środa, 17 lutego 2016

Na początku było kłamstwo...




Ciekawe z czym skojarzyłeś tytuł ;-) Ale do rzeczy.

Za każdym razem kiedy wpadnę w jakieś tarapaty, zachowam się nie właściwie, kogoś zranię w jakikolwiek sposób, lub sam siebie uszkodzę czy to fizycznie czy psychicznie pojawia się jedna rzecz.

Zawsze i za każdym razem jest jedna rzecz która zapowiada tarapaty!
Czyż nie było by dobrze wiedzieć co to jest? Ile można by kłopotów uniknąć gdyby widziało się tę czerwoną lampkę z napisem UWAGA NIEBEZPIECZEŃSTWO!

Teraz Cię zaskoczę i wkurzę :-) To my sami, ja, ty, dosłownie każdy, sam tworzy tę lampkę ostrzegawczą!

Co za brednie myślisz? Przecież gdybyś zrobił sam sygnał ostrzegawczy to byś wiedział i później nie miał czego żałować, prawda? Otóż nie do końca, rzecz w tym że ten sygnał ostrzegawczy z założenia jest "nie widzialny"

Teraz to namieszał !!! 

Przyjacielu, przyjaciółko, chodzi o kłamstwo! Za każdym razem kiedy zrobię coś za co później są konsekwencje, tworzę sobie iluzję.

Przecież to jedno piwko, dzisiaj ostatnie od jutra nie piję! 

Jednego papieroska i koniec.

Ten jeden skok w bok to nic, każdy tak robi, to tylko seks.

On ma dość kasy, nie zbiednieje jak mu skubnę trochę.

Jak się nachlam to mu pokarzę.

Przecież ja nie kłamie, ja tylko koloryzuje.

To nie mój czas, za wcześnie, za późno.

I takich przykładów można by setki wymieniać, za każdym razem to samo.
Wszyscy mamy ego, kiedy nie jest pilnowane robi się bajzel.
Ego nie lubi być krytykowane, dlatego zawsze szuka usprawiedliwienia przed czymś czego później będzie żałować.

Ja jako facet, a na dodatek uzależniony to potrafiłem wszystko zracjonalizować, ba bywałem tak przekonujący że sam sobie gratulowałem jaki jestem gość ;-)

Dzisiaj? Jest troszkę, lepiej ;-)

Tak więc kochani, jeżeli poczujesz że zaczynasz szukać usprawiedliwienia, jeżeli poczujesz że uchylasz sobie furtkę, to zastanów się chociaż, czy to aby nie droga na manowce :-)

Miłego! Sylwek

4 komentarze:

  1. Czasem mam wrażenie, że człowiek z natury jest nieracjonalny :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację, że wszystko można zracjonalizować.
    Palę, bo lubię, piję, bo alkohol oczyszcza nerki z kamieni, zdradzam żonę, bo ona rzadko chce się bzykać. I można tak bez końca szukać powodów.
    Najważniejsze, by nie zrobić pierwszego kroku w złą stronę..
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż w końcu przychodzi taki dzień kiedy zadajesz sobie najważniejsze pytanie życia... A może to ja się mylę? No ale niestety bywa że i taki dzień nie przychodzi... Również pozdrawiam :-)

      Usuń