poniedziałek, 9 lutego 2015

Nawrót choroby alkoholowej - objawy cz.IV



IV. Zmiany w stosunkach z ludźmi. 

Witam w czwartej części "Nawrotów" Tym razem czeka nas konfrontacja z ego. Przecież co jak co, ale czynny alkoholik zawsze ma racje... Jak nie ma, to oczywiście wiedział o tym więc i tak ma ;-) Każdy czynny alkoholik jest niewinny... To świat i ludzie czepiają się biedaka ;-) Dlaczego piszę o czynnym alkoholiku w poradniku dotyczącym nawrotu? Przecież wiadomo że aby mieć nawrót choroby alkoholowej trzeba mieć jakąś abstynencje (zakłada się że trzy miechy) Piszę tutaj dlatego że będąc w nawrocie możemy zachowywać się jak pijani. Nie będziemy się słaniać po ulicy, ale zachowywać się jak najbardziej tak. Po kolei. 

1. Coraz większa ilość konfliktów z innymi ludźmi. 
Co tu dużo mówić, uzależnienia cechuje egocentryzm. Więc nietrudno o sprzeczki i spięcia z otoczeniem. Ogólnie kiedy masz wrażenie że otaczają cię sami idioci to zastanów się czy przypadkiem nie szykuje ci się nawrót. Kiedy usłyszysz od kilku ludzi że jesteś konfliktowy, pomyśl być może mają racje. Nie wierz ale chociaż się zastanów.

2. Nieuzasadnione pretensje do wszystkich.
Ogólnie jak w punkcie wyżej. Pomocna będzie ogromna dawka autoanalizy. Za każdym razem kiedy poczujesz zdenerwowanie postaraj się zastanowić czy twoje zachowanie jest adekwatne do sytuacji. Na przykład jeżeli zwrócisz uwagę żonie "Czy możesz przełączyć ten program na coś innego?" to ok. Ale jeżeli wywalasz tv przez okno krzycząc do tego "Mam dość, weź się za coś w końcu kobieto" to raczej nie na miejscu zachowanie, przecież tv nie zawinił ;) Oczywiście role mogą być odwrócone, w końcu mamy równo uprawnienie. Wiem że nie zawsze udaje się pomyśleć zanim się powie lub zrobi. Ale postaraj się każdego wieczoru robić analizę dnia. Co zrobiłem dzisiaj nie tak, czy mogłem się inaczej zachować. Czy to zachowanie było ok?
Posłuchajcie, w bardzo nietypowych sytuacjach dyplomacja zawodzi. Czasami rozbicie wazonu na ścianie ma ogromne działanie terapeutyczne. Ale te wyjątki niech zostaną wyjątkami a nie sposobem na życie :)

3. Irytowanie się na członków rodziny i przyjaciół bez powodu.
Generalnie jak wyżej. Można się zachować jak debil nawet bez powodu. Ot tak, masz zły humor, żona, córka czy syn lub ktoś w pracy akurat przechodzi i Bogu ducha winny dostaje soczystą wiązankę. Po czym to poznać? Ogólnie jak pisałem wcześniej, czasami trudno sobie ufać, czasami dopiero ktoś inny może nam zwrócić uwagę (jak amen w pacierzu! ceń swoją opozycję) Tak więc kiedy jesteś jak wrzód na dupie, poznasz to po tym że na twój widok cieszy się wyłącznie pies.... Nie masz psa? To masz przechlapane ;) Pół żartem, pół serio z mojego doświadczenia.

4. Wzrost kontaktów z ludźmi którzy nie wiedzą, że jestem alkoholikiem i że się leczę.
Ogólnie większość ludzi których znam wie o mnie. Obcym nie mówię od razu o swojej przeszłości, ale dość szybko się dowiadują że jestem uzależniony. Dlaczego? Dlatego że mam dość alkoholizmu i innych uzależnienie jako tematu tabu! Alkoholizm nie jest chorobą weneryczną przenoszoną wyłącznie przez osły! Tego bym się wstydził ;) Wracając do tematu. Wzrost takich kontaktów jest podświadomy. Kombinuję wyczyścić sobie kartotekę dzięki takim znajomościom. Łatwiej wówczas sięgnąć po kielicha. Mimo że wydaje ci się że nie chcesz pić to tak naprawdę chcesz. Zwracaj uwagę na siebie i swoje otoczenie, w tym ludzi i motywy twoich znajomości.

5. Odrzucanie pomocy innych ludzi. "Poradzę sobie sam".
Oj tak, to taka nasza cecha. Kiedy wbity w stół majsterek odpędza się jak od much. Zostawta mnie! Ja se sam poradza do chu... Wiecie, alkoholicy są na ogół ludźmi słabymi (zwłaszcza ci pijący) a do tego są egocentrykami. Te dwie cechy powodują to że na siłę próbujemy być samodzielni... Nie zawsze to wychodzi. Wbij sobie raz na całe życie, zawsze sam sobie nie poradzisz a z alkoholem w samotności to najwyżej można się nawalić.

6. Zajmowanie się innymi, a nie sobą. "To on ma problemy. Muszę uważać żeby nie zapił".
Jak już wspominałem, ludzie to lustra! Widzenie własnych problemów u innych to taka nasza ludzka cecha. Zapamiętaj raz na całe życie, nie przestaniesz pić za kogoś! Sam możesz zapić od niesienia takiej "pomocy".

7. Uporczywe próby narzucenia trzeźwości innym, złość na ludzi, którzy piją alkohol.
Ok. Sam w całej abstynencji chyba tylko raz lub dwa byłem wkurzony na pijanych ludzi. Żeby było jasne, nie jestem wrogiem alkoholu i wszystkiego co daje ten wspaniały świat! Ale jeżeli będziesz się nakręcał na ludzi którzy piją to zastanów się czy przypadkiem nie zazdrościsz że oni piją a ty nie...
Natomiast paskudna cecha jaką miałem i bywa że się pojawia to narzucanie trzeźwienia innym.
Trzeźwienie to dla mnie sztuka rozwoju osobistego i duchowego. Tak więc pijani nie są tylko alkoholicy. Pijana jest większa część społeczeństwa mimo że nie pije! Nie leczę swoich kompleksów, tak po prostu jest.
Nie wierzysz mi? Obejrzyj sobie jakieś wiadomości w telewizji publicznej :)
Takie uporczywe nawracanie nawet wśród "zdrowych" nazwałem syndromem zbawiciela. Daj sobie spokój, wiem z doświadczenia że więcej się traci niż zyska, żyj i daj żyć innym :)

8. Wzmożona podejrzliwość i nieufność, zwłaszcza do terapeutów, kolegów z grupy i innych osób związanych z leczeniem. Jeżeli nie jesteś fanem programów w stylu "Sekrety na plebani" to taka podejrzliwość to szukanie teorii spiskowych. Po co? Ano po ty by "wytłumaczyć" sobie że nie pasujesz do tego świata i usprawiedliwiony pójść się napić. Po to by znaleźć "gorszych" i samego siebie wybielić. Lepiej wyjdziesz na tym kiedy skupisz się na swoich słabościach. Chcesz się rozwinąć czy cofnąć?

2 komentarze:

  1. Lepiej udać się na terapię. 2 lata błagałam męża, żeby się na to zgodził, że to będzie dobre rozwiązanie dla wszystkich. Udało się i teraz wracamy do naszego młodzieńczego szczęścia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :-). Doskonale wiem co czujecie. Ja po trzynastu latach małżeństwa i prawie sześciu niepicia czuje się jak uczniak kiedy patrzę na żonę. Z odwzajemnianiem oczywiście :-). Oczywiście, nawet bym nie próbował leczyć się metodą chałupniczą. Terapia jak najbardziej. Pozdrawiam i życzę dużo dobrego. Aquarius

      Usuń