czwartek, 6 lutego 2014

Jak zaskoczyć partnera / partnerkę, czyli walentynki nie tylko raz w roku




Witam, już niedługo walentynki :) Pamiętam jak od szkoły podstawowej czekałem na ten dzień od początku stycznia :) Nie rzadko w skrzynce pocztowej, tej prawdziwej, analogowej ;) po za echem, wiele nie było ;)
Tak czy siak, kiedy z ukochaną (obecnie żoną) wymieniliśmy się upominkami, motyle w brzuchu pofrunęły. Tak pewnie znacie to uczucie do którego wielu z nas chciało by wrócić. Otóż, moje motyle gdzieś odleciały i na powrocie zgubiły sygnał GPS... Długa historia, minęło trochę lat i wszystko zaczęło wracać!
Chciałbym tu przedstawić kilka sugestii jak dbać o iskrę w związku. Co robić by motyle w brzuchu były nawet  po ślubie. Nie jestem specem od związków, ja w ogóle nie jestem specem, jak zwykle chcę podzielić się z doświadczeniami. Pochodzą one z mojego podwórka, być może sprawdzą się i na twoim. Doświadczenia które nadają się dla Niej, dla Niego i dla Was. Oczywiście te dla Niej i Niego można analogicznie wymieszać i przenieść. Bez względu na wiek czy staż, zasady w związku są zawsze takie same! Zapraszam :)

Dla Was :
Po pierwsze i najważniejsze, związek czy to małżeński czy to partnerski składa się z dwóch osób ! Dziwne co?Dwie osoby? Dwie osoby wchodzą w skład związku, to one go tworzą i to one obie są odpowiedzialne za to co się w nim dzieje! Jeżeli małżeństwo się rozpada zawsze wina jest dwóch osób, żony i teściowej ;) Żartuję.
Tak na poważnie przykre i straszne jest to jak często za niepowodzenie winimy tę drugą osobę, to ona jest winna!  Nawet nie wiemy jak często kłócimy się wyłącznie o to kto ma racje. Nie ważne kto ją ma to tylko racja.  Kiedy zacząłem pracę nad sobą żona również podjęła wyzwanie rozwoju, za co jestem jej przeogromnie wdzięczny. Gdyby tak się nie stało, nie wiem co by było z nami, system wartości uległ ogromnej zmianie i moglibyśmy się po prostu nie dogadać, wejść sobie w drogę. Bez sensu trzymać takie coś, dla zasady? Efekt jest taki że mamy dwóch nieszczęśliwych ludzi i to nie w imię miłości tylko dla przekonań.

Wolność to podstawa, bez wolności nie ma miłości, zapamiętaj to na całe życie! 
Nikt nie jest moją własnością, dlatego staram się, podkreślam, staram się nie mówić "moja żona", "moja dziewczyna". Żaden człowiek nie należy do mnie, nie mogę zabronić ukochanej osobie wyrażania siebie. Trzeba dać czas na znajomych, na hobby i pasję, na samotność. Problem jest taki że chcemy mieć często taką osobę na wyłączność. Nie ma szans na rozwój takiego związku. Daj i poproś o przestrzeń w okół a będzie tylko lepiej. Spuść partnera ze smyczy a będziesz mile zaskoczona. Pamiętaj że dotyczy to was obojga.

Rozmowa to podstawowe narzędzie! Żałosne jest to że jesteśmy z kimś kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat nie mając pojęcia co lubi ta osoba. Oczekujemy że ktoś spełni nasze nadzieje nie mówiąc mu o tym. Liczymy na to że w naszym życiu pojawi się scenariusz z komedii romantycznej. Nikt, bynajmniej tak mi się wydaje nie ma daru czytania w myślach (chyba że wróżbita Maciej ;), mów o swoich potrzebach i pytaj o potrzeby drugiej osoby! Nie wstydź się przecież z jakiegoś powodu jesteście razem więc możecie żeby nie mówić musicie, mówić sobie o tym co czujecie. To ważne by starać się mówić o tym co czujecie ale bez oceniania osoby, co najwyżej oceń zachowanie, postępowanie ale nie osobę.
Prosta zasada, kilka lat temu postanowiliśmy z żoną nigdy nie kłaść się spać skłóceni. Miało to wartość osobistą dla każdego z  nas (w przeszłości nie było to takie oczywiste) i ogromny plus dla związku. Po pierwsze, kłótni było coraz mniej po drugie, dość szybko uczyliśmy się mówić o sobie. Nie było łatwo, jeszcze teraz bywa że nie powiemy sobie od razu o swoich odczuciach w obawie co pomyśli ta druga osoba. Najgorsze co można zrobić to ja myślę że ona pomyśli... Proszę nie myśl za kogoś bo nic z tego nie wyjdzie!

Druga ciekawa sprawa, to możecie spróbować wymienić kilka "wad" które wam nie odpowiadają i postarać się "poprawić", ale oko za oko. Czyli na przykład Nie będę oglądał tylu meczy ale ty nie będziesz oglądać tylu seriali. Lub to samo w obowiązkach Ja odkurzam ty zmywasz naczynia itd. Dogadajcie się, przecież mamy po coś języki, róbcie z nich użytek na co dzień, nie tylko w sypialni ;)
A ważne, jeżeli chcesz porozmawiać to powiedz też o czym. Nie dzwoń do męża który jest w pracy lub z kolegami z tekstem Kotek, mamy do pogadania w domu...

Możecie też umówić się na randkę w jakimś miejscu i pogadać ze sobą jak byście się dopiero poznali, eksperyment dość ciekawy, może się okazać że nie wiedzieliście o sobie wiele :) Tylko pamiętajcie aby się przygotować troszkę do tej rozmowy. Jeżeli zapytał bym nie uprzedzonej żony Cześć, jak masz na imię, gdzie pracujesz? Prawdo podobnie dostałbym z liścia a ona odeszła by w przekonaniu że się uwaliłem ;)

Bądźcie o siebie troszkę zazdrośni. Zazdrościć sąsiadowi nowego auta jest żałosne ale mała zazdrość w związku dodaje mu pikanterii. Podkreślam, mała zazdrość a nie monitoring 24h na dobę.

Również bardzo ważne, dajcie sobie czas, stare nawyki bywają bardzo silne i fakt że ktoś próbuje je zmienić to już bardzo wiele. Nie da się zmienić wszystkiego od razu, niektóre zachowania wracają nawet po latach, sam to przerabiam. Cierpliwość i empatia, to podstawowa cecha jaką powinniście w sobie wyrobić.

Dla Niego :

Walentynki nie tylko raz w roku, miło dostać prezent, ale jeszcze milej prezent niespodziankę. Pomysłów jest kilka, ja miałem takie:
Kiedyś napisałem list do żony, poszukałem wiersz w internecie (nie umiem pisać :)
na kartce coś narysowałem, i wysłałem list poleconym. Fajna sytuacja bo żona czekała na list z urzędu, kiedy w domu znalazła kwit że czeka na nią  polecony, bardzo się przejęła, nie mogła zasnąć... powiem wam że dziwne ale miałem trochę ubaw... Tak czy siak na drugi dzień dzwoni do mnie z poczty i mówi Kochany....

Zamówiłem kiedyś pocztę kwiatową, koszt jakieś 30zł to niewiele a efekt jest dość spektakularny kiedy wchodzi do pracy gość z bukietem i przypiętym liścikiem.
Od czasu do czasu kwiaty w domu, kiedy masz możliwość porozkładaj je na mieszkaniu zanim ona wróci, można też tak po prostu, wręczyć chrusta osobiście bez okazji, to bardzo ważne.
 Nie muszą to być kwiaty, mogą to być pierdoły które lubi, figurka na półkę, książka ulubionego autora, film na wieczór, perfum czy biżuteria (byle nie z odpustu ;).

Sprawdzonym pomysłem jest  rozłożenie, kartek z miłymi słówkami po mieszkaniu w takich miejscach gdzie wiem że osoba trafi na nie, np. puszka z kawą. Zamiast miłych słów wydrukuj w domu lub pracy cytaty dające do myślenia. W sieci jest ich masa, z mojej strony po prawej jest link do ogromnego źródła cytatów, na pewno coś znajdziesz.

Kochaj, przytulaj, pytaj jak się czuje i jak minął dzień, przede wszystkim słuchaj. Od czasu do czasu zaproś na kolację lub i balety. Nie lataj za tyłkiem jak pies prosząc o seks a zdziwisz się co się stanie ;)
Bądź wsparciem a nie ciężarem. Otwieraj drzwi w aucie i domu, daj buzi w policzek na dzień dobry i do widzenia. Śniadanie do łóżka też od czasu do czasu się przyda.
Bardzo ważne, jeżeli coś obiecałeś, dotrzymaj obietnicy choć nie wiem co. Zastanów się zanim obiecasz, ale jak już obiecasz to zachowaj się mężnie i dotrzymaj obietnicy. Nie tylko, nie zawiedziesz ukochanej, ale będziesz też w jej oczach jak mustang a nie osioł  ;)

Dla niej :

Proszę Cię bardzo nie zabieraj faceta na zakupu, daj mu iść w swoim kierunku, uwierz że dla niego Tv są tak samo ważne jak dla ciebie buty, nie chce kupić, chce popatrzeć. Uogólniam teraz ale miej więcej tak to się odbywa. Zapytasz go Kochanie jak w tym wyglądam i bez względu na to co odpowie i tak nie zasugerujesz się jego odpowiedzią przy zakupie. Pytałem kiedyś żony o czym myśli podczas kupowania jakiejś rzeczy, byłem zdziwiony kiedy wymieniła mi o czym. W życiu bym na to nie wpadł :)

Nie oceniaj faceta, zwłaszcza przy innych ludziach. Gatunek męski jest dość dumny, wynika to też z uwarunkowań w społeczeństwie że kobieta może mniej, a mężczyzna musi więcej. Jedno i drugie to bzdura, ale trzeba trochę czasu na zmianę mentalności. W ogóle staraj się nie oceniać ludzi a zachowania. Facet natomiast oceniony może czuć się bardzo źle. Nie znaczy to że masz milczeć, bądź asertywna i dla równowagi pochwal go za różne rzeczy które robi (to akurat tyczy się obojga).

Nie pytaj w kółko czy cię kocha. Nie zawsze może wyrazić ci to że cie kocha w sposób oczywisty dla ciebie. To że pamięta o tym co lubisz, na przykład lubisz kanapki  z łososiem, on zostawia Ci ostatni kawałek tej ryby a sobie robi kanapki z byle czym, mówi ci w ten sposób że cię kocha. Nie szukaj rycerza który z łuku wystrzeli ci list miłosny i wyryje wasze inicjały na drzewie, chcesz tego to mu powiedz ale zwróć uwagę na inne sposoby w jakie się stara (no chyba że się naprawdę nie stara). To są małe rzeczy, MAŁE RZECZY.

Jeżeli czegoś oczekujesz, na przykład poprawy finansów w domu, nie wymagaj wyłącznie od niego zmiany. Jeżeli będziesz wymagać a tym samym sama nic nie będziesz robić oddalicie się od siebie z prędkością światła. Jest to ogromna presja bycia "głową" rodziny, samemu czasami brakuje siły, wasz związek to też ty.

"Facet to też baba" , przytul go niespodziewanie, daj mu buzi, pociesz i powiedz że będzie dobrze.

Zrób prezent wyłącznie dla niego, to znaczy kup coś co on by naprawdę chciał dostać. Lubi narzędzia? Kup mu je. Lubi konsole? kup mu grę. Lubi wędkować? Kup mu coś z tej dziedziny.
Zrób mu niespodziankę, od czasu do czasu kup mu czasopismo które lubi, lub gazetę z branży którą się interesuje. Nie kupuj mu ciuchów, kupując ubranie robisz też prezent sobie! Jak? Ono tak że będzie lepiej wyglądał dla Ciebie. Niech dba o siebie również dla ciebie, ale prezent niech jest osobisty. Staraj się trafić, ale nie przejmuj się jeżeli nie trafisz w dziesiątkę a np. w piątkę. Po za prezentem udowodnisz że interesujesz się jego pasjami, być może kompletnie ich nie rozumiesz ale się interesujesz. Uwierz że zadziała to w obie strony. I na Boga nie kup mu szczoteczki do zębów... ;)

Staraj się być niezależna, kobiety które mają swoje zdanie (podobnie jak mężczyźni) zawsze są bardziej interesujące w oczach płci przeciwnej.

Dbajcie o związek, dbajcie o siebie. Nie licz na to że tylko z inną osobą będzie Ci lepiej. "Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma" Nie musisz też marnować sobie życia przy kimś kogo nie kochasz. Zastanów się, spróbujcie odbudować związek, jeżeli się uda to świetnie, jeżeli nie to trudno, nie bądź ofiarą.
Ważne, zawsze współpracujcie, jesteście razem więc razem działajcie. Przeczytajcie artykuł "Szczerość" (kliknij tutaj) może pomóc.  Oczywiście możecie oczekiwać że to ta druga osoba musi się zmienić, ale wtedy się nie dziw droga koleżanko że masz w domu opasłego króla z pilotem w garści, a ty kolego nie dziw się że masz nieboszczkę w łóżku...

                           Miłego, Aquarius

16 komentarzy:

  1. jestem pod wrażeniem..tyle prawdy życiowej na raz z ust faceta.Hmmyy...do tego sprawiedliwe podejście do obu partnerów ,ciekawe spostrzeżenia.Fajnie jak uda się zastosować te wskazówki w swoim życiu i zobaczyć efekty.myślę że będzie to ciekawe!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuje za komentarze :).
    Naprawdę warto, wszyscy jesteśmy tu po to by być po prostu szczęśliwi, a o szczęście możemy zadbać sami. Wiem jak silne są stare nawyki, sam jestem jeszcze uwarunkowany w różnych aspektach, jednak naprawdę warto próbować, nikt inny nie zrobi tego za mnie. Pozdrawiam, Aquarius :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super spostrzezenia i latwosc przekazywania mysli. Zart i powaga w jednym. Jestes mistrzm piora i inteligentnym obserwatorem:) Z zaiteresowaniem czekam na kolejny post:)Pozdrowienia Dla Malzonki .Jola D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki bardzo, miło że się podoba :) Do mistrza jeszcze, jeszcze ale nie śpieszy mi się, mam całą wieczność na to ;) Miłego, Aquarius.

      Usuń
  4. NO WŁAŚNIE,WALKA ZE STARYMI NAWYKAMI OKAZUJE SIĘ BARDZO TRUDNA ,ALE NIE DO WYGRANIA.WALCZĘ I MAM NADZIEJĘ ŻE KIEDYŚ UDA SIĘ ODNIEŚĆ MAŁE ZWYCIĘSTWO.REWELACYJNE POMYSŁY NA TEN 1 DZIEŃ W ROKU,OBY SIĘ POWIELAŁY I NIE OGRANICZAŁY DO TEGO JEDNEGO DNIA.CHYBA KUPIE ROBAKI I WYŚLE W SOBOTĘ MOJEGO MĘŻA NA RYBY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, świetny pomysł z tymi rybami :) Co do zmiany starych nawyków warto sobie dać czas. Jeżeli układałem swój system wartości od dziecka trudno spodziewać się zmiany w kilka chwil, to oczywiste. Ważne by nigdy, ale to nigdy niczego się nie wyrzekać. Uwierz że w ciągu ostatnich kilku lat moje życie zmieniło się nie do poznania. Moje doświadczenie podpowiada mi że im bardziej starałem się czegoś wyrzec tym bardziej się z tym wiązałem. Jak już coś zmieniałem to wpadałem ze skrajności w skrajność co też jest oczywiste, przecież skąd bym wiedział gdzie jest środek kija gdybym nie widział obu końców. Daj sobie czas, będzie dobrze.
      P.S. Ludziom łatwiej wysłać rakietę na księżyc niż zgłębić siebie...
      dlatego gratuluję Ci takiego działania :) Miłego, Aquarius

      Usuń
  5. aż miło poczytać przed walentynkami konkretny, ale pełen humoru artykuł! PS dzięki za pomysły, chyba tym razem zrobię prezent TYLKO dla mojej półówki, nie dla mnie przy okazji.. S :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, może się okazać że otrzymasz prezent jako skutek uboczny twojego działania. Ze trzy, cztery lata temu kiedy żona zaczęła się spotykać ze znajomymi ( wcześniej tylko ja wychodziłem...) zrobiłem się strasznie zazdrosny. Efekt był taki że zacząłem bardziej ubiegać o względy ukochanej. To się fachowo nazywa"Dwie pieczenie na jednym ogniu" ;)

      Usuń
  6. Ciekawe spostrzeżenia widać, że są pisane z perspektywy osoby dojrzałej, z pewnym bagażem doświadczeń.
    Moja recepta na udany związek jest krótka, choć podobna do twoich przemyśleń: komunikacja zamiast kłótni, kompromis zamiast poświęcenia, cierpliwość, szacunek i akceptacja oraz wspólne pasje nawet przy odmiennych charakterach. No i zaufanie, choć lekko ograniczone ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładnie, krótko zwięźle i na temat :) Gdybym -udany związek- miał ubrać w jedno słowo (sądzę że nie ma takiego słowa ;) To wybrałbym empatia :)
      Bardzo ważną rzecz poruszyłaś, zaufanie. Powiem Ci że ja nawet sobie nie ufam w 100% i dzięki temu jest mi w życiu dużo lżej ;). Aczkolwiek czy zaufanie to nie to samo co oczekiwanie? Czyli "ja ufam że Ty zachowasz się zgodnie z moimi oczekiwaniami"... A że staram się jak najmniej oczekiwać zwłaszcza od ludzi, to też co raz rzadziej potrzebuję ufać. Takie ufanie bez ufania :) Ale się na ufało ;)

      Usuń
    2. Może kiedyś osiągnę etap pozbycia się oczekiwań względem innych, oby :). Pewnie wtedy będzie mi łatwiej.

      Usuń
    3. Powiem Ci że naj trudniej jest zaakceptować najbliższych. Jest to paradoks ale przez szereg uwarunkowań, czyli wszystkich "powinienem, powinieneś" itd najwięcej oczekuje się od żony, męża, dzieci, rodziców i rodzeństwa. Też się uczę, jak pisałem wcześniej trzeba czasu. Mam wady, ale staram się nie dolowac się nimi. W końcu to też ja :) Próba pozbycia się jakiejkolwiek "wady" zabiera mi więcej energii niż ona sama. Przychodzi taki czas kiedy zmiany są oczywiste, jak coś jest oczywiste nie jest już takie trudne :)

      Usuń
  7. piękne słowa :) bardzo prawdziwe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail. com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja...

    OdpowiedzUsuń
  9. Dr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail. com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja...

    OdpowiedzUsuń