poniedziałek, 5 grudnia 2016

Po raz kolejny o tym samym...

Pixabay



Witajcie kochani, przepraszam że piszę po raz kolejny o rzeczach oczywistych ale mam wrażenie że o nich zapominamy najczęściej a może tylko ja tak mam. Może ja, tylko zawsze pisze do siebie a ty to po prostu czytasz i bierzesz to co akurat chcesz... kto wie.
Dzisiaj nie będzie o tym co mi wyszło.

Wiesz, możesz wierzyć lub nie ale ja naprawdę miałbym w życiu czego żałować. Spieprzone dorastanie, rzucone studia, masa ran przyjętych i jeszcze więcej zadanych, milion pomysłów na siebie i prawie nic nie zrealizowane. Nie będę wymieniał całego syfu w którym byłem bo było o tym na blogu i w książkach. Oczywiście nie napisałem i nie napisze wszystkiego :-P pewne rzeczy nie są na forum.

Tak czy siak, było tego dużo nawet w trzeźwym już życiu. Od siedmiu lat również popełniłem masę pomylonych decyzji. Konsekwencje były różne, nieraz małe innym razem poczułem je w każdej komórce ciała i zakamarku ducha. Wiesz jak źle wbiję gwóźdź w belkę to mogę go wyrwać i wbić dobrze. Jednak dziura w drewnie już zostanie...

Mam naturę optymisty ale sądzę że dość twardo stąpającego po ziemi (to akurat proces trzeźwienia który trwa i mam nadzieje będzie trwał) Więc ze względu na naturę nie żałuje niczego, nie żałuję bo nie cierpię użalania się nad sobą. To nie poczucie winy, ono bywa nawet kojące bo daje czasami poczucie sprawiedliwości i refleksje.

Użalanie się nad sobą to wyrafinowana sztuczka ego. Oczywiście że czasami ego wymyka mi się z pod kontroli, albo zwracam na siebie uwagę błyskając jak tylko potrafię albo rzadziej poprzez "menczenictwo".

Miało być krótko wyszło jak zawsze... Wracając do sedna.

Kochani, mam czego w życiu żałować ale jak już żałuję to żałuję tylko tego czego nie zrobiłem. I nie mam tu na myśli zaspokajania swoich chorych pożądań i pragnień, bo to droga do nikąd, to wiecznie nie nasycona Hydra. Wiem coś o tym...

Chodzi mi o to że chciałbym kogoś przeprosić, komuś wybaczyć. Chciałbym kogoś przytulić i komuś podziękować. Chciałbym iść inną drogą zawodową, mieć większą rodzinę, chciałbym się wtedy (...) nie poddać, nie uciec itd. Oczywiście dużo jeszcze przed mną. Sam często powtarzam że jedyne ograniczenia są we mnie.
Jednak mądry cytat na tle facebooka a życie to dwie różne sprawy.

Uwierz mi że jeżeli już nie przyszedł to prędzej czy później przyjdzie dzień w którym będzie już za późno. Niestety ale pewnego ranka obudzę się i stwierdzę że w jakieś kwestii jestem już w czarnej dupie, wiek, zdrowie czy inne możliwości też mają ograniczenia. Oczywiście na pewne rzeczy jest zawsze czas chociaż w końcu i on się skończy.

Może ten tekst nie jest optymistyczny ale i życie takie zawsze nie jest. Chciałby Ci, a może tylko sobie, powiedzieć abyś nie zwlekał, abyś szedł i działał, abyś kochał i dał się kochać...

Po za tym to matematyczna duchowość. Nawet najbardziej paskudna decyzja może Cię czegoś nauczyć i doprowadzić do dobrych decyzji. Ale niepodjęta decyzja nie nauczy Cię niczego prócz żalu. Zapamiętaj to proszę.

Sylwek

3 komentarze:

  1. Ja też najbardziej żałuję tego, czego nie zrobiłem. Przeważnie wiąże to się z tym, że czegoś się bałem i tego nie robiłem albo zwyciężało lenistwo i wygoda.
    Ale gdy już się przełamałem i odważyłem, to uczucie po było świetne. Uczucie dumy i realizacji jakichś małych marzeń.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś czytałem świadectwa pracowników hospicjum. Większość ludzi żałuję tego samego... Daje do myślenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś czytałem świadectwa pracowników hospicjum. Większość ludzi żałuję tego samego... Daje do myślenia

    OdpowiedzUsuń