poniedziałek, 21 września 2015
Dzień nic nie robienia
Dzień nic nie robienia, szczerzę mówiąc to dłuuuugo takiego nie miałem i widzę jak bardzo za nim tęskniłem.
Co ważniejsze, nie ma już wyrzutów sumienia, nie ma tej małej gnidy w głowie która mówi jak możesz, przecież powinieneś!!! Nawet umysł nie wariuje w ciszy.
Trochę tv, więcej książki. Ogólnie NIC przeplecione wędrówką do lodówki... Czy to jesienna deprecha? Nic z tych rzeczy, lubię jesień, to świetny czas na siebie ze sobą samym.
Czy to marnotrawstwo? Nie, to inwestycja w ducha. Kiedy duch odpocznie dojdę tam gdzie chcę.
Miłego nic nierobienia :-) SB Aquarius
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czas zainwestowany w siebie nigdy nie jest stracony.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam jesienne nicnierobienie. Polecam też grzybobranie - świetna sprawa.
Lasy jesienią są najpiękniejsze :)
Tak, lasy jesienią są bardzo piękne, podobnie jak grzybobranie. Nawet o same grzyby nie chodzi, ten klimat, spacer i myśl o ciepłej herbacie lub kawie, to jest coś, jak przed Bożym Narodzeniem ;-) w sumie to ja najbardziej lubię pory przejściowe, wiosna i jesień. Co nie znaczy że innych nie lubię wcale :-) miłego
Usuń