wtorek, 27 grudnia 2016

Mam prawo ale czy obowiązek?


Pixabay


No właśnie, są w życiu sytuacje które wywołują w nas złość. No normalka. Czasami jest tak że to co złości mnie u kogoś bywa moją cechą. Czasami jednak są tak idiotyczne sytuacje że trudno szukać przyczyny w sobie po za tym że dana sytuacja jest po prostu kretyńska.

Kto miał do czynienia z biurokracją, z urzędami czy szpitalami ten wie że to co czasami się tam dzieje przeczy podstawowym prawom logiki! Podkreślam czasami. Na dodatek nie wiele możesz zdziałać. Takie coś może złość wywołać! Ba, takie coś może wywołać usprawiedliwioną złość! Wiesz, nie wiele rzeczy tak działa mi na nerwy jak brak jakiejkolwiek sensowności...

No więc wkurzam się na coś bo mam prawo! Wytłumaczyłem swoje stanowisko w sposób racjonalny, zostałem pokrzywdzony i mam prawo się złościć. No oczywiście że mam!
Ale warto by zadać sobie pytanie. Po co?

No bo tak, złość nie jest zła ale dość nieprzyjemna. Może nieźle nakręcić o to już dość źle. Złoszcząc się na kogoś tylko sam się krzywdzę! No bo nie inaczej! Taką złość można w sobie długo pielęgnować tym bardziej kiedy mam racje.
W takim momencie zadaj sobie absurdalne pytanie:

Mam prawo się złościć ale czy obowiązek?

No weź sobie wyobraź kogoś czy coś na co się złościsz. Pomyśl że ten ktoś każe, KAŻE!!! Ci się złościć, czuć żal i poczucie krzywdy.

Nie wiem jak ty ale ja na złość bym się nie złościł ;-) Nie znaczy nic nie robił, po prostu się nie nakręcał.
Sądzę że jak to przemyślisz to dość szybko porzucisz swoje prawa do złości ;-)

Miłego! SB

9 komentarzy:

  1. Czasami nakrecanie sie wokol jakiejs sprawy daje pozytywne efekty np warunki pracy nas zloszcza bo np jest za malo ludzi , brak przerwy itp albo sytuacja w domu no i ta zlosc popycha nas do dzialania czesto z dobrym skutkiem a jeszcze jak tych zlych osob jest kilka i nawet jak sie nakreca to cos zrobia dobrego My kobiety lubimy sie nakrecac.Ja mam tak ze jak juz sie na kogos nie zloszcze to poprostu juz go olalam i wtedy ta osoba chocby niewiem co robila ,gadala itp juz nie jest w stanie mnie zezloscic bo juz ja olalam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wiem co potrafią zrobić kobiety które się złoszczą... O zgrozo ;-) Oczywiście zgadzam się z Tobą. Nakręcanie się jest bez sensu kiedy nie masz wpływu na coś. To co piszesz jest tu :-)
      http://bezzniewolenia.blogspot.com/2014/02/motywacja-jak-wykorzystac-strach.html
      Miłego :-)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze gratuluje wytrwania i życze dalszego życia w trzeźwości.U mnie pije mąż a ja sobie już nie radze z tym on pije codziennie awanturuje się założyłam niebieską karte zgłosiłam na leczenie ale dla mnie to wszystko pic na wode.Pani z opieki owszem była pare razy mąż był pijany i nic o policji to nawet nie wspomne bo jak poszłam zgłosić problem i szukać pomocy to pan policjant potraktował mnie okropnie jak z tamtąd wyszłam to poczułam się że to ja jestem ta zła.Usłyszałam na przykład że mam tylko jedno dziecko to moge sobie ułożyć życie od nowa że jak by żona na niego doniosła to on by już z taką kobietą nie chciał żyć.Od wyroku sądu minął już prawie rok mąż ma przymusowe leczenie zasądzone no i co przyszło mu dwa listy że ma się zgłosić i co nie zgłosił się dla mnie to wszystko to pic na wode te niebieskie karty i tak dalej.Raz jak zadzwoniłam na policje to mnie pan zaczął przełanczać że mój mąż zdążył mi wyrwać telefon i wyłaczyć .Ja osobiście w to wszysko nie wierze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę Ci że nie wierzysz... ale posłuchaj, nadzieja umiera ostatnia. Zrób tak, pomiń niekompetencje urzędników na którą niestety wpływu nie masz. Jednak sama! Tak ty, pójdź na terapię współuzależnienia. Tam nauczysz się żyć i funkcjonować na nowo. Nie masz się rozwodzić, spokojnie, nigdy albo prawie nigdy nie jestem za rozwodem mimo że czasami separacja jest niezbędna. Posłuchaj, jeżeli spróbowałaś wszystkiego co Ci przyszło do głowy a wierzę że tak jest, spróbuj czegoś innego. Uwierz że będzie dobrze, wiem że czujesz się pokrzywdzona i niesprawiedliwe jest to że to ty masz iść na terapię. Jednak wiesz, nikt nie mówi że świat jest sprawiedliwy... Będzie dobrze, zaufaj tylko temu co Cię czeka. No i oczywiście pierwszy krok zrób ty.

      Usuń
  4. Dziękuje za rade chyba pójde na terapie bo wiem że mi jest potrzebna.A nadzieję na lepsze jutro to ja mam mam dziecko dla którego warto żyć i walczyć z przeciwnościami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest postawa! Tak trzymaj! Wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku dla całej rodziny :-)

      Usuń
  5. Ja również życze wszystkiego dobrego w nowym roku.Muszę powiedzieć że dużo szukałam i czytałam na temat uzależnienia ale takiego bloga jak twój to nie znalazłam.Jeszcze nie przeczytałam wszyskiego ale mam taki zamiar a artykuł Jak przestać się bać po prostu rewelacja kawał dobrej roboty.Jeszcze raz gratulacje naprawdę samo życie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, słyszałem że ten blog jest niezły ;-) Oczywiście dziękuję, cieszę się że mogę pomóc :-) Miłego wieczoru życzę.

      Usuń