sobota, 15 lipca 2017

Lista zysków i strat



Wspominam o liście zysków i strat w emailach i podczas rozmów z ludźmi zwłaszcza na początku ścieżki. Jest to genialne narzędzie do którego wracam do dziś w trochę innej formie. Czym jest ta lista opowiem poniżej.

Najprościej rzecz ujmując jest to lista dwu strona, czarno-biała czy zero jedynkowa. Na jednej stronie, czy może na części tej listy piszesz to co było złe i beznadziejne w Twoim piciu a na drugiej to co jest dobre w życiu w trzeźwości.

Czy to znaczy że w picu nie ma nic dobrego?
Nie! W piciu osoby uzależnionej nie ma nic dobrego! 

Są rzeczy przyjemne i to bardzo! Do końca życia będę pamiętał co mi "dawały" trzy zimne z rana na kaca i kilka papierosów! Ale najważniejsze żebym pamiętał co mi te "trzy" zimne odbierały! Porównuje butelkę do pomylonego związku, wiele przyjemności was spotkało ale ogólnie totalna klapa. Wiesz że jeżeli będziecie razem to się skończy bardzo źle! Któregoś dnia krzywdy w Twoim życiu przekroczyły linię zgody na wyzysk i poniżanie. Mówisz sobie dość!
Powiedz, czy będziesz miło wspominał to co was spotkało? No raczej nie, to niebezpieczne bo możesz zacząć rozmyślać o powrocie z przekonaniem że teraz się na pewno uda. 
Nie, nie i jeszcze raz nie! Butla to zołza! Nie wspominaj jej dobrze mimo że kilka przyjemnych chwil spędzonych razem bez trudności byś zliczył. Odebrała Ci więcej niż to wszystko było warte.

Z drugiej strony masz nowe życie, zakończyłeś ten związek i chcesz odbudować relacje z sobą i światem. Pamiętasz co wczoraj robiłeś, jedzenie ma smak, możesz patrzeć ludziom w oczy, nie masz czego się wstydzić. Ludzie zaczynają Cię szanować itd. itd.
Jest coraz lepiej i z każdym miesiącem widzisz to.

Czy to znaczy że w trzeźwym życiu nie ma problemów? Nie, nie ma! Są sprawy do rozwiązania! 

Wiem że w praktyce bywa z tym różnie ale powiedzmy że osoba która naprawdę trzeźwieje a nie tylko nie pije, szuka rozwiązań swoich trudności a nie siada na dupie i narzeka na problemy jakby tylko ona na świecie je miała. 

Po co więc ta lista? Skoro mogę się chwilę zastanowić i znaleźć dobro wynikające z trzeźwienia i zło będące owocem picia? Ano po to że nie zawsze będziesz rozróżniał dobro od zła! Wiem jak to brzmi ale tak jest! 

W momencie kiedy pojawia się nawrót lub głód alkoholowy (są na blogu odpowiednie teksty) odpala się jeden z trzech mechanizmów uzależnienia. Konkretnie mechanizm iluzji i zaprzeczeń. To on powoduje że alkoholik nie wariuje przez konsekwencje własnego picia ale niestety też sprawia że leżący z ręką w nocniku nazywa swoje życie wizytą w SPA... 

Dlatego też kiedy zaczyna się uzależnienie domagać alkoholu (sama myśl o wypiciu pojawia się w ostatniej fazie głodu lub nawrotu, patrz dzienniczek głodu alkoholowego i nawrót choroby alkoholowej) zniekształca się nasza optyka. 

Oczywiste jest to że  każdy z nas, absolutnie każdy! Patrzy na świat przez okulary własnych doświadczeń, kultury, warunkowań. Obiektywni ludzie to tacy którzy pamiętają o tym i nie uważają się za najmądrzejszych. Każdy trzeźwiejący alkoholik o tym wie ;-) chociaż nie raz uważałem a zdarzy się do dziś że to ja mam zawsze racje... Żałosne ale bywa, jedna z wielu moich wad...

Wracając do tematu, zawsze patrzymy przez okulary, im bardziej się trzeźwieje tym bliższy prawdy obraz widzimy (obiektywizm, pokora, empatia, mądrość życiowa, doświadczenie itd) Kiedy zaczyna się wdzierać głód czy nawrót nasza optyka ulega zniekształceniu. 

Nagle nie widzimy w życiu spraw do rozwiązania a problemy a każdy alkoholik, nawet ten trzeźwiejący zna doskonały sposób na problemy... Alkoholik będący w dołku przypomina człowieka w depresji, ciężko do takiej osoby dojść, pocieszyć ją wysuwając nawet logiczne argumenty. Człowiek taki przypomina przypomina niektóre kobiety w czasie kiedy coś dostają i mają to do pięciu dni... i nie, nie chodzi o wypłatę męża ;-D 

Właśnie w tym momencie przychodzi z pomocą lista zysków i strat! Dużo szybciej taka osoba uwierzy w coś co sama napisała na swój temat niż poklepywanie znajomych! Lista taka jest jak dobry przyjaciel stojący na warcie, z tym że masz go w portfelu, torebce, kieszeni czy staniku, byle blisko siebie.

Sam nosiłem taką listę bardzo długo, dzisiaj mam ją w postaci tego bloga i książek! Poważnie, czasami zapominam w jak czarnej dupie byłem kilka lat temu a to niebezpieczne! I najważniejsze! Nie chodzi o to żebyś się katował tym co zrobiłeś bo nie oszukujmy się, nie ma się czym chwalić! Chodzi o to byś pamiętał co robi z Tobą alkohol, nie nie zwalaj winy na %! Po prostu pamiętaj że alkohol nie jest dla Ciebie. Dla równowagi wiedz ile dobra w Twoim życiu płynie z nie picia!

Od strony technicznej, zostaw sobie miejsce na dopisywanie syfu z picia i dobra z nie picia. Z czasem będzie Ci się sporo przypominać. Nie musi to być księga, po 20-30 pkt wystarczy. Kiedy poczujesz się źle taka lista pokarze Ci prawdę o Tobie. 
Nie pisz nie wiadomo czego, pamiętaj że to kartka papieru, możesz ją zgubić! Jeżeli jednym z największych błędów wynikających z picia był romans to nazwij go np. Nie trafiałem do domu... tak byś wiedział o co chodzi, nie chcemy dodatkowych problemów dla odbudowującej się rodziny. Nie, nie, nie! Nie budujesz związku na kłamstwie! Od momentu nie picia starasz się a właściwie konsekwentnie żyjesz w prawdzie! Chodzi tylko o to że pewnych rzeczy nie odwrócisz i nie ma sensu ranić bliskich po raz kolejny kiedyś rzuconym kamieniem. 

Poczytaj w tej zakładce : Jak cieszyć się życiem 

P.S. Jakie masz pomysły na auto motywację w trudnych chwilach? 
miłego SB. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz