to bardzo wysokie poczucie własnej wartości. Tak dokładnie, jeżeli będziesz w stanie uśmiać się z własnych błędów i będzie to prawdzie a nie kretyńskie to jesteś człowiekiem obdarzonym pokorą. Ludzie którzy mają o sobie dobre zdanie to ludzie pokorni. </span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wiedzą oni że błędy i pomyłki są wpisane w życie, że stanięcie twarzą w twarz z popełnionymi błędami to nie jest katastrofa naturalna. Każdego dnia chcą być odrobinę lepsi od poprzedniego dnia, a jak przez miesiąc tak się nie stanie to się za to nie katują. Nie znaczy to że sobie folgują, po prostu wiedzą że są tylko ludźmi.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Właśnie dlatego ludzie pokorni podejmują nowe wyzwania mimo że się boją, wiedzą że mogą się pomylić ale dowiedzą się dopiero jak sprawdzą.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span><span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ludzie pyszni są tchórzliwi, tak bardzo boją się opinii innych ludzi w wypadku porażki że nawet nie próbują zagrać. W najlepszym wypadku popisują się nie odwagą a brawurą. </span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span><span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Jaka jest różnica między brawurą a odwagą?</i> Brawura jest wtedy kiedy 10 kretynów chce biegać po autostradzie, odwaga jest wtedy kiedy jeden mądry sprzeciwi się 9 pozostałym.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ostatecznie więc wysokie poczucie własnej wartości jest owocem pokory. </span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Człowiek o wysokim poczuciu własnej wartości wie że w pewnych sprawach świetnie sobie radzi. Wie też że w innych jest słaby, jednocześnie się nie katuje za tę słabość a stara się mimo wszystko uczyć.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span><span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pycha z kolei jest owocem ludzi a niskim poczuciu własnej wartości, kiedyś budowali sobie pomniki, dzisiaj budują wielkie domy. Takie zachowanie przypomina zachowanie małego chłopca stającego na krześle, krzyczącego Tatusiu, zobacz jaki jestem wielki!</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> Oczywiście nie każdy z wielkim domem i samochodem to człowiek z małym przyrodzeniem! Bogactwo materialne może iść w parze z bogactwem duchowym, jednak trzeba spełnić kilka warunków.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jednym z nich jest: NIE BUDOWANIE WŁASNEGO "JA" NA TYM CO NA ZEWNĄTRZ</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Człowiek o wysokim poczuciu własnej wartości nie potrzebuje sobie a zwłaszcza innym udowadniać jaki jest wartościowy. Człowiek pyszny stara się robić wszystko pod publikę, w kółko i bez przerwy.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wiem to z własnego doświadczenia i powiem Ci że to strasznie ciężkie brzemię, to syzyfowa praca bez końca...</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span><span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Człowiek o małym poczuciu własnej wartości nie znosi krytyki, każdą uwagę traktuje jako osobisty atak przez co odcina się całkowicie na rozwój. Gdzieś głęboko w środku wie jaki jest słaby i malutki, broni tej tajemnicy z całych sił, właśnie dlatego reaguje agresją na każdą uwagę. Strach zawsze poprzedza agresję.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span><span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kolejna różnica to życie w prawdzie. Człowiek pokorny a więc dobrze o sobie myślący to człowiek żyjący w prawdzie, wie on że może się czasami mylić więc nie boi się tego. Nie musi nikomu i sobie niczego udowadniać. Prawdomówność przychodzi mu naturalnie.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Człowiek pyszny to człowiek który żyje w swoim malutkim "pozłacanym" świecie. Tak bardzo stara się być najlepszy, niestety bez otwarcia na krytykę a więc naukę to niemożliwe. Wówczas kłamstwo przychodzi mu na język naturalnie i swobodnie. Nie mogąc być doskonałym z definicji postępowania, łże na każdym kroku byle pokazać się z innej strony.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niestety a właściwie stety, kłamstwo prędzej czy później wyjdzie na jaw. A jak nie to będzie zżerać nosiciela jak pasożyt. W "Jak zrobiłem z piekła raj" pisałem o tym że tajemnica jest jak kamień w bucie, nikt nie musi jej widzieć ale mnie będzie uwierać...</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Więc jak żyć? </span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span><span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przed wszystkim nie należy robić sobie wyrzutów sumienia za popełnione błędy. Każdą pomyłkę należy traktować jako lekcje. Bądź mężnym wojownikiem, wojownik nie poddaje się po pierwszym ciosie, on dzięki nim poznaje swoje słabości i pnie się do przodu. Błędem ludzi jest sądzić że pomylić się to coś złego. Prawdziwy błąd to mylić się bo tak wygodniej... Wojownicy tak nie postępują! Tak żyją tchórze i lenie.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span><span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kolejna sprawa to fakt że każdy ma czasami ochotę na odrobinę pychy. Udawanie mędrca, fałszywa pokora to coś obrzydliwego. Dajmy sobie prawo do krytyki, ale dajmy sobie też prawo do pochwał. Nagradzajmy się za postępy bo inaczej przejdzie ochota na cokolwiek. Jednak nie budujmy tożsamości na tym co na zewnątrz.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie jesteś swoim portfelem, domem czy tytułem naukowym. </span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niestety dość często niesiemy "bezinteresowną" pomoc innym a tak na prawdę chcemy tylko wykreować swoja opinię. Jesteśmy uzależnieni od tego co inni powiedzą a to straszne sidła.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dobra materialne i statusy społeczne, te rzeczy mogą mówić o Tobie że byłeś gotowy na naukę, dzięki pokorze to osiągnąłeś. Ale też może być tak że wszystko dostałeś. Po za tym wszystko co na zewnątrz można szybko stracić. Są to rzeczy kruche jeszcze bardziej niż nasze życie, tu na ziemi. </span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pamiętaj że wszystko co masz, co mam ja i każdy inny człowiek. Dom, auto, pracę, tytuł naukowy, telefon czy wielkie ilości ziemi, to wszystko dostaliśmy na kilkadziesiąt lat w dzierżawę. Jak śpiewał klasyk, przyszliśmy boso i odejdziemy boso!</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak naprawdę wszyscy szukamy jednego, wszyscy pragniemy miłości, chcemy kochać i być kochani. Niestety czasami wkrada się do naszego życia wirus, wtedy zaczynają się kłopoty. Uświadom sobie że wszystko czego od zawsze potrzebowałeś to miłość. Żyj nią każdego dnia a będziesz nieśmiertelny.</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #38761d; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">SB</span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-25069062370337817342017-09-23T08:33:00.000-07:002017-09-23T08:35:21.636-07:00Kilka sposobów na jesienną pogodę... <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihtpbre4qY128S4V6TpjgotmJIhKqm5s2nOHOaoEgcLqNWBGDOVAXTOtmi93kHkyEE4j0TpuDMYevSoUbY5gLPFKflLApG-EWywXWVU8Csts2idfXnvdt8_2b-au_H_40UEN6ZbV8OYC4/s1600/womens-1797870_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="972" data-original-width="1600" height="242" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihtpbre4qY128S4V6TpjgotmJIhKqm5s2nOHOaoEgcLqNWBGDOVAXTOtmi93kHkyEE4j0TpuDMYevSoUbY5gLPFKflLApG-EWywXWVU8Csts2idfXnvdt8_2b-au_H_40UEN6ZbV8OYC4/s400/womens-1797870_1920.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixbay</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mamy jesień, ja tam lubię jesień zwłaszcza jak jest słoneczna. Nie znoszę upałów, lato tak ale nie cierpię upałów. Już wolę zimę :-) Każdy z nas lubi inną porę roku ale wszyscy możemy się zgodzić że dłuższy czas bez promieni słonecznych uderza w obwody ;-) </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jesienna depresja to dużo powiedziane ale jest taki czas że nic się nie chce. Albo tylko ja tak mam :-) Tak czy siak, jeżeli taki stan trwa kilka dni to spoko, może i ciało potrzebuje odpocząć. Jednak jeżeli trwa to dłużej to do depresji daleko ale przyjemnie się nie żyje. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Co zrobić? Podnieść dupe z krzesła i zrobić cokolwiek! To mój najlepszy sposób. Włącz muzykę, przewietrz dom, wyjdź na spacer. Coś ugotuj, do kogoś zadzwoń, przemebluj mieszkanie! Cokolwiek tylko nie leż. Z takim leżeniem jest jak z głodem, im dłużej go pielęgnujesz tym trudniej wyjść. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W AA jest takie powiedzenie, nie chce Ci się iść na miting to idź koniecznie.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak, alkoholik ma milion powodów by pić i dwa by nie trzeźwieć. Jednym z powodów dla których kiedyś postanowiłem założyć grupę AA była właśnie obawa że za chwilę nie będzie mi się chciało jeździć na grupę...</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wielu z nas ma w sobie takie coś, od jutra nie piję, zacznę się odchudzać jak schudnę, za tydzień pójdę na AA. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Z doświadczenia wiem że ani się nie obejrzysz i w najlepszym wypadku minie kolejnych kilka miesięcy a ty będziesz w punkcie wyjścia. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak naprawdę, udało mi się skończyć wyłącznie część rzeczy które zacząłem.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Więc po pierwsze trzeba ruszyć z miejsca, po drugie, małą łyżką ale cały czas, konsekwentnie trzeba działać. Bez tych rzeczy niczego się nie dokończy. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak dłużej "poleżę" to nie chce mi się ruszyć z miejsca i albo mnie coś kopnie albo bez namysłu wstanę i zacznę działać. Tak, chodzi mi o dosłowne leżenie i przenośne gnicie ;-).</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeżeli długo nic nie pisałem to na prawdę muszę się zmusić żeby całego bloga i mojego dzielenia się doświadczeniem szlak nie trafił. Kiedy już wejdę na tor to płynie to jakby samo, do czasu kiedy znowu sobie odpuszczę. Czy to znaczy że trzeba się zmuszać i robić coś na siłę? Czasami tak, pisałem o tym w artykule <a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2017/08/respirator.html" target="_blank">Respirator</a> </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bywają u mnie dni pełne wrażeń, to znaczy jest ich bardzo dużo. Bywają też niezwykle pracowite i kiedy wieczorem kładę się spać, myślę sobie to był dobry dzień, pod jednym warunkiem!</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Że tego dnia zrobiłem coś dobrego nie tylko dla siebie ale przed wszystkim dla kogoś. Co to może być? Również cokolwiek. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wiem że wielu z nas jest bardzo ambitna i jak nie uratuje komuś życia z pod kół samochodu to nic wielkiego się nie wydarzyło. Otóż nie, wielkim wyzwaniem dla współczesnego człowieka jest poświęcenie komuś bliskiemu czasu. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale nie w pracy by kupić mu coś, tylko w rzeczywistości. Można razem gdzieś wyjść, gdziekolwiek, można spędzić czas w domu, nawet wspólnie oglądając ten sam film (nie członek rodziny ekran własnego smartfona na czym też się łapię czasami z moimi)</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Można okazać komuś cierpliwość, miłość i zrozumienie. Uwierz mi że kiedy coś takiego będzie w ciągu dnia to wieczorem powiesz to był dobry dzień. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W przeciwnym razie ani się nie obejrzysz a stwierdzisz że lata przeleciały przez palce a ty nie widziałeś jak dorosły Ci dzieci, jak przeminęły marzenia, jak żona zmieniła się w zimną france a praca stała się złem koniecznym.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Każdego wieczoru zadawaj sobie to pytanie, co dobrego dzisiaj zrobiłem, a jak nie chce Ci się nic robić to znaczy że bardzo potrzebujesz coś zrobić.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Głowa wysoko i do przodu, Sylwek</span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-39321681251763586432017-09-18T11:57:00.000-07:002017-09-18T11:57:05.703-07:00Dlaczego nie potrafię przestać pić?<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwz0ZnroDu9JPcDtvZEXLyaSIkbs_PBxruI3LCVAOaK1A2DVHkTdOiwNok5KUklKoCM9bg20AmI_GdiNmnf2K-c-_BKpb_6jt-gMue7wpfSRz07nYulvbvAeCop1QJPo3g7JhHdhJsFFQ/s1600/alcohol-428392_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwz0ZnroDu9JPcDtvZEXLyaSIkbs_PBxruI3LCVAOaK1A2DVHkTdOiwNok5KUklKoCM9bg20AmI_GdiNmnf2K-c-_BKpb_6jt-gMue7wpfSRz07nYulvbvAeCop1QJPo3g7JhHdhJsFFQ/s400/alcohol-428392_1920.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czasami jest tak że bardzo chcesz nie pić a mimo to nie wychodzi. Każdy alkoholik obiecuje przed sobą i / lub innymi że więcej nie będzie pił, że nie będzie mieszał, że tylko piwko, że w weekendy mniej albo wcale. Takie narzucanie okresów abstynencji jest typowe dla alkoholików. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po co? Żeby sobie i innym udowodnić:</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Co?! Ja?! Ja kurwa nie potrafię? A właśnie że potrafię! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">No i sru, tydzień, dwa lub nawet miesiąc abstynencji. A potem z grubej rury, jak za starych "dobrych" lat.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie każdy tak robi, ja byłem bezrefleksyjny w kwestii picia, pije bo chce, pije i już. Pije i chuj Cie to obchodzi, pije za swoje. Nie muszę niczego udowadniać. Byłem w tak czarnej dupie że nawet bałem się zadać to pytanie. A może coś nie gra z tym piciem? </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Oczywiście podskórnie wiedziałem to doskonale ale była to moja tajemnica o której każdy wiedział...</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">No ale jeżeli chcesz przestać pić, naprawdę tego pragniesz. Czytasz blogi, książki, chodzisz na spotkania AA czy nawet terapię. Mimo tych wszystkich zabiegów nie wychodzi i co jakiś czas, może co kilka tygodni a może co kilka miesięcy zapijasz.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Co może być tego przyczyną? </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Trzeźwienie, zachowywanie abstynencji nie jest tak trudne jak by się wydawało. Tak naprawdę to trzeba kurczowo, zwłaszcza na początku trzymać się kilku zasad. Podam później linki do artykułów. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Poważnie, z pełną odpowiedzialnością stwierdzam że to nie jest trudne i żadnej silnej woli nie trzeba mieć. Jesteśmy ludźmi i nikt z nas żadnej silnej woli nie ma! Każdy z nas upada i już! </span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potrzeba tylko poznania, wiedzy, zrozumienia i chęci nie picia! Nic więcej.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na ale ja to wszystko mam, dlaczego mi nadal nie wychodzi? Może ktoś zapytać.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mi z piciem wyszło od razu, to znaczy kiedy zacząłem trzeźwieć 4 maja 2009 roku tak do dziś się to nie zmienia i mam nadzieje że będzie to jeszcze trwać. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Papierosy rzuciłem za trzecim razem i był to dla mnie prawie egzorcyzm.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeszcze inne izmy i destrukcyjne zachowania przechodziły mi i przychodzą z jeszcze większym trudem.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Szukając w tym wszystkim jakieś zasady trafiam na to że tak naprawdę jest taki kawałek w nas który nie chce przestać pić, palić, uprawiać seks w sposób destrukcyjny, czy oddawać się innym uzależnieniom.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">No bo tak, nie oszukujmy się, picie alkoholu kiedy nie jest jeszcze w fazie uzależnienia jest przyjemne, no chyba się zgadzacie. Zawsze będę pamiętał co dawały mi trzy zimne na kaca (akurat picie na kaca to już bardzo niebezpieczny czas)</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Podobnie z papierosami, fuzel w gębie może nie jest miłym wspomnieniem ale szluga z rana po kawie na kibelku to już rytuał... Podobnie jak po ostrym jedzeniu!</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Każde uzależnienie przypomina zauroczenie. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie, nie miłość! Miłość to uczucie które rodzi się latami, czasami nawet przez całe życie. Miłość przychodzi z czasem.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak słyszę o miłości od pierwszego patrzenia to mi się w dupie przewraca.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie ma czegoś takiego, to jest zauroczenie! Chemia w mózgu, dosłownie!</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Myślę że każdy z nas był zakochany, zakochany nie właściwie. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Może w sposób nie odwzajemniony (mi się to bardzo często zdarzało i w ogóle nie rozumiem dlaczego ;-) )</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Może zakochałaś się w kimś zajętym, może ma chłopaka lub męża. Może to ksiądz!</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Może odwzajemnia twoje uczucia ale bardziej jako sparing partner...</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie wierzę że nie ma takiej osoby która by się raz w życiu nie właściwie zakochała.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy mi się to zdarzało, topiłem smutki w butli, łaziłem w miejscach w których byliśmy razem, wspominałem wspólne chwile itd. Ciągle byłem zakochany a z jakiegoś powodu nie mogliśmy być razem (albo mnie miała w dupie co zdarzało się najczęściej albo coś innego nie pozwalało na to)</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak czy siak, jeżeli się rozczulałem, wspominałem wszystko co było dobre, nosiłem zdjęcie w kieszeni i tkwiłem w nadziei że wróci to przechodziłem tortury. Szczęście w nie szczęściu jestem facet i dość szybko się odkochuje w porównaniu do pań. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jednak była w moim życiu kochanka o której nie chciałem zapomnieć... Wredna suka, doiła ze mnie pieniądze, zajmowała większość czasu. Niemal rozbiła moje małżeństwo! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale to co potrafiła mi dać... Będę pamiętał do końca życia...</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak kochani, mam na myślą ją... butelkę piwa :-D </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zauważ analogię, może nie możesz przestać pić mimo że bardzo chcesz, właśnie dlatego!</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie chcesz zapomnieć a tym co dawała Ci butla (lub cokolwiek innego, wstaw sobie co chcesz)</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie możesz sobie wyobrazić życia bez niej, zupełnie jak w licealnym zauroczeniu! Jesteś w stanie dla niej zrobić niemal wszystko, zupełnie jak dla swej pierwszej dziewczyny (no chyba że to był przegrany zakład ;-) )</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak, dokładnie to mnie spotykało i spotyka w destrukcyjnych zachowaniach, łamię zasady o odkochiwaniu się. Zauroczenie, podobnie jak obsesja picia (czy czegoś tam innego) jest emocją. Emocja której się nie daje papu umiera. Wszystko bez jedzenia zdycha, taka natura tego świata! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Spróbuj może nie karmić swojego uzależnienia myślami, wspomnieniami, zachowaniami w trakcie trwania abstynencji a zobaczysz jak będzie łatwo.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie piję ponad osiem lat, radzę sobie dobrze, myślisz że mam jaja? To znaczy mam, ale nie mam jaj ze stali, nie mam silnej woli, jestem alkoholikiem! Gdybym zaczął wspominać te przyjemne kawałki z mojego piciorysu popłynąłbym najpóźniej po miesiącu!</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mówię poważnie, nie ma bata! </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dlatego bardzo Cię proszę, podejmij kolejną próbę trzeźwienia, zapomnij o tej suce zwanej butla. Wiem że jest dobra w tym... no wiesz ;-) </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale po za tym to kłamliwa zdzira! I tak Cię zostawi. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teraz Cię tłumaczy: ciężko pracujesz, masz tak źle w domu, szef Cię wykorzystuje, jesteś facet, jesteś fachowiec. Tak, ona potrafi zakadzić komplementami. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mówię Ci, przyjdzie dzień w którym dojdzie do Ciebie jak upadłeś, powie Ci wówczas to co myślała zawsze: </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jesteś dno, jesteś nic, jesteś skończony, zdechniesz w rowie!</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mi to powiedziała, niestety jeszcze było to wtedy dla mnie za mało.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Więc, nie trać czasu na tą szmatę, wywal z domu pamiątki, nie łaź do miejsc w których byliście razem. Wspomnień nie wyrzucisz ale wystarczy że będziesz ucinał kiedy zaczną Ci napływać do głowy. Zajmij się sobą, może ćwiczenia, może hobby. Wyjdź gdzieś z rodziną, z żoną, pokaż bliskim jak ich kochasz tygrysie ;-)</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><u>Karm właściwego wilka o obsesja sama zdechnie z głodu.</u></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2014/05/jak-przestac-pic.html" target="_blank">Jak przestać pić?</a></span><br />
<a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2016/01/12-krokow-aa-krok-pierwszy-przyznalismy.html" target="_blank"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">12 Kroków AA, Krok Pierwszy : "Przyznaliśmy że jesteśmy bezsilni wobec (...)"</span></a><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2017/05/jak-nie-pic-i-zyc-szczesliwie-czyli-8.html" target="_blank">Jak nie pić i żyć szczęśliwie, czyli 8 rad na 8 lat trzeźwienia</a></span><br />
<br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Poczytaj również moje świadectwo z pierwszych miesięcy picia, jest w zakładce świadectwa.</span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-80889969085358432462017-09-08T00:46:00.006-07:002017-09-08T00:46:50.280-07:00Skróty myślowe<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt7PwZzX8j1wsz5Gv_q8YkTUUquCkBsRWKANMbEvjf7QD3zkZ7zJWSBS3Gw1Hu7aoj5bgwWw4fzkWKKO3HVPx-PNrItVnnX5nlVuULXh4gm7mciy2nrnqAwHQEYJMhc1d0VF81ffEmdkY/s1600/path-1209171_960_720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="960" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt7PwZzX8j1wsz5Gv_q8YkTUUquCkBsRWKANMbEvjf7QD3zkZ7zJWSBS3Gw1Hu7aoj5bgwWw4fzkWKKO3HVPx-PNrItVnnX5nlVuULXh4gm7mciy2nrnqAwHQEYJMhc1d0VF81ffEmdkY/s400/path-1209171_960_720.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Skrót myślowy to twór niestety towarzyszący nam na każdym kroku. Jest bardzo szkodliwy ale dlatego że wygodny w noszeniu, bardzo często stosowany. Czym on właściwie jest? Zapraszam :-)</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Jak nazwa wskazuje jest to skrót czyli szybsza droga, szybsza wersja, bądź wygodniejsza droga i wersja. Tak najprościej. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Myślowy znaczy że głównie powstaje on w naszej głowie.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Cienki jestem w takim tłumaczeniu więc posłużę się przykładami. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Czy można bawić się bez alkoholu?</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Wieloletni abstynenci powiedzą że tak! Sam się pod tym podpisuję mimo że kiedyś naprawdę sobie nie wyobrażałem zabawy bez %</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Jednak ludzie którzy piją, nawet Ci nie uzależnieni (tak, są ludzie spożywający alkohol którzy nie są uzależnieni ;-) ) zapewne powiedzą że słabo to widzą?</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Dlaczego? Mamy w naszej słowiańskiej kulturze wpisane zakrapiane spotkania i niestety większość z nas, nawet osób nie uzależnionych nie pyta czy można inaczej, jest spotkanie, jest alkohol i już. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><u><br /></u></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><u>To jest skrót myślowy, automatyczne myślenie, mówienie i wreszcie działanie.</u></span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Jak często się to zdarza w powtarzaniu innych bredni. Stoję w kolejce w sklepie, sięgam wzrokiem tam gdzie pstrokato i kolorowo (odruch bez warunkowy) </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Czytam nagłówek jakiejś gazety kolorowej za 2 zł (to już trochę mówi o jakości treści, skoro jest kolorowo na niezłym papierze to oszczędza się na jakości treści żeby było za 2zł)</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Czytam ten nagłówek i co? I w pracy powtarzam że ta gwiazda czy ten polityk zrobił takie i takie coś. Lub ta czy ta partia zrobiła takie czy takie coś. Słyszy to kilka osób i podają dalej. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Na szczęście nie robię już tego ale na pewno się spotkaliście z tym że wyrabiamy swój światopogląd na podstawie nagłówków z brukowców lub dolnego paska w wiadomościach. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Pomijam już całkowicie że często choć nie zawsze są tam bzdury! Bywa że wiadomość jest prawdziwa ale wyrwana z kontekstu a czasami przestawienie przecinka zmienia całe zdanie.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Po prostu zanim coś powtórzymy warto sprawdzić w innych źródłach daną informację. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Skrótów myślowych używamy w opiniach, chcesz coś kupić? Cokolwiek? </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Samochód, dom, komputer czy gacie. Masz dwie alternatywy usłyszysz trzy możliwości...</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Najlepsze jest to że Ci skrajni, będący za jakąś rzeczą czy sprawą, najczęściej opierają się na takich skrótach. </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Temat gorący ostatnio, Unia Europejska.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Jak każdy tego typu twór ma plusy i minusy. To oczywiste.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Jednak gdyby postawić zwolenników i przeciwników tego ustroju w jednym pomieszczeniu to możliwe i to całkiem że by się pozabijali! To są skróty myślowe. Żaby temat zbadać można by zrobić to co proponował W. Cejrowski, dać taką pracę magisterką młodym studentom, zebrać kilka tysięcy takich prac ludzi bądź co bądź z wiedzą i wyciągnąć wnioski, czy to dobrze czy to źle. Chociaż wnioski, nic więcej. Ale po co jak lepiej się błotem obrzucać... A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o ... ;-) </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">W miejsce A i B wstaw co zechcesz, partię, auto, jedzenie, ciuchy, postawę itd.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">"Jestem za "A" bo "B" jest do bani!"</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">-Dlaczego? </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">"No bo, yyyy, no bo tak!"</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">-No ale wyjaśnij proszę?</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">"A spieprzaj dziadu! Nie mam czasu"</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Intelektualne dno, niestety tak to często wygląda wśród najbardziej skrajnych postawach.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Ktoś kto ma wiedzę chętnie wejdzie w dyskusje, ktoś kto jej nie ma boi się że nie ma racji, lęk zawsze budzi agresję!</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Skróty myślowe są również niebezpieczne dla każdego z nas. Nie jest tak że można ranić nimi tylko innych bardzo często nie świadomie!</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Wszystkie wewnętrzne przekonania które nas blokują od wielkich i małych spraw! </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Ktoś Ci powtarzał że jesteś tłuk i nieuk i mimo wielkich zdolności nie osiągniesz 10% tego na co Cię stać. Dlaczego? Bo opierasz "prawdę" o sobie na podstawie tego co ktoś Ci kiedyś powiedział? Nie zastanowisz się dlaczego tak uważasz i nie pomyślisz chociaż:</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">"A może to nie prawda, może mogę być inny?"</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Z uporem osła powtarzam sobie. Każdego wieczoru, absolutnie każdego! Poświęcić te 5-10 minut na refleksję z dnia. Dlaczego i po co tak zrobiłem, jak będzie trzeba to pogmerać dłużej wszystko po to by świadomie trzymać stery własnego życia, by być świadomym i żyjącym w prawdzie człowiekiem.</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><u><br /></u></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><u>Pamiętaj że kłamstwo zawsze wybiera dwa kierunki, są nimi zajebisty i chujowy.</u></span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Ja jestem zajebisty, ty jesteś chujowy!</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Ty jesteś zajebisty, ja chujowy!</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">To jest chujowe a to zajebiste!</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Przepraszam za ten przykład ale łatwiej będzie zapamiętać ;-) </span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">Miłego, pełnego świadomych myśli, słów i uczynków dnia kochani, miłego dnia :-)</span><br />
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;">SB</span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-2352603597533519152017-08-25T23:14:00.002-07:002017-08-25T23:14:46.735-07:00Respirator<br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiypBMkr8IWWbSPDV4aTMPBSOyk3L5SnrmRZdmDTaRiZ8UuYydgswAD7xy6B0IKpCYT1kjVQgKDCMDj7EScN8WGCezaTBrZTp4jmsmprXMTcmNIWxkdBKKTJL_uJY-vlzYTg727lEwoh28/s1600/roulette-1555029_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1600" height="248" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiypBMkr8IWWbSPDV4aTMPBSOyk3L5SnrmRZdmDTaRiZ8UuYydgswAD7xy6B0IKpCYT1kjVQgKDCMDj7EScN8WGCezaTBrZTp4jmsmprXMTcmNIWxkdBKKTJL_uJY-vlzYTg727lEwoh28/s400/roulette-1555029_1920.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<b style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">Respirator</b><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"> (sztuczne płuco) – urządzenie medyczne wspomagające lub zastępujące mięśnie pacjenta w wykonywaniu pracy oddechowej.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">Takie tłumaczenie dają nam internety, mi natomiast chodzi bardziej o aspekt duchowy. Moja obecna sytuacja, zwłaszcza ta związana z blogiem przypomina tytułowe słowo. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">Jak wiecie ponad dwa lata temu zacząłem realizować na podstawie konkretnego planu moje największe a na pewno z pierwszej trójki marzenie, budowa domu. Ponad rok temu rozpocząłem jego samodzielną budowę by na koniec czerwca br. się wprowadzić. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;">Ostatni czas upłynął mi na końcówkach prac w i na zewnątrz domu. Jeszcze trochę tego jest ale jestem już zdecydowanie bliżej mety. Jak wiecie moja żona urodziła dwie córeczki, ostatnie tygodnie ciąży spędziła w szpitalu, wszystko jest dobrze u całej trójki. Ja ten czas spędziłem z córką. Dwa te same charaktery więc iskrzyło na początku ale jest już więcej niż dobrze ;-) ostatecznie było nam to potrzebne. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Przejdę już do konkretu, bloga trzymam trochę jakby przy respiratorze. Mało tych artykułów mimo że jak już pisze to o jakość staram się dbać. Nadmiar obowiązków sprawił że mniej pisałem a to z kolei potwierdza stare hasło że jak nie idziesz do przodu to się cofasz. </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Nie jest tak że nie mam na nic czasu, potrafię czasami (chociaż już trochę rzadziej) spędzić dwie lub trzy godziny na gapieniu się w internet. Czy spędzam ten czas konstruktywnie? Może jakież 10-30 minut, reszta to przeglądanie kolejnych zdjęć, artykułów czy czego mi tam jeszcze przeglądarka nie podsunie z tekstem pełnym nadziei, "To może Ci się podobać" ... </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">To praktyka czyni mistrza, trening i sukcesywność. Kochani, z mojego krótkiego doświadczenia wiem że więcej się zdziała małą łyżką ale cały czas niż słomianym zapałem który wybucha gwałtownie ale równie szybko gaśnie. </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Przechodząc do wniosku, są w życiu rzeczy które mijają, tak już jest i tyle. Natomiast są też takie które minąć nie powinny. Tak ja mimo że czasami się zmuszam żeby coś wydukać to kiedy już pisze jestem u siebie ;-) Tylko rozum, a właściwie zasada że jestem winien dług trzeźwości który mogę spłacić tylko moim świadectwem trzyma mnie przy decyzji "Piszemy dalej" </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Bardzo dużo działo się w ostatnim czasie w moim życiu, myślałem że po wprowadzeniu się do siebie będzie więcej czasu ale okazało się że nie. Oczekiwania vs rzeczywistość... znamy to prawda? ;-) Myślę że na jesieni będzie lepiej ale jak będzie? Dowiem się za jakiś czas. </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Na chwilę obecną podejmuje plan, co rano coś pisze (albo artykuł albo książkę przed wydaniem) Dlatego sądzę że będzie tego więcej aż wskoczę na swój tor. </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Kochani są w życiu, rzeczy, sprawy które warto czasami przytrzymać przy respiratorze. Oczywiście nie mam na myśli toksycznych związków czy destrukcyjnych zachowań, jak pisałem wcześniej, również plan B jest potrzebny w zanadrzu. </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Natomiast są wartości które zawsze trzeba utrzymywać przy życiu. Jakie? Myślę, ba jestem przekonany że kiedy w ciszy i spokoju (to bardzo ważne), być może przez kilka dni będziesz sobie zadawać to pytanie to się dowiesz. </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Nadzieja umiera ostatnia i to po niej nie ma już nic. Czasami naprawdę warto podłączyć coś do respiratora, może małżeństwo, może abstynencje i trzeźwienie, może próby odbudowy rodziny czy straconych dóbr. Może czasami masz wrażenie że lepiej nie będzie, może zrób coś inaczej niż do tej pory ale się nie poddaj, czasami bez większego wysiłku, niech respirator pracuje za Ciebie (nadzieja to duchowy respirator) ale zaczekaj po to by czasami po miesiącach lub latach powiedzieć "Było warto" Nie mówię że masz się godzić na wyzysk i poniżenie. </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Nazywajmy wszystko po polsku i pełnymi zdaniami! </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Chodzi natomiast o to że czasami trzeba do celu dotrzeć inną drogą, taką którą jeszcze nie kroczyłeś. Czasami trzeba poczekać przy respiratorze. </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Ja tak od lat traktuje moją abstynencje, "Dzisiaj nie piję, jutro nie mam zamiaru" Czas płynie sam a owoce przy okazji mojej pracy i łaski Siły Wyższej pojawiają się również jakby same. </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">A ty już wiesz co jeszcze dzisiaj i może jutro przytrzymasz przy respiratorze? </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;">Sylwek.</span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: arial, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-67368876038227919192017-08-14T23:44:00.001-07:002017-08-14T23:44:47.873-07:00Abstynencja <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3YTa2JDEA04WWyhfEKeNO4_HF0wk2-xB1qgvAkpT_kqXQuXyYYa7dVeT7CT0RTTcN4Q6mKZJX9vNJC8S5t2PlUALAl_bvX1MRc7Y8ZiZ6VwRrs_DrOvXkfBLsJw3tqjKdbCVUPY5rUcU/s1600/chastity-belt-122852_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="960" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3YTa2JDEA04WWyhfEKeNO4_HF0wk2-xB1qgvAkpT_kqXQuXyYYa7dVeT7CT0RTTcN4Q6mKZJX9vNJC8S5t2PlUALAl_bvX1MRc7Y8ZiZ6VwRrs_DrOvXkfBLsJw3tqjKdbCVUPY5rUcU/s400/chastity-belt-122852_1280.jpg" width="300" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W tym artykule poruszę temat abstynencji nie tylko od alkoholu ale przed wszystkim od innych spraw i rzeczy na które jesteśmy narażeni wszyscy. Tekst ten dedykuje każdemu, również sobie :-) Jak to działa i jak sobie z tym radzić to kwestia dość uniwersalna, zapraszam :-) </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Abstynencja, w pierwszej kolejności trzeba zaznaczyć że to nie to samo co trzeźwienie. Abstynencja jest podstawowym warunkiem żeby trzeźwieć natomiast nie rozwiązuje problemów w życiu. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Abstynencja jest przerwaniem ciągu, ciąg jest wtedy kiedy pijesz dłużej niż jedną dobę. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Abstynencje zachowuje ten kto powstrzymuje się od zażywania alkoholu lub innego destrukcyjnego zachowania. Trzeźwienie natomiast to rozwój osobisty i duchowy. O ile abstynencja jest potrzebna by zacząć trzeźwienie to to drugie jest podstawowym warunkiem do spełnionego i szczęśliwego życia. Wróćmy jednak do tytułowego zagadnienia.</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeżeli podejmujesz decyzję o abstynencji znaczy że alkohol inne używki czy zachowania dały Ci już w kość. Nie oszukujmy się, większość gówna o którym mowa na tym blogu jest przyjemna lub daje takie pozory. Trudno wyjść z uzależnień czy destrukcyjnych nawyków między innymi że dają one nam coś miłego. W momencie kiedy postanawiasz z tego zrezygnować konsekwencje zaczęły przeważać nagrody, pamiętaj o tym a najlepiej napisz na kartce. Ten artykuł Ci to wyjaśni:</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2017/07/lista-zyskow-i-strat.html" target="_blank">Lista zysków i strat</a></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W momencie kiedy zaczynasz dzień zero, pierwszy dzień abstynencji pamięta przed wszystkim o jednej rzeczy. <u>Po nocy zawsze przechodzi dzień, zawsze!</u></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie będę się rozpisywał na temat jak pomóc sobie w pierwszych miesiącach bo mam to w moim świadectwie na blogu w zakładce <a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/search/label/%C5%9Awiadectwa" target="_blank">Świadectwa</a> </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ty przed wszystkim pamiętaj że głód zawsze działa falowo. Nie ważne jak duża Ci się wydaje fala, ona na pewno opadnie, trzeba tylko trochę poczekać, zająć się czymś, odwrócić uwagę. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Minie, to jest pewne. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeżeli natomiast złamiesz abstynencje to więcej niż pewne że cierpienie będzie trwało dalej. Znam ludzi którzy zapijają od lat! Podziwiam ich za wytrwałość w decyzji o tym by nadal próbować, trzeba mieć jaja żeby się nie poddać po tylu klęskach ale to są tortury dla ciała i ducha!</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zobrazuje to na innym przykładzie, masz 50 kilo nadwagi, postanawiasz przejść na dietę i rozpocząć trening. Po kilku dniach bardzo tęsknisz za wielkim i tłustym Mc'iem. Na to wszystko masz cholerne zakwasy. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeżeli poddasz się pokusie to zaczniesz wszystko od nowa gdyżżżż albo umrzesz z otyłości albo podejmiesz kolejną próbę walki o swoje zdrowie i życie. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeżeli się nie poddasz to po kilku dniach zakwasy miną, po kilku tygodniach poczujesz psychiczną i fizyczną różnicę która zmotywuje Cię na lata. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Cała sztuka polega na tym by przetrwać kilkudniową burzę i poczekać kilka tygodni na pierwsze owoce. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dotyczy to wszystkiego i tu chciałbym również na własnym przykładzie podać kilka rzeczy od których przydałoby się zachować abstynencję. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po pierwsze łatwiej ją zachować kiedy mam namacalne konsekwencje mojego złego działania. Alkoholizm, narkotyki, seksoholizm, nadwaga, bardzo złe towarzystwo. Konsekwencje tego są dość wyraźne i nie trzeba się specjalnie długo zastanawiać by dojść do wniosków że to nie prowadzi do niczego dobrego... </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Gorzej natomiast jest kiedy konsekwencje nie są takie wyraźne lub są dyskusyjne... </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Widzisz, żeby poczuć różnicę trzeba spróbować. Jak pijesz całe życie kawę z cukrem to musisz wypić kilka razy bez żeby się przekonać jak ona smakuje. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nawet się nie domyślasz ile rzeczy robisz, robimy z automatu! </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Taka historyjka ;-)</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pewnego niedzielnego dnia córka pyta się mamy dlaczego odcina brzegi szynki przed upieczeniem?</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mama odpowiedziała jej że tak robi bo babcia tak robiła.</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dziewczynka zaciekawiona poszła do babci. Babciu, dlaczego odcinałaś brzegi szynki? Przecież to dobre mięso? </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wiem wnusiu, robiłam tak bo moja mam tak robiła.</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dlaczego babciu?</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bo kiedyś nie było tylu naczyń, garnek był mały i trzeba było ciąć żeby się mięso zmieściło...</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">No właśnie, bardzo często postępujemy podobnie, z automatu i bez refleksji, używając tych samych skrótów myślowych, bo wszyscy tak robią, bo to normalne, bo tak. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy pojawi Ci się w głowie taka odpowiedź zadaj sobie na nią pytanie, czy na pewno wszyscy, co to znaczy normalne, dlaczego bo tak? </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Weźmy taki przykład, telewizja. Nie mam jej w domu od prawie dwóch lat. Dla wielu ludzi to dziwne ale zobacz, wiadomości czytam na komórce a filmy oglądam online z dostępnych portali. W zasadzie jest tam wszystko, kiedy chcę i co chcę w większości za darmo. Jakie jest życie bez tv? </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie uwierzysz mi i doskonale Cię rozumiem! Sprawa polega na tym że musiałbyś spróbować, kilka dni, maks kilka tygodni. Potem zdecydujesz czy warto.</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oglądanie tv nie jest bardzo destrukcyjne, żeby poczuć korzyści nie wystarczy się domyślać, trzeba spróbować, trzeba podjąć abstynencję. Nie mówię że tv jest zła, pisałem o tym artykuł dlaczego warto jej nie oglądać, to przykład.</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Weź relacje z toksycznymi ludźmi. Posłuchaj, jesteś sumą pięciu osób z którymi najczęściej się spotykasz, to psychologia, tak jest. Jeżeli masz w okół siebie (mama, tata, żona czy maż, współpracownicy czy znajomi) osoby które potrafią tylko narzekać, oczekiwać i obmawiać to wybacz ale dużo dobrego się w Twoim życiu nie wydarzy. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jestem przekonany że wiesz o tym, spróbuj zmienić towarzystwo, może spokojnie, zacznij od najłatwiejszych do tych najbardziej zaborczych osób. Będzie ciężko, wiem że masz obawy ale uwierz że wystarczy kilka tygodni byś zapytał siebie: jak to było możliwe że tak długo siedziałem w gnieździe żmij... </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dla współuzależnionych pań, zrób sobie na ile to możliwe abstynencje od pijackich zachowań męża. Niech sam po sobie sprząta, niech sam się o siebie martwi, nie musisz zawsze być tą od dbania o relacje. Drogie panie, macie naturę altruistyczną i to jest piękne! Ale nie musicie się godzić na byle jakość. Zadbaj o siebie, wyjdź z koleżankami, pójdź na terapię dla współuzależnionych, zrób abstynencję od picia męża! Kilka tygodni a poczujesz różnicę, obiecuje :-)</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Internet, to jest do mnie ;-) Ile kroć łapię się wieczorem na tym że idę spać po kilku straconych godzinach przed siecią, przeglądam aukcje, gadżety, samochody i inne rzeczy o których nie rzadko fantazjuje. Kiedy bliscy zwracają mi uwagę złoszczę się bo w końcu zasługuje na czas dla siebie... </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oczywiście że tak ale te dwie godziny mógłbym podzielić na jedną z bliskimi a drugą na jakąś książkę, prawda? </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przeglądam te wszystkie rzeczy i podświadomie jestem zły że nie mogę ich mieć a to sprawia że nie wiem czemu ale poddenerwowany i smutny jestem. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">ABSTYNENCJA!!! Usunąłem kilka aplikacji a inne zdjąłem z pulpitu telefonu, utrudniłem sobie trochę do nich dostęp i wystarczyło to żeby nie zaglądać do nich bez celowo.</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nagle jakiś spokojniejszy się robię, bardziej zadowolony z tego co mam itd.</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyloguj się proszę z portali społecznościowych na tydzień, wyłącz internet jak to nie pomoże. Narzuć sobie abstynencje by poczuć różnicę a obiecuje że poczujesz ;-) </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Często się mówi że wszystko jest dla ludzi, nożem można pokroić chleb i można nim zabić. Zgadzam się, ale tylko wtedy jak się wie co się robi. Czy dałbyś pijanemu i agresywnemu człowiekowi nóż w garść żeby Ci chleba nakroił? No nie!</span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">My też jesteśmy czasami pijani bez %. Działając z automatu bez refleksji zachowujemy się jak pijani. </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wszystko jest dla ludzi ale świadomych. Jak się zdobywa świadomość? Przez doświadczenie zdobyte na porównaniu. A żeby porównać to trzeba zrobić coś nowego, wyjąć głowę z szamba by ujrzeć światło.</span></div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zachęcam was i siebie kochani do podejmowania abstynencji nie tylko od używek, ale też destrukcyjnych zachowań i toksycznych ludzi. Kilka dni będzie ciężkich ale po kilku tygodniach różnica będzie na tyle duża że stanie się sama paliwem do kontynuacji abstynencji, obiecuję ;-) </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Od czego najbardziej potrzebujesz odpocząć? Najpewniej podczas czytania tego artykułu już się dowiedziałeś i właśnie w tym momencie o tym pomylisz ;-) ................... </span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Miłego, SB</span></div>
Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-33766695714861887272017-08-12T23:53:00.001-07:002017-08-12T23:53:42.700-07:00Czy alkoholizm jest dziedziczny?<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg73gCasSYZw-QlpjIkuZZfCYqgJU5HQSZm9u2rNf2kg0I7qYVn5OI9vmxsOBZ8_e55nCxJvr1ddX3RpkFnP2fZlfVck1cO59YyQ_6gPRpQ9ujN9unrxunkHmGotohv2K3amBE8K3kFuj0/s1600/alcohol-428392_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg73gCasSYZw-QlpjIkuZZfCYqgJU5HQSZm9u2rNf2kg0I7qYVn5OI9vmxsOBZ8_e55nCxJvr1ddX3RpkFnP2fZlfVck1cO59YyQ_6gPRpQ9ujN9unrxunkHmGotohv2K3amBE8K3kFuj0/s400/alcohol-428392_1920.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W sumie zdania na ten temat są podzielone, większość naukowców uważa że nie ma genu odpowiedzialnego za tendencje to wpadania w alkoholizm, są też tacy którzy twierdzą że jest. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ja nie mam zdania w tym temacie, pożyjemy zobaczymy. Sam natomiast dzisiaj wiem że w moim wypadku nie było odwrotu, jakbym się nie uzależnił od alkoholu (od niego przed wszystkim) to wpadłbym w inne gówno, może bardziej śmierdzące, może bardziej podstępne. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Byłem tak uwarunkowany że albo ucieknę przed życiem i samym sobą albo zwariuje! Trzeciej opcji nie było. Oczywiście wiem to dziś bo kiedyś jak każdy alkoholik, nie chciałem się uzależnić i do samego końca uważałem że problemu nie mam. Nie licząc kilku przebłysków w końcówce ale od przebłysku do myśli, od niej do decyzji a jeszcze od niej do działania jest dłuuuuuga droga.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wracając do tematu, czy alkoholizm jest dziedziczny to nie wiem, na pewno konsekwencje alkoholizmu są dziedziczone przez dzieci, wnuki i niekiedy dalsze pokolenia...</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jakie to konsekwencje?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Te materialne to mały pikuś, każde pieniądze można w końcu oddać. Każdy dług to bezpośrednia konsekwencja picia, jest łatwa do wykrycia, daje to dość szybką możliwość podjęcia działania. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Gorsze konsekwencje to postawy moralne i duchowe, wrażliwość a właściwie często jej brak.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To jest ta złota klatka o której wspominałem w innych artykułach, no niby wszystko w porządku a jednak skóra gruba. W życiu natomiast nie ma tak że przyjemności przeżywam w pełni a to co nie przyjemne omijam. Bierzesz albo wszystko albo nic! </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Skoro jesteśmy przy dziedziczeniu cech charakteru to tu bym poszedł w kierunku dziedziczenia kulturowego choroby alkoholowej. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie odkryłem ameryki, o tym mówią też terapeuci i lekarze. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">No więc jak to jest?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To że w Polsce alkohol jest dużym problemem świadczy chociażby fakt że na statystycznego Polaka przypada ponad 9,4 litra spirytusu na rok! Są to dane oficjalne a jak łatwo się domyśleć tego typu dane są często zaniżane, no chwalić się czym nie ma. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To jak rodzice, no nie koniecznie będą chcieli mówić sąsiadom o słabych wynikach w nauce swojego syna, zawsze troszkę je podciągną... To to samo tylko że w większej skali. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jako ciekawostkę podam że Hitler mówił że Słowianom (więc i nam, Polakom) wystarczy dać 3 litry czystego spirytusu rocznie na głowę by się sami zniewolili bądź pogodzili z niewolą narzuconą przez Niemcy. No to żeśmy się popisali co? Tak kochani, alkohol w Polsce to duży problem!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Każde spotkanie, każde urodziny, w sezonie letnim grill. Wszędzie jest alkohol! Na prezent często alkohol, dom czy samochód wypada opić. Nie piszę o osobach uzależnionych bo one nawet na brak okazji widzą okazję. W naszej kulturze alkohol jest ściśle związany ze spotkaniami, uroczystościami, świętami. Pijemy kiedy wypoczywamy i kiedy pracujemy (kilka zimnych przy pracy w ogródku chociażby) </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jako dzieci zauważamy to, alkohol jest wszędzie i wszyscy piją. Najgorsze co można zrobić to kupować na imprezy rodzinne bez alkoholowe szampany dla dzieci. Co to jest?! Przecież to nic innego jak symulacja picia! Jak rozmawiam z ludźmi o tym że nie piję to zawsze albo prawie zawsze padają te same pytania.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-A nawet piwa nie? </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-A co to, piwo to nie alkohol? Oczywiście że nie!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-No a w Sylwestra lampki szampana też nie?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Nie...</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-A bez alkoholowego? </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Nie, nie ma czegoś takiego jak piwo czy szampan bez alkoholowy!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Widzisz, może to nie mieć %, może nie mieć ani promila alkoholu a i tak twierdzę że nie ma piwa czy szampana bez alkoholowego!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bez alkoholowe to jest mleko, woda, napój i sok! </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">No bo na logikę, pomyśl proszę. Jak chcesz się napić czegoś bez % to pijesz te wyżej wymienione, chcesz ugasić pragnienie i tyle tak? Nawet jak ma być miło to pijesz cole z lodem co?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Więc kiedy się pije bez alkoholowe napoje? Kiedy chcę % a nie mogę!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie mogę bo idę do pracy, bo jadę samochodem, bo jestem za młody itd. Więc po co kombinować jak można się mleka napić? </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bo w napojach bez alkoholowych przemyca się rytuał i kulturę picia alkoholu dla tych co akurat nie mogą...</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie kupujcie proszę tego ścierwa bo to bardziej niebezpieczne niż się myśli.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jak więc zapobiegać by dzieci i najbliżsi nie uzależnili się od alkoholu?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie oswajajcie ich z widokiem trucizny. Tak, alkohol jest trucizną którą niemal każdy się zatruł (kac to nic innego jak objawy zatrucia) </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeszcze raz, alkohol nie jest zły! Ale pity w sposób okazjonalny! A każda okazja to nie okazja by pić. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jest jeszcze trochę lata, dla tych rodzin w których abstynencja nie jest oczywista, u mnie jest ale z wyboru mojego (co oczywiste) i żony. Jak będziecie robić grilla, nie kupujcie alkoholu, jak będą urodziny, nic się nie stanie jak nie będzie wody rozmownej, posiedzicie w ciszy sobie ;-) </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Na co dzień po pracy też wystarczy sok, kawa czy herbata, robię tak od lat i dość dobrze sobie żyje ;-) </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po prostu nie oswajajmy się z alkoholem przy każdej okazji.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">A jak ty wspominasz spotkania i uroczystości z domu rodzinnego?</span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-54523000501836210932017-08-09T23:24:00.000-07:002017-08-09T23:40:13.605-07:00Czy trzeba sięgnąć dna? <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcrlfjtt8UMQ9faDmey2cbdGHDyXjjbZUmRf0_VbJwysm17UNxeEHndER-CQZCceTKncjqiRskZ9O6vay96CNh1qgudiSfWrnf31I-Ri3oSFeS-RMR2Ghvx51LlyCSZoJFV8hc3-whRqk/s1600/ice-wall-844946_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="959" data-original-width="1280" height="298" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcrlfjtt8UMQ9faDmey2cbdGHDyXjjbZUmRf0_VbJwysm17UNxeEHndER-CQZCceTKncjqiRskZ9O6vay96CNh1qgudiSfWrnf31I-Ri3oSFeS-RMR2Ghvx51LlyCSZoJFV8hc3-whRqk/s400/ice-wall-844946_1280.jpg" width="400"></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oto jest pytanie? Czy trzeba sięgnąć dna? Czy trzeba znaleźć się w czarnej dupie żeby coś w życiu zmienić? Czy musi boleć żeby się obudzić? Czy cierpienie jest wpisane w rozwój? </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Temat ten jest dość rozległy i nie da się odpowiedzieć tak lub nie. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ale sam fakt że często to pytanie pada to może coś w tym jest? Postaram się opowiedzieć o tym z własnego doświadczenia i doświadczenia znajomych mi osób.</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zacznę od rzeczy najbardziej oczywistej czyli podjęcia decyzji o abstynencji. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie oszukujmy się, dla czynnego alkoholika to % są jedynym bądź najlepszym sposobem na doznawanie przyjemności w życiu, lekiem na problemy i doskonałą kartą przetargową, prezentem, łapówką czy wyrazem uznania. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nawet kiedy już tarłem dupą po dnie i sam alkohol nie dawał mi tego co rok, dwa czy trzy lata wcześniej to i tak nie znałem lepszego sposobu suplementacji ciała i ducha. Zresztą mój zakuty łeb miał zwężoną perspektywę i bez refleksyjnie uważał że wszyscy piją mimo że nawet w moim otoczeniu wszyscy nie pili! </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Co więc musiało się stać? Dwa razy miałem tak silne objawy przy próbach odstawienia że myślałem że zejdę. Doszło wtedy do mnie że mam wspaniałą kobietę, półtorej roczną córkę a ja za chwile zdechne w rowie. Pomogło? Oczywiście że nie. Więcej syfu opisałem w pierwszej książce. Więc co pomogło? Żona mi pomogła, kiedy doszło do mnie że to koniec, ocknąłem się. Sam nie mogłem znieść myśli że kobieta za którą biegałem od liceum ułoży sobie życie, przecież mieliśmy po 26 lat! Ona piękna (jest nadal piękna, chyba nawet bardziej ;-) Nie nie pisze tego bo wiem że przeczyta :-D </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Córka nawet nie będzie mnie pamiętała bo kwestią czasu jest jak się zachleje na śmierć!</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Prawda że paskudny scenariusz? Zupełnie inny od tego jak teraz żyjemy, kto jest dłużej na blogu ten wie. Pomyśleć że wystarczyło by powiedzieć nie abstynencji i terapii a nie było by nic, tego bloga też. Uuuuu, aż mnie ciarki przeszły. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Więc to było moim dnem, perspektywa utraty rodziny i zazdrość że ułożą sobie życie bez mnie, widać egoizm zawsze przez mnie przemawiał ;-) </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Było dno? Było.</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Fajki wspominam dobrze do dziś. Kawa, papieros, kibelek, brzmi jak nazwa programu telewizji śniadaniowej ale ten rytuał zna każdy palacz, lub fajka po pikantnym żarciu... Oczywiście że konsekwencje były straszne ale mnie nawet nie zraziło że mam wadę serca! Co mnie ruszyło? Kasa... przez 12 lat przepaliłem licząc na szybko 90.000 zł. Ja na wynajętym mieszkaniu a puściłem z dymem kawalerkę!?!?! ( nie pytajcie ile przepiłem!!!) </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mówię dość i za trzecim razem rzuciłem. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Było dno? No było...</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Patrze na to i wychodzi że jestem egoistycznym dusi groszem :-D Ciekawe co będzie dalej ;-) </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Życie zawodowe... Pracę zmieniałem na ogół co 3 lata zawsze poprawiając sobie warunki. Czyli nie jestem typem monogamisty w tym temacie ;-) Największy krok dla mnie był kiedy podjąłem decyzję by być szefem dla siebie, wyjazd za granicę też był sporym wyzwaniem. Co mnie motywowało? Chęć łamania własnych barier i poznanie nowego? </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">NIE!!! Znowu chodziło o kasę, a konkretniej o budowę domu. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Potrzeba schronienia była na tyle duża że szukałem różnych sposobów na jej zapewnienie. Dzisiaj znowu jestem na etacie, na dobrym etacie ale wiem że jak coś, to sam sobie również poradzę. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Było dno? Być może takie w które sam uwierzyłem ale to nie przyjemne uczucia związane z brakiem własnego lokum pchnęły mnie na ciut głębsze wody.</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z drugiej strony książki wydałem z samej chęci pomagania, no dobra, odrobina snobizmu też tam była ;-) Bloga zacząłem pisać by promować książki ale dzisiaj to działa samo. Mimo że mam mało czasu, to staram się co jakiś czas wrzucić coś nowego a przed wszystkim odpisać na wasze listy. Robię bo muszę? Nie! Więc w tym nie małym przedsięwzięciu nie ma dna.</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ciągły rozwój osobisty i duchowy też nie jest przymusem. Robię to bo z roku na rok żyje mi się lepiej a chyba każdy człowiek chce być szczęśliwy? Każdy chce kochać i być kochany. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podobnie stałe dbanie o relację z żoną i córką, dbanie o finanse i w moim wypadku odrobinę o zdrowie (bardzo odrobinę) też nie jest motywowana dnem!</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Więc jak to jest, trzeba sięgnąć dna czy nie? Moim zdaniem na początku tak a później nie. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Aby wyjść z bagna trzeba się odbić, wszystko jedno czy to alkoholizm czy inne uzależnienie. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeżeli wykorzystują Cię w pracy lub w domu to też trzeba walnąć o dno tak by powiedzieć dość. Drogie Panie mężów alkoholików, wielokrotnie myślałyście o tym by zrobił on już w końcu takie świństwo byście mogły powiedzieć dość, byście mogły odejść8, prawda?</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie oszukujmy się, człowiek głodny, człowiek wystraszony, człowiek bez trzeciej opcji jest w stanie bardziej radykalnie i bardziej skutecznie ćwiczyć ciało i ducha. Wiesz dlaczego statystycznie mysz częściej ucieka niż daje się złapać? </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bo kot jak ją zje to zje a jak nie to pójdzie się nachalać mleka z michy. Mysz nie ma trzeciej opcji albo ucieknie albo zginie!</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jak bym Ci powiedział że masz zarobić i odłożyć przez rok 50.000 zł to większość z nas powie no co ty? (ja również) </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ale jak bym Ci powiedział że oddam Ci mój dom z działką i autem jak będziesz miał za rok 50 kawałków to chociaż się zastanowisz jak to zrobić prawda? </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">A jak będziesz wiedział że te 50.000 to jedyna możliwość by oddać się operacji która uratuje Ciebie lub Twoje dziecko to staniesz na głowie ale to zrobisz co?</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dlatego uważam że dno jest potrzebne jako katalizator, zapalnik, trampolina. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Później tylko spokojna sukcesywność.</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyżej wymienione przykłady są dość mocne ale w życiu codziennym też tak jest. Znajomy który kiedyś narzekał na syna że ma dwie lewe ręce i to jeszcze pożyczone a na dodatek jest leniwy opowiadał ostatnio o nim z taką dumą że myślałem że mówi o kimś innym!</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pracowity, zaradny, uczy się, odkłada kasę itd. Co się stało?</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wynajął mu lokal, zapłacił za kilka miesięcy z góry, dał klucze i powiedział "Synu, radź se sam" Chłopak miał tylko dwa wyjścia, albo się zastanowię i może jednak coś w sobie zmienię albo zdechnę z głodu. Pomogło? Pomogło! Dzisiaj są sobie wdzięczni :-)</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeżeli ktoś Ci coś mówi, jeżeli kilka osób coś Ci mówi, jeżeli coś Ci się wali w życiu to również masz dwa wyjścia. Olać to i nic nie zmienić lub pomyśleć że może to ja chociaż trochę odpowiadam za moje życie a nie wina Tuska, kaczora, czy kogo tam jeszcze... Pomyśl o tym proszę bo każda sytuacja i każda osoba może być nauczycielem.</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Najtrudniej mają ludzie w złotych klatkach. Co to takiego? Życie pozornie idealne ale jednak wciąż czegoś im brakuje. Najpewniej miłości, bycia kochanym i kochania. Jednak mają życie w komforcie, trudniej im. Jak mówił Pan: </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">"Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego." Mt 19, 24</span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czy to znaczy że bogaci są źli? Nie, to prostackie myślenie! To znaczy że ludziom żyjącym pozornie idealnie, trudniej pokornie spojrzeć na własne błędy! Ucho igielne w Jerozolimie to mała brama przez którą wielbłądy przechodziły na kolanach, prawda że wymowne? Królestwo Niebieskie na ziemi to pogoda ducha. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie ma zasady ale jednak trochę jest. Łatwiej wyjść z alkoholizmu kiedy jest się w rowie niż wtedy kiedy jest się na szczycie kariery. Dlatego uważam że czasami trzeba sięgnąć dna, że czasami trzeba przejść historię syna marnotrawnego by później żyć w pełni i szczęśliwie, takie niebo na ziemi ;-) </span><br>
<br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jedno jest pewne, nie ma takiego gówna z którego nie da się wyrzeźbić czegoś pięknego, a jak jeszcze oddasz to w ręce Boga to sukces więcej niż pewny. </span><br>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">P.S. Wiem że dna są różne i na różnej głębokości, podzielcie się proszę co było waszym dnem w najważniejszych sprawach? Miłego, Sylwek</span>Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-42049454829626941532017-08-02T23:55:00.001-07:002017-08-02T23:55:30.817-07:00Ojciec Czas i jego żona Zmiana<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW6ZLE-8FsgVpf-QvuLLwAQS6O-b6IMT_gctBkwxlUWssgBVoxfibeBZqnnX73N4E3gAvT7Z0SW4I1gIRG3WsljxWuLdoWHBfkkkGKFYyIn1-X_81qVNjPE3_7r8zJzFwam-Omlegi7zU/s1600/watches-1204696_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW6ZLE-8FsgVpf-QvuLLwAQS6O-b6IMT_gctBkwxlUWssgBVoxfibeBZqnnX73N4E3gAvT7Z0SW4I1gIRG3WsljxWuLdoWHBfkkkGKFYyIn1-X_81qVNjPE3_7r8zJzFwam-Omlegi7zU/s400/watches-1204696_1280.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kilka tygodni temu byłem z córką w Bydgoszczy. Przejeżdżaliśmy niedaleko miejscowości w której urodziła się i wychowała moja mama więc trzeba było tam wpaść. Obejrzałem szkołę w której się uczyła w klasach 1-2 i później. Kościół w którym była ochrzczona, przyjęta, bierzmowana i wyszła za mąż za mojego przyszłego tatę.</span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Widziałem też dom w którym mała Jadzia biegała z obdartymi kolanami i staw na którym się bawili wszyscy zimą na ladzie a latem w kąpieli. </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oczywiście minęło kilkadziesiąt lat! Wiele się zmieniło, dom zamieszkują nieznajomi ludzie, po stawie został zarośnięty dół a twarze kolegów i koleżanek z podwórka albo postarzały albo są już na nagrobkach...</span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czy to smutne? I tak i nie. Na pewno daje do myślenia. A co wymyśliłem dowiecie się z dalszej części tego tekstu, zapraszam.</span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie będę się rozpisywał co czułem bo to nie istotne z resztą pewnie się domyślacie. Tu was nie zaskoczę ;-) Przed wszystkim uderzyła mnie zmiana jaka zawsze jest związana z czasem. </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jak on ojciec czas jest mężem tak ona, zmiana jest jego żoną nie ustępującą go na krok, może jest współuzależniona... kto wie? ;-) </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kochani, na to że czas i tak upłynie na mamy wpływu absolutnie żadnego. Na to że czas zawsze idzie w parze ze zmianą też nie mamy wpływu! Natomiast możemy wpływać na kierunek zmian. Nie twierdzę że z chirurgiczną dokładnością. Ale mniej więcej możemy kierunek określić.</span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po pierwsze nie możemy zmian się bać! Nie możemy dlatego że one i tak nadejdą, chowanie głowy w piasek nie sprawi że one znikną! </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Moja córka kiedy miała dwa latka i bawiliśmy się w chowanego w pewnym momencie nie wiedziała gdzie się schować wiec zasłoniła swoje oczka i powiedziała "Nie ma mnie" :-D Boże, jakie to było słodkie, normalnie bym zeżarł :-) Ale czy to sprawiło że coś się zmieniło? No nie! </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odwracanie głowy od zmiany nie sprawi że one nie nadejdą, zasłanianie oczu przed zmiana nie sprawi że będą one lepsze od starego!</span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wręcz przeciwnie, jako świadomi obserwatorzy otaczającego nas świata jesteśmy modelarzami przyszłości. Jednak by nasze zmiany wyszły na dobre potrzebujemy znać przyszłość. Wszystko ma przyczynę i skutek. Bez świadomości przeszłości nasza przyszłość będzie losowa.</span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po wycieczce poprosiłem mamę by pokazała mi zdjęcia z dzieciństwa i opowiedziała o nich. To jest żałosne że mam 34 lata i nie znam dobrze historii moich przodków, tych najbliższych! Dzisiaj chciałbym mieć możliwość pogadania z moim tatą, moją babcią czy dziadkiem których pamiętam ale byłem zbyt "postępowy" by prosić ich o radę, by pytać się ich jak wyglądał tamten świat... </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Niedawno mieliśmy rocznicę powstania Warszawskiego, też należało by znać historię nie po to by w niej tkwić! Po to by nie popełniać błędów naszych przodków i dotyczy to każdej narodowości! </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przecież jak ja bym myślał codziennie o tym jak się zachowywałem pijąc to najpewniej bym zapił w ciągu miesiąca. Taka to była beznadzieja! Ale jeżeli bym zapomniał o tym jak się zachowywałem </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">pijąc to zapiłbym pewnie w ciągu tygodnia... </span></span></div>
<div dir="ltr">
<u style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></u></div>
<div dir="ltr">
<u style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie ma nauki bez pamięci! Nie ma doświadczenia bez wspomnień!</span></u></div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Skrajności to najczęściej wybierane kierunki kłamstw. Nie dajcie sobie wmówić że kiedyś było we wszystkim lepiej a teraz to bieda z nędzą, ta dzisiejsza młodzież...</span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ale kochani, nie dajcie sobie wmówić że wszystko co nowe jest lepsze! Słowa postęp i nowe mają pozytywne odbicie w naszych umysłach to oczywiste! Ale zawsze jest ryzyko że nowe buty nie będą tak dobre jak stare, podobnie jak postęp który jest zawsze przejściem w nieznane a dopiero czas pokaże czy były to dobre zmiany! Nie wpadajmy kochani w skrajności między starym a nowym. Otwierajmy się na nowe ale zawsze w oparciu o doświadczenie przeszłości.</span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podczas tej "wycieczki" poruszył mnie zarośnięty staw nieopodal domu który zamieszkiwali teraz inni ludzie, obcy ludzie. Odniosłem to do siebie, do swojego domu który budowałem, do moich wysiłków i starań. Przecież kiedyś umrę. Dom odziedziczą dzieci, może go sprzedadzą i zamieszka tu ktoś zupełnie obcy! </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tak kochani, nam się wydaje że żyjemy wiecznie bo jak mówił ks.Pawlukiewicz, "Nie pamiętamy naszego urodzenia i nie wiemy kiedy przyjdzie nasz czas"</span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Niestety albo stety ale Twoje ciało o które być może tak bardzo dbasz, ćwiczysz na siłowni, pielęgnujesz, liczysz kalorie itd. stanie się pokarmem dla robali! </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tak, spójrz teraz proszę na twoje ramiona i pomyśl o tym że staną się one śmierdzącą padliną! Przepraszam że tak dosadnie ale tak będzie! Wymazaliśmy z naszej kultury śmierć, daliśmy jej efekty z Hollywood i tak żyjemy w ułudzie że nic się nie stanie. No nie, stanie się, to pewne. </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Teraz nasuwa się pytanie? Po co to wszystko, czy to ma sens? Czy warto brać w tym wszystkim udział skoro wszyscy skończymy jako padlina? Takie myślenie to druga skrajność a więc kolejne kłamstwo. </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy podejmujesz życiowe decyzje pamiętaj o tym że umrzesz, że być może kariera nie jest aż tak ważna! Praca po 12-14 godzin na dobę po to by spełniać marzenia? Być może ale czy warto? Czy naprawdę warto zamieniać swój wolny czas na pracę by kupić telefon który za maks 2 lata będzie stary, czy warto gnać 11,5 miesiąca w roku by mieć 2 tygodnie luksusowego nieróbstwa? </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czy warto poświęcić rodzinę (bo ona płaci najwyższą cenę za marzenia) by mieć nowe auto? Nowe auta są super! Ale czy warto dawać dziecko do żłobka by je kupić? </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z drugiej strony nie można nie robić nic bo to i tak wszystko psu w dupe! </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Można tak wytłumaczyć swoje lenistwo lub lęk przed zmianami i wyzwaniami! </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Życie to gra, śmiertelnie poważna gra! Ale epizody w niej zawarte nie są tak poważne, mniej świadomość upływu czasu, podejmuj decyzje tak jak byś zawsze pamiętał że czeka Cię śmierć. </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nabieraj dystansu do życia, do marzeń, do ludzi i przed wszystkim do siebie! Byś mógł powiedzieć jak św.Paweł przed śmiercią: W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem...</span></span></div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">P.S. A jak ty oceniasz zmiany w sowim życiu i świecie który Cię otacza?</span></div>
Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6165114221096076225.post-14632875555814638052017-07-29T23:06:00.000-07:002017-07-29T23:06:06.110-07:00Jak długo trzeba się leczyć z alkoholizmu?<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk8VbYZQnui8uFniO4Bf9Ky5AMjCbhnA7Y6o6w-A8c3rRyJjyBcm17VmkM-UCtLtf0YtiA0Ehx7zqs5t0LSumJy1QykIZDPQo3ConP9Z3zNkw4LcVTyGnh2znTdSY14av1RVyhZv22in0/s1600/calendar-2497192_1280.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="971" data-original-width="1280" height="302" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk8VbYZQnui8uFniO4Bf9Ky5AMjCbhnA7Y6o6w-A8c3rRyJjyBcm17VmkM-UCtLtf0YtiA0Ehx7zqs5t0LSumJy1QykIZDPQo3ConP9Z3zNkw4LcVTyGnh2znTdSY14av1RVyhZv22in0/s400/calendar-2497192_1280.png" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pixabay</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
Tak, to jest dobre pytanie. Zacznijmy od tego że metody chałupnicze odpadają. Wszelkie zdania typu ja se sam poradzę można wsadzić między bajki. Znam osobiście dwóch ludzi którzy wytrzeźwieli bez grupy wsparcia (nie licząc kontaktu ze mną). Byli oni tak bardzo zdeterminowani że nawet o tym nie wiedzieli. Jeżeli uważasz że też tak bardzo nie chcesz pić i sam sobie poradzisz to już Ci mówię że nie uda Ci się. Po za tym tę dwójkę można traktować jako błąd statystyczny.<br />
<br />
Więc co robić? W kwestiach duchowych i życiowych lubię opierać się na wiedzy, doświadczeniu i liczbach. "Po owocach ich poznacie" mawiał mój największy autorytet i statystycznie wiadomo że młotkiem wbija się gwóźdź skuteczniej niż łopatą do śniegu. Statystycznie też wiadomo że najskuteczniejszą metodą w wychodzeniu z uzależnień jest grupa.<br />
<a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2015/01/grupa-wsparcia.html" target="_blank">Grupa wsparcia (link)</a><br />
<a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2017/03/terapia-otwarta-zamknieta-czy-aa-co.html" target="_blank">Terapia otwarta, zamknięta czy AA? Co najlepsze?(link)</a><br />
<a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2017/01/czy-wszywka-dziaa.html" target="_blank">Czy wszywka działa?(link)</a><br />
<br />
Więc możesz wbijać gwoździe łopatą ale po co jak lepiej młotkiem. Proste? Pewnie że proste.<br />
Oczywiście omijałbym szerokim łukiem terapię "gwarantujące" powrót do kontrolowanego picia. Po za innymi aspektami, uzależnienie wywołuje trwałe zmiany w mózgu. Spokojnie, nie wpływają one na normalne życie absolutnie wcale. Jest to element odpowiadający za nagradzanie się.<br />
<br />
U osoby uzależnionej, nawet nie pijącej czy nie zażywającej innych środków psychoaktywnych fizyczna zmiana sprawia że człowiek taki nie ma kontroli nad używką i mimo że większość z nich daje przyjemne efekty, zwłaszcza na początku to po jakimś czasie konsekwencje jej zażywania znacznie przerastają przyjemności a i tak nie może się taka osoba powstrzymać się od dalszego trwania w nałogu. To jest różnica między chcę a muszę <a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2017/06/najprostszy-test-alkoholowy.html" target="_blank">Chcę czy muszę (link)</a><br />
<br />
Właśnie dlatego kontrolę traci się raz w życiu, raz jedyny. Ktoś kto stracił kontrolę w jakiejś z używek, papierosy, alkohol, narkotyki, nie odzyska jej więcej. Zresztą samo myślenie o tym że bardzo chcę pić w sposób kontrolowany jest zastanawiające, czy na facebooku też koniecznie chcesz być i patrzeć ile lików wpadło? No właśnie, nie masz takiej potrzeby bo nie masz uzależnienia w tej kwestii.<br />
<br />
Ok, przejdę do tematu głównego po tym za długim wstępie :-)<br />
Więc jak długo trzeba się leczyć z alkoholizmu?<br />
<br />
Całe życie :-) Oho, powiało chłodem co?<br />
<br />
Pierwszy raz na spotkaniu indywidualnym byłem 4 maja 2009 roku, tydzień później ponowiłem spotkanie na którym podpisałem kontrakt na terapię grupową. Pamiętam jak terapeuta chciał abym przyszedł zaraz na kolejny dzień na grupę. Boże, przecież nie piję co jeszcze? Oczywiście wiedziałem że bez leczenia w terapii nie ma powrotu do domu, do żony i córki. Po za tym bardzo podobał mi się pierwszy tydzień abstynencji.<br />
Życie nabrało barw, jedzenie smaku a przyroda zapachu (to był ciepły maj)<br />
<br />
-Więc jak długo trwa terapia? - pytam terapeuty<br />
-Od półtorej roku do dwóch lat - opowiada miły gość<br />
-Kurwa ja pierdole- pomyślałem<br />
-Aha...? - powiedziałem ;-)<br />
<br />
Wiecie, ja na prawdę byłem otwarty na leczenie ale tak dłuuuugo?!?!<br />
Tak czy siak terapia zleciała bardzo szybko, po niej założyłem grupę AA nie po to by ratować świat a po to by mieć "swoich" blisko. Na grupę AA którą prowadzę będę "musiał" iść a na miting do kogoś już nie. Więc postanowiłem świadomie się przymusić, co oczywiście za skutkowało pozytywnie :-)<br />
<br />
Więc dlaczego tak długo trwa terapia?<br />
<br />
Terapia powstała na bazie kroków AA. Składa się z elementów które muszą po sobie następować. Tak naprawdę pierwszych kilka miesięcy jest zbudowanych na utożsamianiu się z chorobą. Jest poznawanie uczuć i emocji, nauka asertywności i wiele innych ważnych rzeczy. To w takim telegraficznym skrócie.<br />
<br />
Teraz postaram się odpowiedzieć na pytanie z tytułu.<br />
<br />
Po pierwsze w mózgu zachodzą trwałe zmiany u osoby uzależnionej absolutnie nie wpływające na inne aspekty życia, stąd ludzie żyjący w abstynencji nie różnią się niczym od ludzi którzy się nie uzależnili, do momentu wypicia pierwszego kieliszka czy piwa. Wówczas bardzo szybko, od kilku dni, maks do kilku miesięcy taka osoba jest w takiej samej lub gorszej czarnej dupie.<br />
<br />
Jednak na pocieszenie powiem że alkohol to najmniejszy problem :-) Tak, jeżeli jesteś alkoholikiem to twoim najmniejszym zmartwieniem jest alkohol. Nie znaczy to że masz sobie pić i próbować trzeźwieć (rozwijać się duchowo i osobiście) Znaczy to że abstynencja to podstawowy warunek do trzeźwego życia. To jak byś chciał wychować własne dziecko bez jego poczęcia. No nie da się bo jak nie ma poczęcia to nie ma dziecka, więc co chcesz wychowywać?<br />
<br />
Cała zabawa w leczeniu alkoholizmu polega na trzeźwieniu! Gdyby tylko zmiany w mózgu powodowałyby nieustanne łaknienie to można by to załatwić farmakologicznie a że takie próby są i ogólnie o kant dupy można je obić pisałem w artykule Czy wszywka działa? (link wyżej)<br />
<br />
Pijesz mimo że nie chcesz to nie tylko twój mózg, to przed wszystkim Twoje uczucia, emocje, myśli, uwarunkowania. Pijesz bo się nie na widzisz lub chociaż nie lubisz, pijesz bo szukasz akceptacji której prawdopodobnie brakuje Ci od dziecka, pijesz bo po alkoholu myślisz że jesteś lepszą wersją siebie, pijesz bo bez % lęk przeszywa Cię na wskroś. Nie, nie pijesz bo żona to jędza, szef to największy kutas w województwie, dzieci to żadne krwi głodomory a Tobie się należy.<br />
<br />
Zwłaszcza mężczyźni znajdą milion powodów dla których piją, część z nich nawet bardzo logicznych. Pamiętaj, przyczyna picia tkwi w Tobie i zapomnij o tym że jak zmienisz pracę, kobietę czy otoczenie to Ci się polepszy. Gówno Ci się polepszy, za chwilę będzie tak samo. Z resztą myślę że już to odkryłeś. Bardzo często osoby współuzależnione popełniają ten błąd, skupiają się na tym jak on ma przestać pić zamiast na sobie. Bardzo często jest tak że osoba współuzależniona będąca w terapii wprowadza takie zmiany w życie że i alkoholik podejmuje leczenie.<br />
<br />
Tak, wiem, zwolniłem się w ciemno z pracy kiedy zacząłem trzeźwieć. Ale pierwsze było leczenie. To nie było zalecenie terapeutyczne, pod skórnie wiedziałem że przestać pić to coś więcej niż tylko przestać pić. Nie karze Ci się zwalniać z pracy, to czy praca Cię rozwija czy dusi wyjdzie w trakcie leczenia, spokojnie, nie podejmuj pochopnych decyzji a w tym, my alkoholicy jesteśmy dobrzy.<br />
<br />
Więc cała zabawa tkwi w Tobie i jak będziesz pracował z sobą to większość rzeczy w Twoim otoczeniu zmieni się jakby sama. Tak, nie ma cudów z ręki ludzi, wszystko ma przyczynę i skutek. I wiem że można się urodzić w lepszej lub gorszej sytuacji i czasie, na to nie masz wpływu. Natomiast nie ma takiego gówna z którego nie można wyjść.<br />
<br />
I tu alkoholicy, Ci którzy trzeźwieją wychodzą na pierwszy plan względem większości ludzi którzy nie są uzależnieni. Proces rozwoju duchowego i osobistego to podstawa leczenia alkoholizmu i każdego niemal uzależnienia. Naprawdę mamy dużo szczęścia w tej chorobie. Pomyśl, czy jakby raka leczyło się wyłącznie dbaniem o pogodę ducha nie było by to wspaniałe?<br />
<br />
Niestety tak nie jest, na chwilę obecną leczenie czy podleczanie opiera się w dużej mierze na chemii i naświetleniach a skutkiem ubocznym są zniszczony zdrowe tkanki, wypadające włosy i inne badziewie.<br />
<br />
Alkoholizm najskuteczniej leczy się po przez program rozwoju osobistego i duchowego w grupie bo jest to przed wszystkim choroba ducha. Skutkiem ubocznym prawdziwego trzeźwienia jest spełnione życie. Posłuchaj, może to zabrzmi dziwnie ale rodzina w kupie, auto, dobra praca czy nawet wymarzony dom! To wszystko jest skutkiem ubocznym mojego trzeźwienia! No czy to nie wspaniałe?!<br />
<br />
Dlaczego tak się dzieje? Bo aby utrzymać abstynencję bez granatu w dupie trzeba się trzymać pewnych zasad <a href="http://bezzniewolenia.blogspot.com/2017/05/jak-nie-pic-i-zyc-szczesliwie-czyli-8.html" target="_blank">Osiem zasad na szczęśliwe i spełnione życie (link)</a><br />
Maleje też twoja tolerancja na wyzysk i poniżenie. Rośnie pewność siebie. Uczysz się nie tylko na własnych błędach ale też na cudzych. Jesteś przepełniony cechami człowieka sukcesu. Pamiętaj że sukces to dla każdego coś innego. Sukces to spełnione marzenie a te zmieniają się z wiekiem wraz ze zmianą Twojej świadomości i potrzeb.<br />
<br />
No dobrze, ale dlaczego ten rozwój ma trwać całe życie?!<br />
<br />
Dlatego że świat to nie fabryka marzeń, świat to nie sielanka. Świat jest piękny, życie jest piękne! Ale jest też dynamiczne, niebezpieczne, zmienne, przepełnione kłamstwem i chciwością. Nie da się po pewnym czasie stwierdzić - Jestem już wyleczony z alkoholizmu bo nie da się wyłączyć przyjemnych i nie przyjemnych uczuć, emocji i myśli (na te ostatnie akurat wpływ mamy)<br />
<br />
Nie da się przeżywać życia tylko w tej przyjemnej części. Albo bierzesz obie albo albo wcale. Posłuchaj, twój spokój i szczęście skończyło się wraz z piątym rokiem życia o ile miałeś ten zaszczyt wychować się w normalnej rodzinie. Twoje szczęście kończy się wraz z beztroskim dzieciństwem, koniec kropa! Jeżeli nie miałeś piekła w domu to na pewno wracasz myślami do lat dzieciństwa. Ach, wtedy to było życie :-) Bo potem to tylko dzika dżungla.<br />
<br />
Czy to znaczy że koniec i dupa, nic mnie już dobrego nie czeka?<br />
<br />
Po pierwsze najpierw poznajesz siebie. Wiesz, my kurna wszystko o wszystkich wiemy - ten taki a tamta taka. Ale o tym kogo widujesz w lustrze na co dzień wiesz najmniej. Pierwszy etap trzeźwienia polega na poznawaniu tego ktosia którego masz w swoim dowodzie osobistym.<br />
Po co i dlaczego piłem, jakie mam uczucia i emocje, jak mogę wpływać na myślenie itd. Wszystko byś umiał w otaczającym Cię świecie utrzymać abstynencje.<br />
<br />
Druga część leczenia polega na tym byś radził sobie z problemami w życiu. Jak? Zaczynasz od nie nazywania ich problemami a sprawami do rozwiązania. To już podsuwa Ci myśl że możesz coś zdziałać a jak nie możesz to nie masz problemu! Masz taką obecną sytuację życiową! Nie łatwiej to zaakceptować? A życie w akceptacji (nie mylić z godzeniem się na wszystko, to jest uległość)<br />
Więc życie w akceptacji i wdzięczności to spełnione życie. Wie to każdy kto spełnił swoje marzenie i od razu pobiegł za innym. Radość z tego co się ma jest ważniejsza niż pogoń za tym czego pragniesz.<br />
<br />
Właśnie dlatego leczenie z alkoholizmu to proces na całe życie, bo całe życie będą Cię spotykały smutki i radości. Trzeźwiejąc będziesz sobie potrafił z nimi radzić czego niestety większość ludzi nie umie.<br />
<br />
Jeżeli dopiero zacząłeś nie pić, bądź masz taki zamiar to nie myśl o całym życiu bo powiesz to co ja pomyślałem na początku - Kurwa ja pierdole<br />
Skup się na 24h. Ja do dziś tę metodę stosuje. Nie pić całe życie? Radzić sobie z problemami całe życie? Pracować nad sobą całe życie? Dla mnie to za dużo i za długo, jestem leń w dodatku taki co chce mieć wszystko na wczoraj.<br />
<br />
Jednak codzienne powtarzanie - dziś nie piję, dziś rozwiązuje sprawy które mogę rozwiązać i akceptuje których teraz nie mogą rozwiązać, dziś znajduje czas na książkę i rozrywkę, na pracę i odpoczynek, na siebie i rodzinę sprawia że lata lecą, bo tak trwam już ponad osiem lat w tym nowym lepszym życiu.<br />
<br />
Na koniec, nie zrażaj się. Po jakimś czasie nowe nawyki wejdą Ci w krew lepiej niż promile, daj czas czasowi. Zdecyduj się na terapię lub AA, nie bój się że to tak długo. Pamiętasz szkołę podstawową, liceum czy studia? Nie rzadko szło się z obesranymi gaciami a jak przyszedł czas zakończenia to żal dupę ściskał że już koniec.<br />
<br />
Ten kto był w wojsku wie. Jak szedł do jednostki to chciałby cofnąć czas i się wykręcić. Jak ją opuszczał to chciałby cofnąć czas i powtórzyć służbę (ja nie byłem, nie nadawałem się nawet na wor z piachem do budowy okopu ;-) )<br />
<br />
Więc kolego, koleżanko, nie bój się bo nie tylko gra toczy się o Twoje życie, o Twoją duszę. Gra toczy się o Twoje marzenia, twoje spełnienie i szczęście.<br />
<br />
P.S. Jakie macie wspomnienia z szkoły?Bez Zniewoleniahttp://www.blogger.com/profile/12902020825285949485noreply@blogger.com14